W środkach komunikacji miejskiej, sklepach, kawiarniach i pubach dochodzi najczęściej do kradzieży kieszonkowych.
Policyjne statystyki mówią, że ofiarami padają zazwyczaj kobiety. Niektóre z nich są tak pochłonięte zakupami, że nie zauważają, kiedy złodziej przecina ich torebkę i wyciąga portfel. Problem jest, niestety, coraz większy.
Najgorzej sytuacja wygląda w dni powszednie, szczególnie – targowe.
Kieszonkowy działają zwykle w kilkuosobowych grupach i na tyle sprawnie, że pokrzywdzeni nie potrafią sobie przypomnieć momentu, w którym stracili portfel, pieniądze czy telefon komórkowy.
Aby przeciwdziałać zjawisku, w rejonach zagrożonych służbę pełnią nieumundurowani policjanci. Niestety, sprawców niełatwo wykryć.
W większości przypadków nawet sam pokrzywdzony nie wie, że właśnie jest okradany.
Zazwyczaj orientuje się po fakcie – przy kasie lub po przyjściu do domu.
Ku przestrodze kilka przykładów z weekendu.
28 kwietnia, ok. godz. 9.00. Toszek, sklep przy ul. Wiejskiej. Nieznany sprawca ukradł portfel z dokumentami osobistymi i pieniędzy (1000 zł). Suma strat to 1200 zł. Postępowanie prowadzi komisariat w Pyskowicach.
28 kwietnia, ok. godz. 9.00. w autobusie relacji Gliwice-Tychy nieznany sprawca ukradł 40-latkowi z Lędzin plecak, a wraz z nim portfel oraz dowód osobisty. Wartość strat to 170 zł. Postępowanie prowadzi VI Komisariat Policji w Gliwicach.
29 kwietnia w supermarkecie przy ul. Kozielskiej w Gliwicach nieznany sprawca dokonał kradzieży portfela z dowodem osobistym oraz pieniędzmi w kwocie ok. 70 zł. Poszkodowana to 73-letnia gliwiczanka. Postępowanie prowadzi I KP.
1 maja około północy w jednym z lokali przy ul. Raciborskiej w Gliwicach nieznany sprawca ukradł portfel z dokumentami i pieniędzmi mieszkance Knurowa. Wartość strat to 350 zł. Postępowanie prowadzi I KP.
1 maja ok. godz. 16.00 w sklepie przy ul. 22 Lipca nieznany sprawca skradł portfel wraz z dokumentami osobistymi 30-latce z Gliwic. Straty w toku ustalania. Postępowanie prowadzi IV Komisariat.