Gliwicka Radiostacja została zamknięta do odwołania.
Powodem jest były klucznik tego obiektu, który dziś ok. godz. 7.00 dostał się na wieżę i na wysokości 110 metrów protestuje przeciw zwolnieniu go z pracy. Przypomnijmy, że Andrzej Jarczewski został zwolniony z pracy w muzeum pod koniec ubiegłego roku.
Za sprawą Andrzeja Jarczewskiego, Gliwice trafiły na czołówki ogólnopolskich mediów.
Z biało-czerwoną flagą, siedząc na szczycie Radiostacji żąda aby prezydent miasta zwolnił dyrektora muzeum, a jego przywrócił do pracy.
Na miejscu zdarzenia znajdują się wozy straży pożarnej, policji i pogotowia ratunkowego.
Trzech policyjnych negocjatorów cały czas utrzymuje kontakt ze znajdującym się na szczycie wieży Andrzejem Jarczewskim.
On sam zaopatrzony w zapas żywności i napojów za pomocą telefonu komórkowego informuje media o swojej akcji.
Zobacz też: Klucznik na wieży. Dzień drugi
To już kolejne niestandardowe zachowanie byłego klucznika. Kilka dni temu na rozprawę sądową z byłym pracodawcą stawił się w szlafroku.
Był mocno zaskoczony, tym, że sąd nie podzielił jego „poczucia humoru”.
Dzień protestu został wybrany przez Jarczewskiego nieprzypadkowo. Dzisiaj odbywa się w Gliwicach Rada Muzeum i były kandydat na szefa gliwickiego muzeum, w ten sposób chce zwrócić na siebie uwagę.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy żadne siłowe rozwiązania nie są brane pod uwagę.
Klucznik znajduje się na platformie o wymiarach 1,8 m x 1,8 m. Wejście tam kolejnych osób obarczone jest bardzo dużym ryzykiem. Wiadomo też, że w pierwszych rozmowach z negocjatorem Andrzej Jarczewski był bardzo rozemocjonowany i nerwowy. Po kilku godzinach nieco się uspokoił.
Oświadczenie dyrektora muzeum
Jednym z prawdopodobnych powodów „manifestacji” rozpoczętej w dniu dzisiejszym
przez Pana Andrzeja Jarczewskiego jest fakt wypowiedzenia mu w dniu 9 grudnia 2010 r.
umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony. Okres trzymiesięcznego wypowiedzenia
upłynął w dniu 31 marca 2011 r.
Z uwagi na ochronę danych osobowych nie mogę w dniu dzisiejszym podać
informacji jakie konkretnie przyczyny legły u podstaw wypowiedzenia stosunku pracy Panu
Andrzejowi Jarczewskiemu. Mogę jednak oświadczyć, że przyczyny te są rzeczywiste,
konkretne, prawdziwe i w pełni uzasadniające wypowiedzenie umowy o pracę w świetle
obowiązujących norm prawa pracy.
Obecnie przed Sądem Pracy w Gliwicach toczy się postępowanie z powództwa Pana
Andrzeja Jarczewskiego o przywrócenie do pracy w Muzeum w Gliwicach. Ostatnia rozprawa
odbyła się 2 czerwca 2011 r. Termin kolejnej został wyznaczony na poniedziałek 27 czerwca
2011 r.
W dniu dzisiejszym odbyło się coroczne posiedzenie Rady Muzeum w Gliwicach.
Rada, obradująca pod przewodnictwem prof. Wojciecha Kowalskiego, jednogłośnie przyjęła
sprawozdanie z działalności Muzeum w roku 2010 oraz zaaprobowała plan programowy na
rok 2012.
Apeluję do Pana Andrzeja Jarczewskiego o jak najszybsze zakończenie rozpoczętej
„manifestacji”, której forma i przebieg naraża na niebezpieczeństwo jego życie i zdrowie.Grzegorz Krawczyk
Dyrektor Muzeum w Gliwicach
wariat jakiś czy co?
Spotkałem tego Pana kilka razy (w radiostacji) i jest to konkretny czlowiek, a nie zaden wariat. Wyjatkowo ciekawie opowiadal i generalnie to kumaty koles. Wiem co mowie, bo widzialem ludzi skrzywionych psychicznie. Jestem tez pewny, ze nie powinni go zwolnic z tej funkcji, a z osobistych doswiadczen moge ocenic jego prace lepiej niz dobra.
Jest niewygodny dla władz miasta, bo mówi o nadużyciach i nieprawidłowościach, więc się go pozbyli. Wcześniej, jak był radnym to nie było to takie proste, a po ostatnich wyborach łatwo go wywalili.
co za gośc 😀 jak on tam wlazł 🙂
Jarczewski? Niech na emeryturkę idzie a nie utrudnia ludziom życie. Teraz na bank go zamkną w psychiatryku
Ciekawe jaki rachunek za tą całą szopkę zostanie mu wystawiony.
Ciekawe rzeczy znalazłem na stronie Pana Jarczewskiego: link Cytat: „Czego kacyk wymaga od swojej tuby? Przede wszystkim – żeby sławił i pogłębiał kult ukochanego wodza. I ten warunek Marek Jarzębowski spełnia znakomicie, dzięki czemu został rzecznikiem, naczelnikiem Wydziału Kultury, redaktorem naczelnym MSI, a – jako wybitny spec od budowy mostów – członkiem rady nadzorczej PRUiM. Jakie wykształcenie, zapyta ktoś, trzeba mieć, żeby dawać sobie radę na czterech posadach naraz, dających ponad 155.000 zł dochodu w roku 2010? Maturę, drogi Czytelniku, maturę! Takie właśnie wykształcenie zdobył niedorzecznik Marek Jarzębowski, a zarobków mogą mu zazdrościć nawet ministrowie! (Próbował jeszcze teologię na KUL-u,… Czytaj więcej »
wykształcenie nie równa się z tym co się potrafi i w czym się jest dobry, to wymysł ostatnich czasów że każdy musi być po studiach, i dlatego na polibudzie jest taki poziom jaki jest… niestety
w teleexpresie i tvn był pan klucznik
W sumie to mi żal tego człowieka, bo będzie miał problemy jak zejdzie…
G. Krawczyk też miał dwie posady, a na to stanowisko dostał się poza konkursem. Zanim został dyrektorem był dwa konkurs na to stanowisko, w którym nikt nie został wyłoniony.
Pan Jarczewski w ten spektakularny sposób wyraził to, co coraz większa liczba Gliwiczan myśli o sytuacji w UM. Szczerze mówiąc – zaimponował mi.
Szkoda żeby takie poświęcenie się zmarnowało.
Może wreszcie gliwicznie obudzą się i przeciwstawią się sołtysowi. Była już nieudana próba odwołania Frankiewicza – ale „pierwsze koty za płoty”.
Przecież nie może być tak, że od lat rządzą ludzie, którzy nie liczą się z wolą i potrzebami mieszkańców. Mechanizmy propagandowe UM są ustawione tak, że niesposób się przez nie przebić.
Trzeba dopiero wyleźć na radiostację, żeby zauważono, że coś jest nie tak.
Każdy kto uważa, że pan Jarczewski ma rację niech da kciuk do góry!
Mam nieodparte wrażenie, że ten portal ma coś wspólnego z władzami miasta. Jak inaczej wytłumaczyć fakt, że na konkurencyjnej stronie przy wpisach poparcia dla Pana Jarczewskiego jest więcej kciuków w górę niż w dół, a tutaj wygląda to inaczej…
bo te mendy nie zorientowaly sie jeszcze, ze tu tez mozna glosowac… i siedza na konkurencyjnym portalu i klikaja po nocach 😉
Mieszkam naprzeciwko Radiostacji.Panie prezydencie,miarka sie przebrała. Należy lizcyć sie z ludźmi. Ten czlowiek w niczym nie zawinił. Dlaczego Pan zatruwa mu życie? Takich ludzi jak ten człowiek nalezy szanować. Dlaczego zwolnił Pan dobrego fachowca, pracowitego człowieka? TO WREDNE Z PANA STRONY!
???
W Polsce ludzie porządni, uczciwi i po ludzku dobrzy nie są dzisiaj nikomu potrzebni. Ważne jest tylko „zarządzanie zasobami ludzkimi”. Gliwickie „naczalstwo” chciało się wykazać i znalazło na człowieka „paragraf”. Wystarczyło odpowiednio „nacisnąć”, a desperat sam się pogrąża na oczach innych ludzi. Pamiętacie taki obraz Breugel’a Upadek Ikara? Dookoła nic się nie zmienia pomimo, że komuś dzieje się krzywda. JK
Tylko co maja twórcy storny do użytkowników, którzy na nią wchodzą?
Przecież na stronach typu onet roi się od ludzi, którzy mają inne zdanie… i dobrze.
nie wiem co ten facet chce tym osiągnać ale wiem że będzie miał ciężko jak będa burze
spierdziałem sie ze smiechu jak zobaczylem to pajacowanie w tv 😀
To kup sobie Espumisan, przestaniesz mieć problemy z wiatrami…
bazyl i futsal to pewnie syn i żona jarczewskiego bo wszędzie go wychwalają a gorzej beznadziejnego kroku jarczewski nie mógł wykonać
Nie jestem ani żoną, ani synem pana Jarczewskiego. Jestem zwykłym studentem naszej Gliwickiej Politechniki…
Ja podobnie jak futsal. Nie mam nic wspólnego z Panem Jarczewskim. Po prostu podziwiam jego odwagę. Wszyscy siedzą cicho i przymykają oko na to co się dzieje…
i tysiące złotcyh wydanych na promocje miasta poszło się chrzanić dziękujemy byłemu radnemu. Codziennie kilkaset osób traci prace i nikt sie nie wspina na kominy, dachy itp tylko się godzi z losem i szuka pracy
może bazyl i futsal to nie syn i żona jarczewskiego ale to na pewno jedna i ta sama osoba bo pisze minutę po minucie posty. 23.44 i 23.45 nie wierzę w taki przypadek 🙂 po co piszesz studencie politechniki pod dwoma nickami?
on nie jest jedyny.. tu jest cale mnostwo takich, co pisza pod roznymi nickami. to ta rzekoma wiekszosc gliwiczan… ktora taka niby niezadowolona… tylko jakos to niby niezadowolenie nie przelozylo sie na wyniki referendum czy wyborow….
jak sie ma zryta psyche, to sie pozniej siedzi na portalach i wypisuje o kostce, o tramwajach i niezadowoleniu….
Ten Jarczewski to frustrat bez pracy
Znalazł mi się „demokrata”. Ciekawe jak Tobie odetną źródełko dochodu co wtedy powiesz?
uważam, że facet ma jaja bo wlazł tam i siedzi ale z drugiej strony zamiast szukac pracy to robi sobie kolejne problemy
Ja go popieram, ale nawet nie dlatego, że walczy o swoje (w końcu przez lata też żerował na tym mieście), tylko dlatego, że dzięki niemu cała Polska dowiedziała się o gliwickiej klice. Szacun. Może nareszcie ludzie przejrzą na oczy.
„Może nareszcie ludzie przejrzą na oczy” Dwa razy z rzędu mieli okazję wyciąć chwasty i nic nie zrobili. Klika była jest i będzie. Nie ta to inna ale będzie. Brakuje społecznej kontroli nad pazernością włodarzy. Nie ma systemu, który ukróci samowolę i nepotyzm.Jedyne wyjście to zmiana ordynacji wyborczej albo mieszkańcy zaczną głosować. Pytanie na kogo?Wybór mniejszego zła raczej nie ma sensu, jak widać w Sejmie się nie sprawdza. To samo warcholstwo dotyczy również spółek i firm państwowych, gdzie kliki trwonią pieniądze na swoje fanaberie i zachcianki, oczywiście napychają sobie kieszenie i załatwiają znajomkom fuchy. Wszyscy to znamy z własnego podwórka… Czytaj więcej »
zmoknie i zejdzie 😀
czy jarczewski sika z radiostacji? bo nie widzę innej możliwości! jak on się tam załatwia? jak robi kupę?
Może ma wiaderko…
Bardzo dobre pytanie – jak on się tam załatwia?
Panie Andrzeju, popieram pana i trzymam kciuki za powrót… do pracy.
Jeszcze tylko kilka mięsięcy i Kacykoza padnie. http://www.alzheimer.republika.pl/Kacykoza/Filozof.pdf
PANIE ANDRZEJU MAM NADZIEJE ŻE UDA NAM SIĘ PANU POMÓC. Mam nadzieje że pomimo gliwickiej znieczulicy i obojętności znajdą się ludzie którzy będą pana w stanie wesprzeć !
A dlaczego ten Pan nie protestował przeciwko „kacykowi” jak brał od niego co miesiąc wypłatę?????? Wtedy mu to nie przeszkadzało? Te wszystkie machloje i przekręty o których pisze? Znowu chodzi tylko o kasę? Ideały znowu sięgnęły bruku. I ot cała prawda: KASA, KASA, KASA, KASA, KASA!!!!
To jest jedyne co my możemy zrobić dla Pana Andrzeja,cytuję:
„a jeśli dożyję tam do 11 czerwca 2011 – uczestnikom INDUSTRIADY zapewnię mocno rozrywkowy finisaż. Zapraszam w samo południe!”
Czyli 12h 11 czerwca 2011r mamy tam być mino INDUSTRIADY, która pewnie i tak się nie odbędzie.
Andrzej, trzymaj się !!! Taka postawa jest nietuzinkowa – fakt, jest kontrowersyjna i może trochę dziwna, ale daje do myślenia. Idealiści zawsze mieli pod górkę.