KZK GOP ociepla wizerunek… kontrolerów biletów

7
autobus pkm430
autobus pkm430

KZK GOP zorganizowało akcję „Zawód kontroler”, która ma uświadamiać rolę, jaką w komunikacji pełnią kontrolerzy biletów.

Chodzi także o to, by pokazywać, że zawód ten wykonują sympatyczni ludzie, którzy działają na rzecz wszystkich pasażerów. Zawód kontrolera jest niewątpliwie jednym z najmniej docenianych zajęć. – Osobiście bardzo cenię pracę, jaką wykonują nasi kontrolerzy i uważam, że są to osoby, które dobrze reprezentują KZK GOP. Poprzez takie akcje chcemy przypominać pasażerom, że kontrolerzy działają w ich interesie, a jednocześnie pokazać, że stereotypowy, negatywny wizerunek kontrolera jest bardzo krzywdzący dla osób, które wykonują ten zawód – mówi Roman Urbańczyk, przewodniczący Zarządu KZK GOP.

W ramach kampanii przygotowano kalendarz, wybrane fotografie pojawią się również od 16 września na prawie przystankach w miastach aglomeracji.

Tegoroczna akcja jest kolejnym elementem w prowadzonych systematycznie od kilku lat działań zmierzających do przełamywania negatywnego, stereotypowego wizerunku kontrolera pracującego w komunikacji miejskiej.

To właśnie KZK GOP tematem tym zajął się po raz pierwszy w Polsce. W zapoczątkowanej w 2008 roku akcji „Spotkajmy się…” wystąpili trzej zatrudnieni w KZK GOP kontrolerzy. Kampania ta również miała uświadamiać, że wykonujący zawód kontrolera osoby, to ludzie sympatyczni i otwarci, a ich rolą jest pomaganie pasażerom i dbałość o to, aby wszyscy wywiązywali się ze swoich obowiązków, płacąc za usługę, jaką jest przewóz komunikacją miejską. Od czterech lat corocznie obchodzony jest także przez KZK GOP „Dzień Kontrolera” – w jego ramach odbyła się m.in. akcja „Nie taki kanar straszny”, gdzie z kolei w formie satyrycznych rysunków, w krzywym zwierciadle, przedstawiano pracę kontrolera i jego zawodowe perypetie czy konkursy, w których pasażerowie mieli za zadanie wcielić się w rolę kontrolującego.

Jak podkreślają sami kontrolerzy, powoli zmienia się ich postrzeganie wśród pasażerów komunikacji. – Moim zdaniem można powiedzieć, że wszystkie te akcje już dały pozytywne wyniki. Bardzo pozytywnym sygnałem jest, że coraz rzadziej wśród podróżujących znajdują się „adwokaci gapowiczów”. Pasażerowie zrozumieli, że osoby, które jadą bez biletu, podróżują na koszt tych, którzy za przejazd uczciwie płacą – mówi Tomek, jeden z biorących udział w tegorocznej akcji kontrolerów.

Warto o tym pamiętać, ponieważ dochody ze sprzedaży biletów trafiają do wspólnej puli, z której opłacane są usługi wykonywane przez przewoźników (a więc jest to zapłata za przewozy, a te pieniądze przeznaczane są przecież także na inwestycje – zakup nowych autobusów, opłacenie firm sprzątających pojazdy itd.). Ci, którzy nie kupują biletów, nie dokładają się do niej, jednocześnie korzystając z pieniędzy pozostałych pasażerów.

KZK GOP stawia na rozpoznawalność kontrolerów, przede wszystkim osób zatrudnionych na umowę o pracę – pracujący w KZK GOP kontrolerzy mają ujednolicony ubiór (błękitne koszule, krawaty, ciemne kurtki), co ma powodować, że będą dla pasażerów widoczni już z daleka. Kontroler nie musi być „tajniakiem”, ale właśnie charakterystycznym funkcjonariuszem – tak aby pasażerowie od razu wiedzieli, że gdy wsiada on do autobusu czy tramwaju, należy wyjąć i pokazać bilet. KZK GOP nie chodzi o to, by nakładać kary, lecz żeby pasażerowie uczciwie płacili za przejazd.

W KZK GOP zatrudnionych jest ponad 30 kontrolerów (tzw. kontrolerzy zawodowi). Bilety sprawdzają również osoby, które pracują na podstawie umowy-zlecenia, traktując te obowiązki jako zajęcie dodatkowe (ponad 150 osób).

Kontrolerzy zawodowi pracują od godziny 6:00 rano do godziny 22:00 wieczorem, a w razie potrzeby również w godzinach nocnych. Natomiast kontrolerzy na umowę-zlecenie kontrolę przeprowadzają w ciągu całej doby.
Wśród sprawdzających bilety osób pracuje szesnaście pań (czyli niecałe 10 proc. wszystkich kontrolerów).
Podczas kontroli sprawdzane są bilety ok. 5 mln pasażerów rocznie.

Opłata za przejazd bez ważnego biletu wynosi 160 zł, w miejscu kontroli 90 zł, a płatna do siedmiu dni 125 zł.

(KZK GOP)
Subscribe
Powiadom o
guest

7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
gosiaczek
gosiaczek
11 lat temu

Obojętnie co by nie robili to kanar zawsze będzie kanarem. Nigdy nie spotkałam się z miłym kanarem. Zawsze czają się i jak tylko mogą to piszą mandat.

Gliwiczanka
Gliwiczanka
11 lat temu
Reply to  gosiaczek

Niestety- nie dziwię się kontrolerom, skoro tak są traktowani tak też się zachowują. Nie wiem.. ludzie są chyba zbyt płytko myślący.. przecież to praca kontrolerów, wykonują polecone im zadanie! A ludzie którzy jadą bez biletu od razu wyzywają tych ludzi.. to ich wina, że pasażerowie autobusu bezprawnie korzystają z usług transportu?? Tak naprawdę- KRADNĄ, myślą że ten przejazd jest darmowy?! Wkurza mnie to!

gks
gks
11 lat temu
Reply to  gosiaczek

spotkalem sie z kanarem pojedzonym

pasazer
pasazer
11 lat temu

Czasem bywa tak ze czlowiek zapomni kupic biletu w kiosku lub u kierowcy bo akurat bus podjechal.. niech bedzie mozliwosc kupienia u kobucha biletu a nie od razu mandat.. do starszych kobiet sie sapia a blondynk pokaze kolano i ja puszczaja

Pasażer na gapę
Pasażer na gapę
11 lat temu

Ja bym chciał zobaczyć ile nas kosztuje utrzymanie kontrolerów oraz dystrybucja biletów. Ile jest zysków z mandatów i jakie są koszty ich ściągalności (oraz skuteczność). Ile do KZK dopłacają gminy. Zaraz się okażę, że taniej by było zrobić komunikację za darmo…

maniek
maniek
11 lat temu

hmm trza pamietac tez ze sa ludzie co naprawde niestac ich na ten bilet , a tez niejest tani jadac wieloma liniami naraz a wdodatku z dziecmi po podliczaniu to bylby niezly obiad na cala rodzine . rzad powinien im dac specjalne znizki na wszystko skoro roboty odpowiednio wyplacalnej brak , a taki kanar ma ubaw

aaaaa
aaaaa
11 lat temu

uwazam ze codziennie powinni sprawdzac odrazu sie przyjemniej jezdzi mniej osob w autobusach ,, i niby dlaczego 1 osoba ma placic a 10 ma jezdzic za darmo ?albo wszyscy placa albo nikt…