Teatr Karola zaprasza na Hioba

0
teatr karola jp2
teatr karola jp2

Dramat Karola Wojtyły „Hiob” to utwór zadziwiający głębią artystycznego przetworzenia motywów biblijnych i ich teatralnego rozwinięcia.

Jest to pierwszy tekst dramatyczny Naszego Patrona, który przyszło nam zrealizować. Przez wpisanie starotestamentalnej historii w kontekst życia duchowego, próbujemy wniknąć w odwieczny problem walki między dobrem i złem, ukazać starcie pokory i pychy, łagodności i gniewu. Razem z autorem staramy się ukazać widzowi sens i Bożą logikę w wydarzeniach pozornie okrutnych i niesprawiedliwych. Przyglądamy się sytuacji człowieka poniżonego, pytając o źródła jego wytrwałości w cierpieniu.

Stajemy przed wyjątkową Wiarą w świecie zamkniętym na Boga, Nadzieją w sytuacji bez wyjścia oraz Miłością w opuszczeniu. Chcemy przy tym szukać w Hiobie kogoś bliskiego, kogoś, kto może pokazać współczesnemu człowiekowi, co tak naprawdę jest w życiu ważne…

Hiob
Data premiery: 21 października 2012r.
Miejsce premiery: Centrum Edukacyjne im. bł. Jana Pawła II
Scenariusz: Karol Wojtyła
Reżyseria: Agata Wieczorek i Maciej Omylak
Muzyka: Maciej Smółka
Obsada: Maciek Omylak, Tomek Krasicki, Paulina Floryan, Marta Tulejska, Ania Sadowska, Asia Iwańska
Oprawa muzyczna: Maciej Smółka

Spektakl jest inscenizacją dramatu, odwołuje się jednak formalnie do konwencji wypracowanej przez Teatr Rapsodyczny. Widać w nim jednocześnie ślady antyczne, bardzo mocno sugerowane w samym utworze. Warstwa językowa tekstu bliska jest twórczości Norwida i Wyspiańskiego, dlatego sama w sobie jest trudna w odbiorze dla współczesnego widza. Wymaga skupienia i zasłuchania, w czym pomaga autorska muzyka Maćka Smółki.

„Był człowiek w ziemi Hus…”
Dramat Karola Wojtyły „Hiob” to utwór pisany przez późniejszego papieża w czasie jego studiów filologicznych w 1940 roku. W tekście dwudziestoletniego poety widać fascynację językiem i jego możliwościami, zwraca także uwagę głęboka znajomość kontekstu biblijnego oraz jego twórcze uzupełnienie. Opowieść o Hiobie w tej wersji jest jakby bogatsza i bardziej zrozumiała. Wyraża się w niej także w pełni chrześcijańskie myślenie o zbawieniu przez cierpienie i miłość.
W biblijnej historii na pierwszy plan wyłania się człowiek sprawiedliwy i dobry, który wydawać się może ofiarą zakładu między Bogiem i Szatanem. Zadziwiające jest jednak to, że w dramacie Wojtyły z ust Hioba nie słyszymy wołania o przywrócenie mu jego poprzedniego statusu, że nie pragnie on odzyskania dóbr materialnych, które utracił. Pragnie jednego – aby powróciła jego relacja z Bogiem. Lament Hioba wynika więc z Miłości, z tęsknoty Stworzenia za Stwórcą.
Można na tę historię spojrzeć także z drugiej strony i potraktować ją jako opowieść o Bogu wierzącym w człowieka. Czyż w ten sposób nie będzie łatwiej wytłumaczyć doświadczenia Hioba? Czy Przyjaciel podda przyjaciela próbie, nie wierząc, że ten przejdzie przez nią zwycięsko?

Tak czy owak, warto zwrócić uwagę na problem relacji, problem dialogu człowieka z Najwyższym. Może więc starotestamentalna historia, jest parabolą trudności życia duchowego, życia w bliskości Boga? Może jej teatralnej interpretacji należałoby szukać u św. Jana od Krzyża, w jego „nocy ciemnej”?

Oto co pisał o tym doświadczeniu bł. Jan Paweł II:

Milczenie i nieobecność Boga, jako oskarżenie czy lament człowieka, jest uczuciem prawie że spontanicznym wobec doświadczenia bólu lub niesprawiedliwości. Ci, którzy nie przypisują Bogu przyczyn radości, czynią Go często odpowiedzialnym za ludzki ból i cierpienie. W inny sposób, ale chyba z większą głębią przeżywa chrześcijanin mękę utraty Boga lub Jego oddalenie się, aż do uczucia znalezienia się w ciemnościach przepaści.
Doktor nocy ciemnej odkrywa w tym doświadczeniu miłosną pedagogię Bożą. Bóg nie raz milczy i ukrywa się, ponieważ przemawiał już i dał się odczuć z wystarczającą jasnością. W końcu doświadczenie Jego nieobecności może być środkiem udzielającym wiarę, nadzieję i miłość, pod warunkiem otwarcia się na Niego z pokorą i łagodnością.
(List Apostolski Ojca Świętego Jana Pawła II z okazji czterechsetlecia śmierci św. Jana od Krzyża)
W dramacie Karola Wojtyły, jak również i w życiu każdego człowieka, otwarcie to realizuje się najpełniej w osobie i cierpieniu Chrystusa. Tak samo jak dopiero w życiu i śmierci Jezusa można szukać przekonującego wyjaśnienia historii Hioba. Tylko przez utratę wszystkiego, przez zburzenie dotychczasowego bezpiecznego obrazu świata Hiob (Każdy?) może usłyszeć Słowa Boga. Musi jedynie otworzyć się na Jego Wolę…

Teatr Karola jest młodzieżowym teatrem religijnym działającym przy Centrum Edukacyjnym im. bł. Jana Pawła II w Gliwicach.

Nawiązuje do spuścizny Teatru Rapsodycznego, pragnie troszczyć się o Słowo w wymiarze estetycznym i etycznym. Trwa w Prawdzie, ukazuje Dobro i prowadzi do Miłości zgodnie z nauczaniem Jana Pawła II. W swoim dorobku ma pracę z tekstami Jana Dobraczyńskiego, Mieczysława Malińskiego oraz oczywiście Karola Wojtyły.

Teatr Karola
– już sama nazwa teatru wskazuje na tak wiele…
To przecież teatr Karola Wojtyły, naszego rodaka, naszego papieża. Ale nade wszystko to teatr wspaniałego człowieka – człowieka, którego życie było tak wyjątkowe, a zarazem tak proste.
Jest więc oczywiste, że musi to być teatr wartości, teatr, który przemienia ludzkie serca, który trwa w Prawdzie, ukazuje Dobro i prowadzi do Miłości. Ta Miłość zapomina o sobie i gotowa jest do wspaniałomyślnego dawania. Dzięki Niej człowiek wzrasta w łasce Bożej.

Ważne jest, że Teatr Karola został pobłogosławiony przez Księdza Biskupa Gerarda Kusza. Nastąpiło to 4 grudnia 2009 roku. Aktorzy otrzymali drobne upominki, na których Ksiądz Biskup napisał „Z serca błogosławię na trud życia w prawdzie i miłości”. Wtedy tak na dobre rozpoczęła się wspólna droga grupy przyjaciół – droga ku wartościom wskazywanym przez Karola Wojtyłę – Jana Pawła II.
Istotne dla Teatru Karola jest też inne wydarzenie. Otóż prowadzący go, Agata Wieczorek i Maciek Omylak,  zawierzyli ów teatr Janowi Pawłowi II, wypowiadając w Rzymie, w grotach watykańskich, przy Jego grobie – Totus Tuus. Przecież Maryja była w życiu Papieża najważniejsza, a on mówił Totus Tuus codziennie, świadomie, we wszystkim.
Codzienny śpiew Godzinek, codzienny różaniec, szkaplerz na szyi… Każdą zapisywaną kartkę papieru rozpoczynał od nakreślenia w górnym rogu swego maryjnego Credo – „Totus Tuus”. Każdemu napotkanemu człowiekowi wkładał różaniec do ręki… Jak więc na początku drogi nie oddać Teatru w ręce Mamy, jak nie powtórzyć maryjnego Credo Jana Pawła II?
Warto też nadmienić, że Teatr Karola pragnie nawiązywać do spuścizny, jaka pozostała po Teatrze Rapsodycznym, stworzonym przez Mieczysława Kotlarczyka i… między innymi Karola Wojtyłę. Ma to więc być teatr sztuki żywego słowa, słowa, które tchnie magią, które zmieni, otworzy serce, ukaże piękny świat wartości.
Dla aktorów tego teatru ważna jest przyjaźń w zespole, chęć niesienia pomocy, wspierania, przeżywania wspólnie radości. Pragną oni troszczyć się o Słowo w wymiarze estetycznym i etycznym. Pragną odchodzić od lansowanych wyścigów po sukces. Przecież każde słowo może być prawdziwe, może nabierać wyrazu, barw, ruchu i życia. A doskonałym mówcą i artystą może być tylko doskonały człowiek. Dlatego Teatr Karola – teatr wartości – chce szerzyć owo słowo, by jego członkowie wciąż przekazywali to, co dobre i piękne. Chce „odczarowywać” wartości poprzez zbliżenie się i dążenie do prawdy i prostoty.
Będzie z pewnością próbował odżegnywać się od zgrywania i udawania, afektacji, egzaltacji, blagi i kłamstwa!
Oby tak się stało. Oby Słowo stawało się coraz bardziej wartością aktualną, współczesną, oby stawało przed widzami jak żywe.
Oby wreszcie wypełniało serca aktorów. Bo przecież:
„Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
Ono było na początku u Boga.
Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało.” (Jan 1, 1-3)

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments