Wracamy do sprawy przychodni funkcjonującej na terenie Huty Łabędy, która obsługiwała ponad 2 tysiące pacjentów. Niestety, przez decyzję nowego prezesa Huty, przychodnia w tym miejscu musiała zostać zlikwidowana.
Na szczęście, dzięki zaangażowaniu radnej Krystyny Sowy oraz sprawnej decyzji ówczesnego prezydenta Gliwic Zygmunta Frankiewicza, udało się znaleźć nowe miejsce dla lekarzy. Od teraz przychodnia funkcjonuje przy ul. Poli Gojawiczyńskiej. Miasto wydzierżawiło budynek na 3 lata z możliwością przedłużenia.
Otrzymaliśmy odpowiedzi biura prasowego Węglokoksu, czyli spółki, do której należy Huta Łabędy, na zadane przez nas pytania.
Przypomnijmy, że Czesław Żabiński – nowy prezes Huty Łabędy podniósł czynsz o kilkaset procent. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy z około 3 tys. złotych na 24 tys. złotych. Jak niezrozumiałą decyzję prezesa tłumaczą służby prasowe?
„Stawki czynszu zostały dostosowane do cen rynkowych na terenie miasta Gliwice i zostały podwyższone po raz pierwszy od wielu lat działalności na terenie Huty prywatnej przychodni.
Podwyższenie stawek czynszu było związane ze zwiększeniem się kosztów utrzymania infrastruktury związanej z przychodnią w tym dróg, parkingów, oświetlenia i innych kosztów.
Zarząd HŁ S.A. ma obowiązek efektywnej gospodarki swoimi zasobami, w tym budynkami, a utrzymywanie bardzo niskich stawek czynszu dla podmiotów prywatnych generowało straty po stronie HŁ S.A.
Przychodnia znajdowała się w budynku należącym do Huty Łabędy i na terenie samej Huty. Lokalizacja i niedalekie położenie bramy, przez którą na teren Huty wjeżdżają samochody ciężarowe stwarzało niebezpieczeństwo dla pacjentów. Przychodnia dzierżawiła około 750 metrów kwadratowych. Wewnętrzna kontrola wykazała rażące dysproporcje pomiędzy wysokością czynszu płaconego Hucie, a ceną rynkową takiej dzierżawy. W tej sprawie postępowanie przygotowawcze prowadzi CBA. Znaczne podniesienie opłat czynszowych spowodowane było wyłącznie urynkowieniem tej ceny. Umowa dzierżawy obowiązywała do lipca tego roku. W drodze negocjacji została przedłużona do ostatniego dnia października po to, by dać czas na przeniesienie siedziby” – czytamy w odpowiedzi.
Zapytaliśmy również, czy Huta planuje nawiązanie współpracy z innym podmiotem prowadzącym przychodnię w budynkach na terenie Huty?
„Huta nie planuje kontynuowania działalności przychodni na jej terenie. Według wiedzy Huty Łabędy S.A., na terenie Gliwic-Łabęd działa kilka innych przychodni w tym w bezpośrednim sąsiedztwie HŁ S.A.”.
Interesowało nas również jakie są plany odnośnie zagospodarowania budynków zajmowanych do tej pory przez przychodnię.
„Sposób zagospodarowania nieruchomości stanowiących własność HŁ S.A. stanowi tajemnicę przedsiębiorstwa. Budynek zostanie efektywnie wykorzystany na potrzeby własne Huty Łabędy S.A.” – odpowiedział Wojciech Janocha z Węglokoksu.
Miasto pomogło prywatnej przychodni, by nadal mogła leczyć gliwiczan.
Budynek przy ul. Poli Gojawiczyńskiej, w którym kiedyś mieściło się przedszkole, a następnie m.in. filia OPS był przygotowany do sprzedaży. – Adam Neumann od razu podjął decyzję, że miasto go nie sprzeda i zostanie on wydzierżawiony spółce prowadzącej przychodnię. Dzisiaj możemy cieszyć się, że lekarze znów mogą służyć mieszkańcom Łabęd, wśród których ponad 800 osób to byli pracownicy Huty Łabędy – mówi Adam Neumann.
– Dzięki aktywności radnej Krystyny Sowy i przychylnemu podejściu Miasta Gliwice, które reprezentowałem w tej sprawie, oraz determinacji nowego, prężnego właściciela przychodni, usunięta z Huty poradnia zadomowiła się w innym obiekcie. Najważniejsze, że około 2 tys. pacjentów nie zostało pozbawionych opieki lekarskiej i nowa lokalizacja poradni jest przez nich bardzo chwalona – mówi Adam Neumann, którego kilka miesięcy temu o pomoc poprosiła radna z Łabęd.
nooo pan prezesik jako namaszczeniec PISU to prawdopodobnie ma zapewnioną prywatną opiekę więc się martwić nie musi, a wy ludziska się martwcie- co go to obchodzi…..
Zdrowie ludzi się nie liczy a liczy się kasa
Odpowiedź Węglokoksu ci najmniej dziwna. Trzeba się do niej merytorycznie odnieść.