Związkowcy napisali list do premiera Morawieckiego.
„Szanowny Panie Premierze, Komisja Zakładowa Wolnego Związku Zawodowego „Sierpień 80” w Polskiej Grupie Górniczej S.A. w trybie pilnym alarmuje o skandalicznych problemach z badaniem górników Kopalni Węgla Kamiennego „Sośnica” w Gliwicach na obecność patogenu koronawirusa.
Według naszej wiedzy, w województwie śląskim w dyspozycji Urzędu Wojewódzkiego jest kilka wymazobusów, z czego tylko jeden z nich przypada na Gliwice i na tamtejszą kopalnię „Sośnica”. Tymczasem około 460 pracowników tej kopalni przebywa obecnie na kwarantannie i pod rygorem izolacji społecznej. Oczekują oni nadal na kolejne dwa testy, a zatem na przyjazd wymazobusa. Warunkiem powrotu do pracy i do życia społecznego jest bowiem wciąż dwukrotny wynik negatywny na obecność koronawirusa.
460 pracowników KWK „Sośnica” jest na kwarantannie, bo na przykład mieli kontakt z osobami chorymi na COVID-19 lub jeden z wcześniejszych testów wykazał wynik dodatni. Kwarantannie poddane są także ich rodziny. Kwarantanna trwa 14 dni i podlegają jej także wszyscy członkowie rodziny takiego górnika. Daje to sumę 1500-2000 osób do przebadania. Tymczasem wymazobus dokonuje dobowo jedynie ok. 30 testów, tj. podjeżdża jedynie pod kilka adresów. Takie tempo testowania będzie trwało kilka tygodni, a nawet miesięcy. W tym czasie nie możemy pracować, a nasze rodziny nie mają za co żyć.
W kopalni „Sośnica” jest absencja pracowników wynosząca 51%, co oznacza, że większość pracowników nie pracuje. Kopalnia nie realizuje zatem Planu Techniczno-Ekonomicznego. Górnicy chcą pracować. Górnicy chcą zarabiać, a wszyscy boją się kwot wypłaty 10 czerwca, które mogą być głodowe. Dodatkowo, frustrację i niepokój pogłębiają pogłoski ciągle płynące na Śląsk jakoby wiele kopalń, w tym nasza miały zostać zlikwidowane, a pretekstem do tego miała być obecna sytuacja pandemii.
Na Śląsku i w środowisku górniczym rośnie przeświadczenie że państwo nie radzi sobie z masowym testowaniem tylko jednej grupy zawodowej górników i tylko na Górnym Śląsku. Nie ma możliwości kontaktu z Sanepidem i uzyskania podstawowych informacji. Decyzje takie jak odwołanie Śląskiego Państwowego Inspektora Sanitarno-Epidemiologicznego w Katowicach same w sobie sytuacji nie zmienią. Konieczne są natychmiastowe działania, które usprawnią i przyśpieszą procedury związane z testowanie ludzi oczekujących na to tygodniami.
Panie Premierze, my chcemy pracować, zapewniając byt dla naszych rodzin. Już teraz, 10 czerwca tysiące górników i ich rodziny będą miały problem aby przeżyć za wynagrodzenie jakie otrzymamy. Jeśli ta sytuacja ma się ciągnąć przez kolejne miesiące, to dojdzie do tragedii. Pański Rząd w ramach tarczy antykryzysowej zaoferował pomoc i dobrze, dla osób, które tracą pracę, bo będą mogły skorzystać z dodatku solidarnościowego, wakacji kredytowych i innych świadczeń. Rząd zaoferował pomoc dla prywatnych firm i zagranicznych koncernów. Nas, którzy przyniosą do domu wynagrodzenie w wysokości jednej trzeciej, góra połowy dotychczasowego, jak i całe górnictwo pozostawiono samym sobie. Wnosimy do Pana jako do Szefa Rządu i posła Ziemi Śląskiej o interwencję. Wymazobusów musi być więcej, a testy przeprowadzane sprawnie. Tu chodzi o nasze życie zawodowe, społeczne i rodzinne. To dla na najważniejsze. Prosimy o potraktowanie tego pisma poważnie”.
z poważaniem
ZDZISŁAW BREDLAK
Wiceprzewodniczący Komisji Zakładowej
WZZ „Sierpień 80” w Polskiej Grupie Górniczej S.A.