Dopóki działalność oddziału chirurgii dziecięcej w Szpitalu Miejskim nr 4 nie zostanie wznowiona, mali pacjenci mogą korzystać z przyszpitalnej poradni ambulatoryjnej, a w przypadku hospitalizacji (zgodnie z decyzją NFZ i Wojewody Śląskiego) z ośrodków w Zabrzu, Bytomiu i Katowicach.
W grudniu 2016 r. w Gliwickim Centrum Medycznym (obecnie Szpitalu Miejskim nr 4), zawieszono działalność oddziału chirurgii dziecięcej. – Od tamtej pory zarząd szpitala podejmuje wszelkie możliwe kroki, by najmłodsi mieszkańcy Gliwic ponownie mogli korzystać z profesjonalnej opieki chirurgicznej. Sprawa jest jednak złożona i w znacznej mierze niezależna od dyrekcji szpitala czy samorządu – zapewnia urząd miejski.
Szpitale w Polsce są finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Środki z NFZ-tu mają zapewnić sprawne funkcjonowanie placówek, czyli m.in. wynagrodzenia dla personelu, utrzymanie budynku, leki, wyposażenie. Niestety kwoty przeznaczane przez NFZ na działalność placówek medycznych od lat są niewystarczające. – Gliwickie szpitale są finansowane przez państwo na skandalicznie niskim poziomie. Dyrektorzy placówek i władze miasta nie są w stanie samodzielnie tego zmienić – czytamy na stronie urzędu miejskiego.
– Zimą zostaliśmy zmuszeni do zamknięcia oddziału, ponieważ nie mieliśmy personelu – lekarzom nie odpowiadało wynagrodzenie, więc złożyli wypowiedzenia. Z powodu niewystarczającego finansowania z NFZ-u długi szpitala się powiększają. Dodatkowo oczekiwania finansowe lekarzy są ogromne, dlatego niełatwo jest skompletować nowy zespół. Zależy nam jednak na wznowieniu działalności oddziału, dlatego cały czas intensywnie poszukujemy specjalistów, którzy zapewnią najmłodszym opiekę – mówi Marian Jarosz, prezes zarządu i dyrektor Szpitala Miejskiego nr 4. – Niestety nie jest to łatwe zadanie, ponieważ pomimo względnie wysokiej liczby lekarzy są dziedziny, w których specjalistów jest zbyt mało. Tak jest w przypadku chirurgów dziecięcych – dodaje.
O zawieszeniu działalności oddziału chirurgii dziecięcej w ówczesnym Gliwickim Centrum Medycznym dyrekcja szpitala zawiadomiła NFZ oraz wojewodę śląskiego, którzy wyrazili zgodę na taki stan rzeczy.
– Zarówno władze Gliwic, jak i zarząd szpitala dokładają wszelkich starań, by zapewnić pacjentom należyte warunki. Mamy nadzieję, że działalność oddziału zostanie możliwie szybko wznowiona. Pozostały personel oddziału, m.in. pielęgniarki, czeka w gotowości. Brakuje tylko lekarzy – podsumowuje Marian Jarosz.
NFZ ogłosił tzw. sieć szpitali. Teraz kierownictwo Szpitala Miejskiego nr 4 będzie mogło sporządzić analizę finansowania placówki.
– Myślenie, że wznowienie działalności oddziału chirurgii dziecięcej leży w gestii prezydenta Gliwic jest błędne. Jest to nasz cel i wspólna sprawa, organem decyzyjnym nie jest jednak samorząd. Miasto od lat finansowo wspiera szpitale miejskie na miarę swoich możliwości i robi wszystko, by zapewnić gliwiczanom godną opiekę. W przywróceniu działalności oddziału chirurgii może pomóc tylko NFZ, zwiększając finansowanie i zapewniając w ten sposób wyższe pensje dla lekarzy, lub sami lekarze, zgadzając się podjąć pracę za proponowane im stawki – podsumowuje Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic.
Gliwicki samorząd od lat podejmuje różne kroki wspierające placówki medyczne, m.in. dotuje i doposaża Szpital Miejski nr 4. W latach 2011–2015 na pomoc dla szpitali gliwicki samorząd przeznaczył 17,5 mln zł. Środki te przeznaczono na zakup nowej aparatury i sprzętu medycznego oraz na niezbędne remonty. Z kolei w 2017 r., również z budżetu miasta, wydano 5,5 mln zł na modernizację oddziału kardiologii w Szpitalu Miejskim nr 4. Obecnie miasto rozpoczyna proces budowy nowego gmachu szpitalnego kosztem około 150 mln zł.
Cóż to za bzdury, że lekarze odeszli bo chcą wyższych wynagrodzeń! Od dawna podnoszono kwestię braku personelu lekarskiego, niedostatecznego zabezpieczenia dyżurów, przepracowania zatrudnionych w Oddziale lekarzy, a zarząd szpitala nie robił nic aby tę sytuacje poprawić!
Jakie kroki mógł podjąć zarząd , skoro brakuje na rynku pracy -lekarzy z tą specjalizacją. Magiczną różyczką raczej ich nie wyczaruje. A zapewne jeżeli się już tacy znajdą – to mają wysokie oczekiwania finansowe.
Każdy chce dla swoich dzieci jak najlepszej opieki, ale oddział chirurgii dzieci w Zabrzu to nie koniec świata, warto zastanowić się dlaczego nie ma w województwie śląskim oddziału zakaźnego dla dzieci!
Szpital w Zabrzu o dziwo działa bez problemu, czy tamtejsi lekarze mają niższe oczekiwania finansowe? 10-15 km odległości sprawia, że ludzie żądają mniej pieniędzy? A może to nie chodzi wcale o wymagania płacowe lekarzy tylko o to w jaki sposób są traktowani przez zarząd szpitala, o politykę kadrową, warunki zatrudnienia, treści umów? No i bzdura z tym brakiem lekarzy na rynku pracy. W Zabrzu, Bytomiu, Chorzowie czy Katowicach jakoś lekarzy nie brakuje. Czyżby Gliwice miały jakąś magiczną barierę, która nie pozwala lekarzom tutaj dotrzeć? No wytłumacz mi, bo nie rozumiem czemu w innych miastach się da, a tylko w Gliwicach… Czytaj więcej »
Poziom finansowania szpitali przez NFZ w woj. Śląskim jest bardzo różny. Możliwe, że szpital w Zabrzu,Bytomiu czy Katowicach ma lepszy kontakt niż miał szpital w gliwicach i w związku z tym placówki mogły sprostać oczekiwaniom finansowym lekarzy, gdzie szpitala w gliwicach nie było na to stać. Porównywanie klinik i instytutu do szpitala miejskiego jest nie do porównania. Zwykły szpital miejski nie ma szans z klinikami czy istututami. Wątpię żeby któryś z lekarzy pracujący juz w takich placówkach jak klinika czy instytut zrezygnowali i podjęli prace w zwykłym miejskim szpitalu. Nie rozumiem tej manifestacji z powodu zamknięcia tego oddziału, skoro jak… Czytaj więcej »
W latach 2011–2015 na pomoc dla szpitali gliwicki samorząd przeznaczył 17,5 mln zł. Środki te przeznaczono na zakup nowej aparatury i sprzętu medycznego oraz na niezbędne remont Pracowalem w tych latach w jednym z oddzialow. Byla pani prezes Wieckowska podjela probe modernizacji szpitala. Wprowadzenie tk, wymiana drzwi, zmiana profilu leczenia. Niestety nie spodobala sie wice prezydentowi bo wytknieciu mu braku gospodarnosci. Szybko ja za to usunieto ze szpitala. Obecny pan prezes konsekwetnym planem oszczędnościowym, brakiem wizji gospodarnasci doprowadzil do rozpadu szpitala. Probuje sie.mydlic ludziom oczy slaba wycena nfz. Moze i nie wywoluje wielkiego entuzjazmu. Jakos jednak z ta wycena wiekszosc… Czytaj więcej »
„W latach 2011–2015 na pomoc dla szpitali gliwicki samorząd przeznaczył 17,5 mln zł.”
No proszę, a ubiegłoroczna dotacja dla Piasta wynosiła ponad 12 mln zł. A szpital dostał ledwo 17,5 mln w ciągu 5 lat, czyli średnio 3,5 mln zł rocznie. Od razu widać jakie są priorytety! Mieszkańcy, leczcie się na stadionie!