Podstrefa gliwicka będąca największą z czterech podstref Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej pozyskała już w tym roku 6 nowych inwestycji.
Będą także 3 reinwestycje o łącznej wartości prawie 220 mln zł. W przygotowaniu są kolejne przedsięwzięcia firm już działających w podstrefie. Obecna w Gliwicach od ubiegłej dekady strefowa spółka Oasis East (ul. Gutenberga 20) to liczący się w świecie producent dystrybutorów wody, których obudowy wykonywane są z wykorzystaniem techniki rozdmuchu tworzyw sztucznych. Jak wynika z rozstrzygnięć rokowań zorganizowanych niedawno przez KSSE SA, firma planuje zainwestować w podstrefie do końca 2014 roku co najmniej 2,4 mln zł na produkcję dystrybutorów wody z używanych części.
W tym celu przymierza się do wynajmu nowej hali produkcyjnej. Przewiduje ponadto utrzymanie dotychczasowej liczby pracowników (81 osób) i zatrudnianie dodatkowo 6 osób przez 3 lata.
To nie koniec reinwestycji w gliwickiej podstrefie KSSE. Przypomnijmy, że spółka Meiko Trans Polska świadcząca wyspecjalizowane usługi logistyczne dla firm japońskich przewidziała w tym roku rozbudowę kompleksu magazynowego. Podobne zamiary mają inne strefowe podmioty gospodarcze, niemniej wciąż rozstrzygnięcia rokowań z ich udziałem objęte są tajemnicą negocjacji.
W istniejącej od 1996 roku gliwickiej podstrefie KSSE pracuje dziś ponad 15 tys. osób.
Do największych pracodawców należą firmy z branży motoryzacyjnej. Teren podstrefy obejmuje ponad tysiąc hektarów w 14 miastach i gminach na terenie województw śląskiego i opolskiego. Jest prawdopodobne, że jeszcze w tym roku dojdzie do jej kolejnego rozszerzenia – w sumie o blisko 30 hektarów w Bytomiu, a także w Gliwicach, gdzie swój projekt rozwojowy (rozbudowa i budowa nowych linii produkcyjnych) zamierza realizować Huta Łabędy.
Firma w/w zatrudnia 81 osob.To sa normalne jaja.Wiecej osob zatrudnia srednia piekarnia.
PRZESTANCIE SE ROBIC JAJA Z LUDZI.
Gliwickie obozy pracy za minimalna krajową. Ot cała strefa.
a firemki robiace pod opla razem z nimi ,popieram zdanie abc
ten znak to chyba translatorem googla był tłumaczony
tak te obozy je……………..
Ja tak sobie myślę, że jak by nie było tej strefy niewolniczej, to by było wszystkim lepiej. Nie mieli by w ogóle pracy i by byli szczęśliwi, a tak to niestety nie mogą się wykręcić i muszą iść do tej pracy i muszą zarabiać te pieniądze… Marne bo marne, ale jednak coś dostają i nie mają wymówki, że szukają a pracy nie ma… Ot cały problem tych narzekaczy.
Zagraniczne obozy pracy na polskim terytorium.
Te firmy to nic więcej jak obozy pracy za najniższą krajową i umowy smieciowe. Ludzie nie mają tam nic do powiedzenia najważniejszy jest tylko target.