Cascada to najnowsza broń Opla w walce o przywrócenie rynkowej pozycji i … pieniądze.
Towarzyszą mu modele: Adam w segmencie mini oraz mały SUV – Mokka. Dwudrzwiowa, czteromiejscowa Cascada zadebiutuje na targach samochodowych w Genewie w marcu. Opel ma nadzieję przyciągnąć nabywców, poszukujących tańszej alternatywy dla kabrioletów segmentu premium. Cena Cascady rozpocznie się od 25 945 euro w Niemczech, w porównaniu z 39 000 euro za Audi A5 kabriolet, dla którego nowy Opel z Gliwic jest bezpośrednim rywalem. Samochód będzie oferowany z nowym benzynowym silnikiem turbo 1.6 l, napędem 1.4 l oraz dwoma dieslami, z których mocniejszy 2.0 turbo rozwija 195 KM. Oba diesle i 1,4-litrowy silnik benzynowy posiadają systemy start-stop.
Cascada jest następcą mniejszej Astry TwinTop ze składanym metalowym dachem, która została wycofana z oferty w 2010 r.
Stabilności zatrudnienia oraz przyszłości marki Opel/Vauxhall dotyczyły pytania zadawane przez przedstawicieli międzyzakładowej Solidarności GMMP Uwe Fechtnerowi podczas jego niedawnej, styczniowej wizyty w Gliwicach.
Dyrektor ds. produkcji Opel/Vauxhall potwierdził, że tegoroczny wolumen produkcji dla gliwickiego zakładu wynosi 117 tys. samochodów. Na jego wielkość wpłynęły kryzysowe prognozy i nastroje na rynkach motoryzacyjnych, co jednak – jak wielokrotnie przypominał Uwe Fechtner – nie zmienia szczególnego znaczenia, jakie fabryka w Gliwicach ma dla koncernu obecnie i będzie miała w przyszłości. – Podkreślał, że przy okazji każdej wizycie w naszym zakładzie widać wyraźne postępy przy projekcie nowego cabrio, jak i zaawansowane przygotowania organizacyjne i logistyczne związane z Astrą NG. Jasno wskazuje to, że Gliwice odgrywają ważną rolę w biznesowych planach Opel/Vauxhall – informuje Solidarność z zakładów Opla w Gliwicach.