– Wypożyczalnie rowerów obserwujemy w innych miastach, mamy pozbierane doświadczenia. Może warto spróbować, ale na jakiś rewelacyjny efekt tego przedsięwzięcia bym nie liczył – mówię to na podstawie obserwacji w innych miastach – mówi prezydent Gliwic.
W internecie opublikowano wywiad, który przedstawiciel Młodzieżowej Rady Miasta Gliwice przeprowadził z prezydentem Gliwic Zygmuntem Frankiewiczem.
Poruszono w nim m.in. kwestię wypożyczalni rowerów w Gliwicach. Prezydent chętnie odpowiedział na zadane pytanie.
– Była szansa, że te wypożyczalnie zaistniałyby już w tym roku, ale ze względu na rozkopane miasto – cały szereg różnych utrudnień zdecydowaliśmy się, aby w przyszłym roku poważnie to rozważyć. Więc jest szansa, że wypożyczalnie będą w przyszłym roku, ale tu twardej obietnicy nie daję – mówi Zygmunt Frankiewicz.
Czy Waszym zdaniem wypożyczalnie rowerów w Gliwicach sprawdziłyby się?
Na zdjęciu wypożyczalnia we Wrocławiu
Super pomysł! W końcu!
nie mam wątpliwosći że się sprawdzi w Gliwicach
Jeżeli będą dobrze rozlokowane i w granicach 15 min (czyli jakieś 5 km) między sobą to sprawdzą się lepiej niż komunikacja miejska. Przydały by się tylko jeszcze pasy dla rowerów w ciągu ulic. Żeby można było w miarę bezstresowo przejechać z punktu A do B.
Roweru używam często , nie tylko rekreacyjnie bo w lecie dojeżdżam także do pracy. Niestety z wielką przykrością ale w Gliwicach ścieżek bynajmniej w centrum po prostu nie ma. A jeśli już trafi się jakaś to nie ma żadnego połączenia z innymi ścieżkami i w pewnym momencie się kończy i dalej trzeba jechać ulicą . Dlatego jak można wprowadzić wypożyczalnię rowerów ,jeżeli nie ma się po czym nimi poruszać ?
To jest jakiś absurd. Zapraszam do Wrocławia zobaczyć jak miasto jest skomunikowane ścieżkami i jak działa wypożyczalnia.
Ścieżki rowerowe w Gliwicach istnieją tylko na papierze. Ile to razy jadąc taką „ścieżką” musimy robić slalom między latarniami, koszami na śmieci, wjeżdżać na wysokie krawężniki czy omijać przystanki autobusowe i ludzi tam czekających? (Pewnie dlatego, że najczęściej w Gliwicach mamy ciągi pieszo-rowerowe, a nie prawdziwe drogi dla rowerów). Ile razy musimy się zatrzymywać, żeby się upewnić czy faktycznie jedziemy nadal ścieżką rowerowa czy może ścieżka nagle skręciła na którymś rozwidleniu, a my o tym nie wiemy, bo nie było znaku? Często kierowcy na ścieżkach rowerowych urządzają sobie parking, szczególnie w okolicach ogródków działkowych – tak jest np. na ul.… Czytaj więcej »
Gdyby te wypożyczalnie rowerów istniały już dziś, jestem przekonany, że w ogólnopolskiej akcji „Kręć Kilometry” Gliwice zajmowałyby nie 34 miejsce lecz byłyby w pierwszej dziesiątce. Niezorientowanym w temacie wyjaśniam, że 20 pierwszych miast w rankingu przejechanych na rowerze kilometrów otrzymają stojaki rowerowe. Może więc warto nie czekać na ruch pana prezydenta i samemu przyczynić się do rozbudowy infrastruktury rowerowej.
Gdybyśmy w rankingu przegrywali z większymi i bogatszymi miastami, to byłoby w porządku. Ale w rankingu lepsze są od nas takie miasta jak:
Lubartów (23 tys. mieszkańców, 6 miejsce), Jarocin (25 tys. mieszkańców, 12 miejsce), Sieraków (9 tys. mieszkańców, 26 miejsce) czy choćby Byczyna (4 tys. mieszkańców, 31 miejsce).
W przypadku Lubartowa mieszkańcy wyjeździli już 18,5 tys. km, czyli średnio 0,8 km na mieszkańca, w przypadku Gliwic – 4,5 tys. km, czyli średnio 0,02 km (tak, 20 m) na mieszkańca. No czy to nie jest powód do wstydu?
Wypożyczalnia rowerów w Gliwicach miała zostać uruchomiona 1 sierpnia 2013. Rada miejska zdecydowała o tym uchwałą XXVII/508/2012 z 5 grudnia 2012 roku. Ale Frankiewicz robi tylko to co mu się podoba, dlatego uchwałę kompletnie zignorował, chociaż zgodnie z prawem miał obowiązek ją wykonać.