Nie od dzisiaj wiadomo, że stopa bezrobocia w Gliwicach jest na niskim poziomie.
W grudniu 2017 roku w naszym mieście wynosiła 3,7%. Dużo gorzej jest w skali kraju – w tym samym czasie w Polsce wynosiła 6,6%.
W zakładach zlokalizowanych w Gliwicach pracę znajdują nie tylko gliwiczanie, ale i mieszkańcy sąsiednich miast. Wieczorem, gdy samochody wracają ze gliwickiej strefy ekonomicznej można zauważyć sporo pojazdów z rejestracjami z Zabrza, Bytomia, Rudy Śląskiej czy powiatu gliwickiego. Podobnie sytuacja wygląda w okolicy Nowych Gliwic, gdzie zlokalizowane są firmy zajmujące się nowoczesnymi technologiami.
W Zabrzu stopa bezrobocia wynosiła w grudniu 2017 r. 6,6%, czyli dokładnie tyle ile średnia krajowa. W Bytomiu wynosi aż 11,2%, w Chorzowie 5,9%, w Rudzie Śląskiej 3,9%, w powiecie gliwickim 5,8%, natomiast w Katowicach jest rekordowo niska i wynosi 2,2%.
Co ciekawe, bezrobocie w grudniu 2016 roku wynosiło w Gliwicach 4,3%, więc w ciągu roku wpadło o 0,6%.
Jak wyglądałoby bezrobocie w Zabrzu czy Bytomiu gdyby mieszkańcy tych miast nie pracowali w Gliwicach? Czy ktoś prowadzi rejestry ile osób z danego miasta pracuje w danym mieście?
Cala reszta przyjezdza zapierdzielac na strefie. U nas jak zwykle male bezrobocie bo pol miasta wyjechalo, a bezrobotni sie nie rejestruja w PUPie, ktory nawiasem mowiac jest totalna porazka :). Thats all folks. Yabadabadoo
przyjeżdża na strefie pracować i pewnie cieszą się że mają gdzie zarobić. jedna kopalnia nie utrzyma całego miasta
Oczywiście bo jak mają się ludzie rejestrować tylko po to żeby dostawać nieaktualne oferty pracy to mają to gdzieś i według ich notowań to bezrobocie spada
Najlepiej nie rejestrować się, nie szukać pracy, nie pracować. Państwo da, a głupki niech ryją 😉
PUP nie oferuje żadnej pracy.Instytucja zbędna.