r e k l a m a


Biskup Gerard Kusz został wyświęcony 50 lat temu

Uśmiech z jego twarzy niemal nigdy nie znika.

Jest znany z poczucia humoru, ale przede wszystkim z życiowej mądrości, którą już od ponad 20 lat przekazuje wiernym w diecezji gliwickiej. Zatroskany o losy ludzi, którym głosi Słowo Boże, zanurzony w modlitwę. Lubiany przez młodzież, doceniany przez seniorów – to ubogi opis, ale oddający osobowość bp. Gerarda Kusza.

Biskup pomocniczy diecezji gliwickiej w najbliższy piątek będzie świętował jubileusz 50-lecia święceń kapłańskich. Uroczystość połączy się ze świętem patronalnym diecezji gliwickiej. 29 czerwca wspominamy bowiem św. Apostołów Piotra i Pawła, którzy są patronami Katedry oraz diecezji gliwickiej.

W tym dniu w gliwickiej Katedrze bp Gerard Kusz wraz ze swymi kolegami kursowymi będzie przewodniczył uroczystej Eucharystii.

Msze celebrować będą także biskupi z metropolii katowickiej. Uroczystość rozpocznie się o godz. 18 i będzie transmitowana na antenie Radia Plus Śląsk.

Zobacz też: Biskup i jego stypendium

Bp Gerard Kusz urodził się 23 października 1939 roku w Dziergowicach. Po ukończeniu szkoły podstawowej i uzyskaniu świadectwa dojrzałości w 1957 roku rozpoczął przygotowanie do kapłaństwa w Wyższym Seminarium Duchownym Śląska Opolskiego w Nysie i Opolu. Wówczas jego decyzja spotkała się z odmiennymi reakcjami rodziców. – Wiemy, jakie to były czasy. Więc jak mamie powiedziałem, to mama jakoś to przyjęła. Nie było oporów, raczej cieszyła się. Natomiast tato miał troszeczkę inne plany. Obawiał się, że ten komunizm się „rozwija” i mówił, czy nie lepiej by było, gdybym sobie jakiś zawód wybrał, nie wiadomo, jak to będzie, idą trudne czasy… Ale nie sprzeciwiał się. Z tym, że w pełni zaakceptował to, gdy już byłem księdzem. Ale żeby była z jego strony euforia, to bym nie powiedział – wspomina po latach dostojny Jubilat.

Moment święceń kapłańskich przypadł na początek kalendarzowego lata – dokładnie 24 czerwca 1962 roku. – Lato „klimatyczne” było takie mniej więcej, jak obecnie. Dzień był pochmurny, ale w miarę pogodny. Klimat „wewnętrzny” był bardzo gorący, bo jak wiadomo – nieprzespana noc większości z nas, bo to jednak przeżycie niesamowite. Mieliśmy 20 „i trochę” lat, a więc trzeba było większości z nas dać dyspensę od wieku. Nikt z nas nie miał 24 lat, więc drżeliśmy i dopiero chyba na miesiąc przed święceniami mieliśmy pewność, że te dyspensę tzw. papieską (którą miał wtedy władzę Prymas Wyszyński, jako legat papieski udzielić) – otrzymaliśmy. Święcenia były w niedzielę. Udzielał ich biskup opolski Franciszek Jop. Z jego kazania fragmenty tylko pamiętam, bo to przeżycie było takie, że nie wiem, czy któryś z kolegów pamięta. Większość nie pamiętała nawet, o czym do nas wtedy biskup mówił. Święcenia były długie, bo to był jeszcze ryt typowo trydencki, z całym ceremoniałem, z długą litanią do Wszystkich Świętych. Obrzęd był o wiele dłuższy i w te elementy rytualne bogatszy niż po reformie liturgicznej – opowiada bp Kusz.

Po święceniach obecny sufragan gliwicki posługiwał jako wikariusz w parafii Chrystusa Króla w Gliwicach i parafii katedralnej w Opolu.

W 1974 roku bp Franciszek Jop skierował go na studia specjalistyczne z zakresu katechetyki na KUL-u, które ukończył obroną pracy doktorskiej w 1978 roku.

Odtąd związał się z Wyższym Seminarium Duchownym w Nysie jako wykładowca, a także wicerektor.
16 lipca 1985 roku Jan Paweł II mianował go biskupem pomocniczym w Opolu. Święceń w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny udzielił w opolskiej katedrze ówczesny Prymas Polski kard. Józef Glemp. W 1992 roku Ojciec Święty skierował bp Gerarda Kusza do pracy w nowoutworzonej diecezji gliwickiej.

ZOBACZ TEŻ

KOMENTARZE

Subscribe
Powiadom o
guest

7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Silesian
Silesian
12 lat temu

Sto lat!

Anonimowo
Anonimowo
12 lat temu

wspaniały człowiek 🙂

na emeryture
na emeryture
12 lat temu

idz, że…

mistrzunio
mistrzunio
12 lat temu

ciekawe ile dał do koperty za tą msze :]

Anonimowo
Anonimowo
12 lat temu

jego kazania to sama mądrość oby więcej takich księży

50 lat bez pracy
50 lat bez pracy
12 lat temu

kiedy tysiące księży zacznie zarabiac na siebie i przestaną wyłudzć pieniądze od ludzi.strasząc ich piekłem i diabłami??gliwiczanin

Anonimowo
Anonimowo
12 lat temu

tepy czlowieku, nie chcesz to nie dawaj, i tyle w temacie. I nie interesuj sie cudzymi pieniedzmi, co z nimi robia. Nie twoj zasrany interes

AKTUALNOŚCI

KRYMINAŁKI