r e k l a m a


Po co strażnicy miejscy? Straż odpowiada na komentarze internautów

„Po co strażnicy miejscy? Bo nawet nie pilnują porządku na meczu”, „bo bandziorów się boją”, a tak w ogóle to darmozjady, itp., itd. – takie komentarze pojawiają się regularnie w internecie.

Czym zajmuje się straż miejska? Co robi i dlaczego to robi?

– Chcemy dać wam możliwość zrozumienia – informuje straż miejska.

Zaczniemy od podstaw.
Straż Miejska to samorządowa, umundurowana formacja powołana do ochrony porządku publicznego.

Tak mówi art. 1.1. ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o strażach gminnych.

Samorządowa, bo działająca w strukturach samorządu gminnego, albo jako samodzielna jednostka, albo wydział Urzędu Miasta.

Umundurowana, ponieważ używa mundurów jako swego rodzaju kodu identyfikacyjnego, pozwalającego na rozpoznanie strażników miejskich.

Powołana do ochrony porządku publicznego… Tu pora na nieco dłuższe wyjaśnienie. W naszym systemie prawnym brak jest obowiązującej definicji tego pojęcia. Poniżej przytaczamy dwie z wielu dostępnych, autorstwa Franciszka Mroczko: „Porządek publiczny jest faktycznie istniejącym układem stosunków społecznych, uregulowany przez zespół norm prawnych i innych norm społecznie akceptowanych, gwarantujący niezakłócone i bezkonfliktowe funkcjonowanie jednostek w społeczeństwie. Porządek publiczny dotyczy wszystkich stosunków społecznych regulowanych przez prawo i inne normy, które zachodzą w przestrzeni publicznej.”

Wg. Wacława Kubali „Przez porządek publiczny należy rozumieć istniejący stan stosunków i urządzeń społecznych zapewniających bezpieczeństwo, spokój oraz ład w miejscach ogólnie dostępnych, regulowany normami i zasadami współżycia społecznego”.

Cóż więc, biorąc pod uwagę zapis ustawowy i przytoczone definicje robimy my, strażnicy miejscy?

Pilnujemy i egzekwujemy przestrzeganie zespołu norm prawnych i innych norm społecznie akceptowalnych.

Potocznie rzecz ujmując, pilnujemy, by zasady obowiązujące w miejscach publicznych były przestrzegane. Przede wszystkim tych zasad, których łamanie zostało określone jako zabronione przez ustawę kodeks wykroczeń. Nie będziemy wymieniać ich wszystkich.

Użyliśmy określenia „miejsca publiczne” – to kolejne pojęcie, które nie ma ścisłej definicji w polskim systemie prawnym. Znowu, w pewnym uproszczeniu, przyjęło się mówić, że to miejsce, do którego ma dostęp bliżej nieokreślona liczba osób, w bliżej nieokreślonej porze doby”.

Zatem wszędzie tam, gdzie dostęp jest w jakikolwiek sposób ograniczony, nie możemy mówić o jego publicznym charakterze. Co za tym idzie, możliwości działania straży w takich miejscach są mocno ograniczone, a często wykluczone.

Powinniśmy pamiętać, że straż miejska nie jest jedyną „formacją” strzegącą porządku publicznego, jest przecież jeszcze policja, organ państwowy, która odpowiedzialna jest m.in. za bezpieczeństwo obywateli. Policja ma zasięg ogólnopolski, zatrudnia znacznie więcej funkcjonariuszy niż największa nawet jednostka straży miejskiej/gminnej.

Przy okazji, trzeba zauważyć, że nie ma jednej straży miejskiej/gminnej. Jest czterysta kilkadziesiąt jednostek działających na podstawie jednej ustawy i przepisów wykonawczych do niej.

Wbrew pozorom, podział kompetencji bywa skomplikowanym problemem, szczególnie z punktu widzenia zwykłego mieszkańca. On mając kłopot, nie będzie zastanawiał się, kto może, kto powinien pomóc mu w jego rozwiązaniu, tylko np. dzwoni i zgłasza interwencję. Zgłasza i oczekuje, że jego problem zostanie rozwiązany. Dlatego właściwe działający strażnik, nie będzie mówił, że to nie ja, to kolega, tylko zrobi, co trzeba i przekaże niezbędne informacje policji lub innej, właściwej dla rozwiązania problemu służbie.

Kiedy więc zobaczycie, po swoim zgłoszeniu do nas, radiowóz policyjny, zamiast naszego, to zrozumcie, albo sprawa dotyczy kompetencji policji, albo chwilowo my jesteśmy zajęci przy innych interwencjach. Oczywiście, to działa również w przeciwnym kierunku i często my przejmujemy interwencje zgłaszane do dyżurnego policji.

Reasumując, powyższy wywód, nadzorujemy utrzymanie porządku publicznego na terenie miasta i reagujemy na przypadki jego naruszania, na podstawie waszych zgłoszeń, albo interwencji podejmowanych z własnej inicjatywy. Nadzorujemy zachowanie zasad obowiązujących w miejscach publicznych w wielu aspektach i na wiele sposobów, o szczegółach już wkrótce.

ZOBACZ TEŻ

KOMENTARZE

Subscribe
Powiadom o
guest

10 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Laura
Laura
2 miesięcy temu

choćby po to, żeby zwalczać nielegalny handel lemoniadą przez dziewczynki z ostropy

Piotr
Piotr
2 miesięcy temu
Reply to  Laura

Widziałeś że to robią czy ci znajomy powiedział

Laura
Laura
2 miesięcy temu
Reply to  Piotr

Stryjeczny wuj szwagra mojego drugiego męża rzekł był: 24 czerwca 2024 roku w mediach społecznościowych opublikowano post, według którego w Gliwicach, przy ulicy Architektów dzieci sprzedawały lemoniadę. We wpisie podano, że dziewczynki zostały pouczone przez straż miejską, w związku z czym musiały rozejść się.

Largo
Largo
2 miesięcy temu

Zapalcie ognisko na swoim ogródku to zaraz przybędą 🙂

Maanna
Maanna
2 miesięcy temu
Reply to  Largo

I słusznie bo ogniska smrodzą

Romo@wp.pl
2 miesięcy temu
Reply to  Largo

Bo sąsiad zadzwoni.

Romo@wp.pl
2 miesięcy temu

Wyręczają Policję w ich brakach i nieudolnośćiach.

Ewelina
Ewelina
2 miesięcy temu

Kiedyś widziałam, jak strażnik gminny koło rynku w Gliwicach celował taserem przez szybę do zamkniętego w aucie człowieka. Westernów przedawkował. Wyglądało to nieprofesjonalnie i cokolwiek komicznie. Nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać.

Strażnik texasu
Strażnik texasu
2 miesięcy temu

Samorządy chcą mieć straże. Szczególnie chciały jak dzielni strażnicy mieli przenośne foto radary- całe budżety niektórych gmin planowano w oparciu o bandyckie dochody z foto radarów. Ta patologia została za pis zlikwidowana. Dzisiaj aby uniknąć takiej sytuacji gdzie strażnicy wypisują kwit za byle co- a dochód trafią do kasy gminy radzę- odmawiać mandatów. Po pierwsze sądy będą zawalone sprawami kierowanymi przez sm a po drugie nasza kasa – grzywna zasądzona przez sąd nie trafi do gminy tylko do budżetu państwa może być drożej- niekoniecznie- ale tak gminy nie będą miały kasy na pensje dla tych zomowców naszych czasów. Może zlikwidują… Czytaj więcej »

Robert88
Robert88
2 miesięcy temu

Problemem nie jest istnienie strazy bo w innych Panstwach chocby w niemczech istnieje taka instytucja zwana policja lokalna, problemem sa ich ograniczenia z uprawnieniami.

AKTUALNOŚCI

KRYMINAŁKI