W Gliwicach powstaje gigantyczna inwestycja za gigantyczne pieniądze. Czy nie powstaje jednak zbyt późno?
Gdy kilka lat temu Gliwice pierwszy raz usłyszały o planach budowy wielkiej hali sportowej, wiele osób przyklasnęło temu pomysłowi. Konkurencja dla Spodka była konieczna. Tym bardziej, że został otwarty w 1971 roku. Od tego czasu wiele się zmieniło. Co prawda, Spodek również się zmieniał, ale nie może się równać z nowoczesnymi obiektami.
Pomysł budowy hali w Gliwicach, które mają skrzyżowanie dwóch autostrad A1 i A4, poparło wiele ważnych osób i środowisko sportowe. Rozpoczęcie budowy jednak ciągle przekładano. Gdy pojawiły się problemy z finansowaniem unijnym miasto zapytało mieszkańców o to, czy budowę sfinansować z budżetu Gliwic. Większość gliwiczan, którzy wzięli udział w ankiecie, poparła pomysł.
W końcu budowa ruszyła. Dokładnie wtedy, gdy kończono budowę niemal identycznej hali w Krakowie.
Hala Podium (obecnie Hala Gliwice) będzie teraz musiała konkurować nie tylko ze Spodkiem, ale z drugim, ogromnym rywalem. Hala w Krakowie nie dość, że przyciąga największe imprezy, to już znana jest w całym kraju. Pozyskała również sponsora tytularnego – firmę Tauron.
W tej sytuacji hala w Gliwicach będzie miała bardzo ciężko. Miasto próbuje znaleźć zarządcę obiekty – na razie bezskutecznie. Tymczasem decyzją Rady Miasta Hala Gliwice trafiła w ręce miejskich wodociągów. To spółka zajmująca się do tej pory dostarczaniem wody i odprowadzaniem kanalizacji będzie prowadziła prace przy budowie obiektu. Zapewne, gdy nie znajdzie się operator, to będzie również zarządzała halą. Wówczas utworzona zostanie spółka-córka PWiK.
Podyskutuj na naszym Facebooku
Sponsor tytularny? Obecnie niewiele firm jest zainteresowanych tego typu inwestycją. W naszym mieście powstał pierwszy nowoczesny stadion piłkarski na Śląsku i do dziś nosi nazwę… Stadion Miejski w Gliwicach. Podobnie może być z halą. Prawie wszystkie, które już istnieją mają sponsora tytularnego. Wątpliwe żeby np. Ergo Hestia zrezygnowała ze sponsorowania hali na granicy Gdańska i Sopotu, a następnie wykupiła prawa do nazwy hali w Gliwicach.
W Krakowie widać rozmach. Osoby, które zarządzają halą znają się na swojej pracy. O obiekcie ciągle słychać w mediach. Do czasu ukończenia budowy hali w Gliwicach krakowski obiekt zorganizuje zapewne jeszcze wiele dużych imprez. To dla Gliwic spory problem. Wygrać rywalizację z halą w Krakowie będzie bardzo ciężko.
Łukasz Fedorczyk
szukają zarządcy??? hehe też nie rozumiałem dlaczego mają z tym problem do puki nie dowiedziałem się, że to zarządca ma płacić miastu za to że może zarządzać. Z tego co się orientuję, we wszystkich znanych mi przypadkach to właściciel płaci zarządcy. To tak jak by nająć sprzątaczkę, do pustego budynku, gdzie nikt nie mieszka i kazać jej pobierać opłaty od najemców .
Jak wodociągi mają się znać na prowadzeniu hali? Ktoś oszalał?
bez duzej firmy potrafiącej to ogarnąć podium będzie daaaleko w tyle nawet za spodkiem
Niech się doktoranci z Politechniki Śląskiej wezmą za ratowanie swojej uczelni a nie za zarządzanie miastem. Efekt pseudo doświadczonych osób na stanowiskach widać doskonale : – zlikwidowane nieekologiczne i nieekonomiczne tramwaje (na rozwój których są w tej chili gigantyczne pieniądze z UE) – marnotrawione pieniądze na kolejne wizualizacje , koncepcje projektów, wykrystalizowanie opcji inne słowotwórcze opisy na wyrzucone pieniądze w błoto (koncepcja dróg rowerowych w Gliwicach za ponad 360 000 złotych) – obiecanki centrum przesiadkowego w okolicach Placu Piastów (na terenie Focus Park) – zabawa w Real Estate miejskich urzędników z gnijącymi obiektami: Hotel Leśny, Pałacyk Kawalera (disco Bravo), Dyrekcja… Czytaj więcej »
„Ostatni Sprawiedliwy”, w pełni się z Tobą zgadzam. A takie przykłady można mnożyć! Najwyższy czas coś z tym zrobić i rozgonić to towarzystwo wzajemnej adoracji.. Trzeba zacząć działać, zanim do reszty zdewastują to miasto. Na początku będzie ciężko, ale im niezadowolonych i trzeźwo myślących osób będzie więcej, tym większe będą szanse aby wreszcie coś z tym zrobić.
Bardzo trafne uwagi ostatniego sprawiedliwego. Tych amatorów znających się na wszystkim jest wielu – znają się na sporcie, kulturze, ruchu drogowym , odpadach itd itd. To geniusze!
Czy takim gospodarowaniem społecznych pieniędzy (nawet poparte wynikami głosowania) nie powinien ktoś dać tamę ?
Głupich, niepotrzebnych, niechcianych, nie dających możliwości zwrotu środków, nie zapewniających nowych miejsc pracy itp mamy w Gliwicach chyba za dużo.
By nie użyć surowszy określeń prawnych – to nie dobrze …..