Od momentu powstania strefy płatnego parkowania w naszym mieście znacznie łatwiej znaleźć miejsce parkingowe.
Mimo to, w rejonie osiedla akademickiego wciąż żywy jest problem nieprawidłowego parkowania. Okazuje się, że kierowcy parkujący w tym rejonie mimo udostępnionych przez Politechnikę Śląską bezpłatnych parkingów za nic mają przepisy ruchu drogowego i nagminnie pozostawiają swe pojazdy np. w obrębie skrzyżowania, na chodnikach jak również wzdłuż linii ciągłej.
W związku z tym wzmożono prewencyjne patrole straży miejskiej. Tylko jednego dnia funkcjonariusze podjęli aż 75 interwencji. Straż Miejska przypomina, że w rejonie Politechniki Śląskiej znajdują się bezpłatne parkingi
CO CZAS SIĘ GADA UCZYĆ STUDENTÓW KULTURY BO JEJ BRAK NA KAŻDYM KROKU
„Straż Miejska przypomina, że w rejonie Politechniki Śląskiej znajdują się bezpłatne parkingi” – mam zatem prosbe aby straz pokazala na mapkach, ktore beda rozdawac zamiast mandatow gdzie te mityczne darmowe parkingi sa …. nie robia tego bo tych parkingow nie ma ! Zamiast tego są wszedzie szlabany, a za nimi miejsca dla wybrańców. Zaparkowac to i owsze mozna o 0600 rano lub po 2200.
Na stronie polibudy jest stosowna mapka z oznaczonymi parkingami. W sumie 500 darmowych miejsc parkingowych. Problem tylko taki, że znajdują się w odległości kilkuset metrów od kampusu, a to dla studentów dystans nie do przejścia na piechotę. Każdy musi pod samymi drzwiami zaparkować.
Studenci mogą też wykupić miejsca na płatnym parkingu, dostaną wtedy piloty do szlabanów. No ale tu jest taki problem, ze trzeba zapłacić, a każdy by chciał za darmo…
Na pewno bezpłatny jest parking przy CNT. Zdaje się że przy OSIR też. To że jak się przyjedzie o 9 rano i nie ma gdzie zaparkować nie oznacza, że można auto stawiać gdzie się chce. Działanie zupełnie bez sensu. Uczelnia zapewnia studentom naukę a nie łatwiznę.
Dla miasta pojawił się „problem” pt. Co zrobić ze strażnikami kiedy wokół rynku ludzie już tak często nie parkują na zakazach? Przecież normy trzeba wyrobić! W okolicach akademików i całego kampusu akademickiego zawsze występował ten sam problem. Miasto przez lata nie wyszło z żadną inicjatywą rozwiązania problemu, lecz czerpie z tego faktu korzyści w formie wpływów z wezwań do zapłaty. Takie to polskie…
Prawda jest taka, że ani komunikacją miejską z dworca ani samochodem nie dostaniesz się w miarę wygodnie na uczelnię. Codziennie dojeżdżam na uczelnię, studiuję na AEI i jak bym nie pojechał to czeka mnie minimum 15 minut spaceru (jeśli idę moim całkiem szybkim tempem). Albo z dworca przez plac budowy w okolicach DTŚ albo z ostatniego parkingu z lodowiskiem (bo przed 9 już nigdzie nie ma miejsc). Jest za to dużo wolnych płatnych miejsc…
Jest dużo wolnych płatnych, bo nikt nie chce płacić. Każdy by chciał za darmo. I oczywiście wszyscy proponują, żeby płatne miejsca przekształcić na darmowe… tylko że to w niczym nie pomoże, bo takie miejsca też szybko zostaną zajęte.
A za świetny dojazd autobusem do uczelni możesz podziękować m.in. prezydentowi Frankiewiczowi. Jako prezydent miasta zasiada w zarządzie KZK GOP i ma wpływ na funkcjonowanie komunikacji autobusowej w Gliwicach.
Miasto ma w głębokim poważaniu komunikację miejską od lat to nie ma co się dziwić, że ludzie wybierają samochody.
Wielka uczelnia, a nie ma nawet jednego autobusy którym dałoby się dojechać na uczelnie chociażby z placu piastów.
Jest jedynie 702 jeżdżący z Sośnicy RAZ NA GODZINĘ, którego kursy w żaden sposób nie są dostosowane do planu uczelni. Jestem niesamowicie zachęcony do korzystania z komunikacji miejskiej.
Gliwice przyszłość jest tu!
Prezydent Frankiewicz zasiada w zarządzie KZK GOP i ma realny wpływ na komunikację autobusową w Gliwicach: http://www.kzkgop.com.pl/strony/p-1-zarzad.html
Prawie 60% gliwiczan w listopadowych wyborach samorządowych poparło to jak Frankiewicz traktuje pasażerów autobusów, wybierając go na kolejną kadencję.
Jestem absolwentem wydziału MT PolSl. Za moich czasów problem był ten sam. CNT jeszcze nie było, był CEK i Technopark. Był parking przed uczelnią i wzdłuż zimnej wody. Z biegiem czasu uczelnia zamykała jednak kolejne części parkingu dla swoich pracowników nie dając w zamian nic. Zaparkowanie pod wydziałem od 8:10 graniczyło z cudem, ale wiele wydziałów po drugiej stronie Kłodnicy zaczynało o 8:30. Można było zatem stanąć tam. Aktualnie praktycznie wszystkie parkingi, niegdyś udostępnione dla studentów są zaszlabanowane lub zlikwidowane (Piękna lecz niepraktyczna Akademicka). Uczelnia na której studiuje kilkanaście tysięcy ludzi szczyci się darmowymi parkingami. Z parkingu za lodowiskiem normalnym… Czytaj więcej »
Parkingi za szlabanami stoją puste, ponieważ są płatne. Ot, całe wytłumaczenie fenomenu.
Warto zwrócić uwagę, że miejsce na płatnym parkingu polibudy mogą wykupić również studenci. Ilu z nich korzysta z tej opcji? Jak widać niewielu.