r e k l a m a

spot_img
spot_img

spot_img

Prezydent wręczył Gliwickiego Lwa. Nagroda trafiła do Marka Ślibody

spot_img
r e k l a m a

W piątkowy wieczór poznaliśmy tegorocznego laureata Nagrody Prezydenta Miasta Gliwice. Statuetkę „Gliwickiego Lwa” otrzymał Marek Śliboda, właściciel firmy „Marco”.

Firma „Marco” narodziła się kilkanaście lat temu z genialnie prostej obserwacji, że właściwie wszystko, co jest produkowane na świecie, ma jakieś… etykiety. Firma zaczęła produkcję od tych najprostszych, papierowych etykiet.

Obecnie współpracuje z takimi branżami, jak: elektroniczna, lotnicza czy zbrojeniowa. Produkuje nie tylko najbardziej specjalistyczne etykiety, ale także podkładki, uszczelki, płytki izolujące – wszystko to, co zapewnia szczelność, tłumi hałas i drgania, zapobiega zawilgoceniu, chroni przed przegrzaniem. Obroty firmy sięgają kilkudziesięciu milionów złotych, a w niektórych latach firma kilka razy odnotowywała 100-procentowy wzrost sprzedaży w ciągu jednego roku. Marco produkuje dla największych marek w kraju i zagranicą – m.in.: Sharp, Panasonic, Siemens, Black & Decker czy IKEA. – Założyłem firmę, gdy miałem 21 lat. Wyglądało to tak: od rana do godz. 14.00 budowałem swoją firmę, na drugą zmianę pracowałem w innej firmie, żeby na siebie zarobić, a zaocznie studiowałem zarządzanie w Katowicach. Kilka lat temu przyjechał do nas prezydent Frankiewicz. Nasza działalność zrobiła na nim chyba dobre wrażenie. Kiedyś prezydent zasugerował: moglibyście wybudować się w strefie ekonomicznej. Powiedziałem: strefa to nie jest dla nas, to dla dużych inwestorów. Ale to on miał rację – mówi Marek Śliboda. – Konsekwentnie realizujemy strategię rozwoju naszej firmy poprzez szeroko rozumiany szacunek dla ludzi, ciągłe doskonalenie procesów oraz wyjątkowe podejście do działalności charytatywnej i pracy na rzecz lokalnej społeczności – dodaje tegoroczny laureat. W ubiegłym roku Marek Śliboda uroczyście otwierał nową siedzibę „Marco” w gliwickiej Strefie Ekonomicznej, a w piątek 9 stycznia w Gliwickim Teatrze Muzycznym nie ukrywał radości i dumy z otrzymanej nagrody.

Przypomnijmy, że „Gliwicki Lew” – miniaturowa kopia z brązu jednego z symboli miasta – dzieła Theodora Erdmanna Kalide – jest przyznawany efektywnym liderom firm i instytucji działających w Gliwicach, którzy potrafią osiągnąć sukces dzięki swej pasji, wiedzy i zaangażowaniu, niezależnie od aktualnej koniunktury gospodarczej.

Wyjątkowość tej nagrody polega także na tym, że laureat jest wybierany osobiście przez prezydenta Gliwic. Nie ma specjalnej kapituły ani komisji konkursowej. Jest to więc Nagroda Prezydenta Miasta Gliwice w najbardziej dosłownym znaczeniu tego słowa. Co roku wręczana jest tylko jedna statuetka. Przyznanie jej ma charakter wyłącznie prestiżowy.

spot_img

ZOBACZ TEŻ

KOMENTARZE

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Olik
Olik
9 lat temu

Nagroda powinna trafić w ręce Pana z Future Processing. A jak juz sie ktoś uparł na etykiety to w Gliwicach jest jeszcze inna firma. Nie dość ze starsza to jeszcze dużo większa a nazywa sie Etisoft

velinka
velinka
8 lat temu

Liczy się coś więcej niż wielkość firmy….!

spot_img

AKTUALNOŚCI

KRYMINAŁKI