Temat zakazu fotografowania budynków znajdujących się w Nowych Gliwicach przy ul. Bojkowskiej powraca jak bumerang.
O sprawie pisaliśmy już jakiś czas temu. Co chwilę dostajemy kolejne sygnały, że osoby z aparatami fotograficznymi są wyrzucane z terenu po byłej Kopalni Gliwice. Po kolejnym sygnale od Czytelnika postanowiliśmy sprawę wyjaśnić. Gdy zdjęcia próbował wykonać tam Jerzy Ławniczak, po awanturze z ochroną na miejsce została wezwana policja.
Pan Jerzy zamierza prowadzić portal hanysy.pl dotyczący Śląska i Ślązaków. Z jego relacji wynika, że po wstępnej dokumentacji wykonanej w internecie wybrał się wraz z kolegą, aby wykonać zdjęcia kilku miejsc, które warto byłoby pokazać w portalu.
– Uzbrojeni w taką wiedzę wyruszyliśmy na ul. Bojkowską 37, aby sfotografować budynek „Nowych Gliwic”. Sprawdziliśmy, czy przed budynkiem który zamierzamy fotografować nie ma tablic z zakazem fotografowania i filmowania. Ponieważ tablic takowych nie było, rozstawiliśmy statywy zamierzając wykonać kilka zdjęć budynku w zachodzącym słońcu. Natychmiast pojawił się pracownik ochrony (niestety nie przedstawił się ani nie wylegitymował), który kategorycznie zabronił nam wykonywania zdjęć. Jako powód podał zarządzenie wewnętrzne dyrektora (jego nazwiska też nie wymienił), które to zarządzenie zabrania wykonywania jakichkolwiek zdjęć bez uprzedniej zgody dyrekcji. Aby uzyskać takie zezwolenie trzeba kilka dni wcześniej złożyć w sekretariacie stosowną prośbę. Ochroniarz nie potrafił podać żadnej podstawy prawnej tego zarządzenia – pisze w liście do naszej redakcji pan Jerzy.
Halo, policja?
Według Jerzego Ławniczaka ochrona nie zachowywała się odpowiednio, dlatego postanowił na miejsce wezwać policję.
– O godz. 17.10 przyjechał patrol policji z III komisariatu w Gliwicach. Funkcjonariusze minęli nas i podjechali do pracowników ochrony, których zebrało się około 8 osób. Wydawało mi się, że policja powinna porozmawiać na początek osobami, które zgłosiły interwencję. Po kilku minutach policja podjechała do nas i zaczęła nas spisywać. Dlaczego? Nie podali, najpierw powinni chyba wysłuchać co mamy do powiedzenia, a dopiero potem ewentualnie nas spisać i w następnej kolejności rozmawiać z pracownikami ochrony. Po spisaniu danych policjanci zażądali od nas informacji do czego potrzebne nam są zdjęcia tego budynku, czy to mają być zdjęcia do prywatnego użytku, czy może przeznaczenie jest inne, a jeżeli inne to jakie?
Funkcjonariusze poinformowali nas, że nie możemy robić zdjęć budynku „Nowych Gliwic” – na moje pytanie o powód tego zakazu i jego podstawę usłyszałem, że pracownicy ochrony pokazali im zarządzenie podpisane przez dyrektora – zabraniające wykonywania zdjęć bez zezwolenia. Spytałem się policjantów czy są zatrudnieni przez dyrektora „Nowych Gliwic” i czy obowiązuje ich zarządzenie wewnętrzne dyrekcji „NG” – jeżeli nie, to poprosiłem o podanie przepisu prawnego, na podstawie którego policja zabrania mi wykonania zdjęć. Policjant odpowiedział mi na to, że nie zna się na prawie! Zapytałem go wtedy, po co w takim razie przyjechał? Odpowiedział: bo mi kazano! Zadałem jeszcze jedno pytanie: jeżeli nie posłucham polecenia policji i wykonam zdjęcia czy mnie aresztują ? Policjant odpowiedział: nie, nie aresztuję pana – relacjonuje zdarzenie pan Jerzy.
Fotograf poskarżył się na działania wspomnianych funkcjonariuszy komendantowi miejskiemu policji.
Prezes ARL twierdzi, że z notatki służbowej ochroniarzy pracujących w Nowych Gliwicach wynika iż sytuacja wyglądała nieco inaczej. Według nich to pan Ławniczak awanturował się.
Komercyjnie czy nie?
Prezes Agencji Rozwoju Lokalnego, która jest właścicielem Nowych Gliwic, Bogdan Traczyk odpowiada, że zdjęcia do użytku prywatnego może wykonać każdy, jednak ci, którzy chcą na nich w jakiś sposób zarabiać muszą zapłacić ARL.
– W Nowych Gliwicach nie ma zakazu robienia zdjęć. Ochroniarze podejdą jednak do każdej osoby, która pojawi się tam z aparatem i zapytają czy zdjęcia wykonywane są do celów prywatnych czy komercyjnych. Jeżeli do prywatnych, to nie ma problemu, jeżeli jednak fotografia, na której znajdują się budynki Nowych Gliwic będzie wykorzystywana komercyjnie wówczas trzeba uzyskać naszą zgodę – mówi Traczyk w rozmowie z infogliwice.pl
Co trzeba zrobić żeby zgodę uzyskać? Wystarczy napisać e-mail do ARL lub zadzwonić.
Unijna kasa, gliwicki problem
Dla wielu osób sytuacja wydaje się kuriozalna. – Uważamy to za skandal, że dyrektor „Nowych Gliwic” zabrania fotografowania obiektu publicznego, jakim jest bez wątpienia budynek przy ul. Bojkowskiej 37, odrestaurowany za nasze wspólne pieniądze. O ile wiem, przepisy regulujące tą kwestię zabraniają fotografowania obiektów mających znaczenie dla obronności kraju, a do takich budynek „Nowych Gliwic” na pewno się nie zalicza – mówi Jerzy Ławniczak.
I tutaj sprawa wcale nie jest taka oczywista. Budynek, co prawda, został wyremontowany za pieniądze unijne (ok. 9,5 mln euro).
Został on jednak przekazany ARL. Agencję Rozwoju Lokalnego stworzył m.in. samorząd Gliwic, ale jest to spółka prawa handlowego, czyli normalna firma. Firma, która musi zarabiać.
Może będzie bezpłatnie
Prezes Bogdan Traczyk przyznaje jednak, że póki co wpływy z wykonywania zdjęć komercyjnych nie są zbyt duże.
– Możliwe, że wkrótce pozwolimy na nieodpłatne wykonywanie zdjęć w Nowych Gliwicach, także tych komercyjnych, z uwagi na to, że nie przynosi to jak na razie Agencji jakichś znaczących dochodów, aczkolwiek liczy się każda złotówka, ponieważ jesteśmy właścicielem tego kompleksu i na jego utrzymanie żadnych dotacji nie otrzymujemy – dodaje prezes Traczyk.
Dziennikarz infogliwice.pl kilka miesięcy temu również spotkał się z agresywną postawą ochrony w Nowych Gliwicach. Władze ARL zapewniły nas w środę, że ochrona budynku została pouczona o tym, jak powinna zachowywać się, gdy ktoś chce wykonać zdjęcie. Zgodnie z ich zakresem obowiązków mają podejść i zapytać w jakim celu wykonywane jest zdjęcie. Jeżeli będzie do użytku prywatnego, to fotograf będzie mógł „pstryknąć” kilka zdjęć.
Komentarz: Liczę na to, że prezes podejmie decyzję o możliwości bezpłatnego wykonywania zdjęć, a ochrona faktycznie będzie zachowywała się w sposób odpowiedni. Myślę, że odrestaurowane budynki w Nowych Gliwicach są znakomitą wizytówką miasta i powinniśmy je pokazywać. Także na zdjęciach.
Łukasz Fedorczyk
skandal i tyle. Zachowanie ARL jest kuriozalne. Zachowanie policji skandaliczne. W/w policjant powinein stracic prace za cos takiego. Kto ma sie znac na praie jak nie on ? Poza tym co to za kolesiostwo z ochrona ? Redakcja ta sprawa rowniez powinna sie zainteresowac. Dosc kolesiostwa i panstwa w panstwie. A wracajac do ARl…proponuje zorganizowac 'flash moba’ w tym meijscu…ciekawe co zrobia jak przyjedzie 100 osob z aparatami ?
Jestem za. „Flash Mob” to idealna reackja oburzonych mieszkańców. Proszę o więcej info, na pewno wezmę udział. ([email protected])
Jestem ZA! też przyjdę! nawet statyw wezmę! i rodzinkę ze sobą zabiorę …. z aparatami.
Istna bufonada! Zamiast promować to miejsce, to zachowują się nieracjonalnie. Policja – no cóż – bez komentarza!
Ja się piszę
Flash mob – świetny pomysł – jestem na TAK!!!
jestem za flashmobem…jestem z trynku więc w każdym momencie mogę się tam zjawić 🙂 z lustrzanką i statywem hehe ale byłyby jaja
Prawda jest taka że można fotografować prawie wszystko i wszystkich. Chodzi głównie o późniejszą publikację tych zdjęć. a wydaje mi się że Nowe Gliwice są miejscem publiczną (mogę się mylić) więc jak najbardziej możemy pstrykać i upubliczniać zdjęcia tam wykonane
Widze „Państwo policyjne – ciąg dalszy” zamiast chronić i służyć niewinnych obywateli to wspierają możnowładców! Co się w tym kraju dzieje: opłata za zdjęcie budynku, podatek za deszczówke…
Niedługo opodatkują powietrze, którym oddychamy!
no to moze flash mob i jak sie pojawi kilkaset osob z aparatami, to bedzie przezabawnie 😉
Zachowali się jakby byli podwładnymi ochroniarzy, a w domyśle dyrektora. Kompromitacja i tyle. Na pewno nie zostaną wyciągnięte wobec nich konsekwencje. Skoro od razu podeszli to ochroniarzy, to znaczy, że jest jakiś układ między Policją, a Nowymi Gliwicami. Szeregowy Policjant nie przeciwstawi się odgórnym zaleceniom . . .
no to moze 'flash mob’ w najblizsza sobote w samo poludnie – punkt 12:00 ? 😉
ochrana się tam nudzi i czepia się ludzi o wszystko, nawet o to, że nie źle chodzą.
że, źle chodzą
Ciekawe czy ściągnęli kasę z google za zrobienie zdjęć: link
kilka osob wyrazilo chec wziecia udzialu we 'flash mobie’. Wszyscy jestesmy zbulwersowani zachowaniem ARL. Fotogorafowanie to nie przestepstwo. Czasy sie zmienily. Robienie zdjec tego pieknego obiektu to darmowa reklama dla Gliwic. Wszystkim nam na tym powinno zalezec. Dzis zabraniaja robienia zdjec w 'nowych gliwicach’ a jutro kogos pogoni ochtrona bo robi zdjecie swojemu dziecku a ze 'strategicznym obiektem w tle’ w postaci np. osiedlowego pawilonu handlowego. Nie dajmy sie zwariowac kuriozalnym pomyslom co niektorych. Idealnym rozwiazaniem by wyrazic swoje niezadowolenie jest 'flash mob’. Proponuje najblizsza sobote (dzien wolny od pracy) samo poludnie – czyli godz 12 na miejscu. Kto chetny… Czytaj więcej »
może być sobota 12 :-p widze ich z okna więc chętnie się wybiore z aparatem haha
„Od 1999 r. nie istnieje w Polsce zakaz fotografowania obiektów państwowych, z wyjątkiem ważnych dla bezpieczeństwa i obronności państwa.”
Jakoś szczerzę wątpie, by były to obiekty w/w, a prywatne/wybudowane za prywatną kasę to też one nie są, więc można olać takie zakazy.
jest dokladnie tak jak mowisz. W sieci krazylo nawet zdjecie Sikorskiego wlasnorecznie zdejmujacego znak 'zakazu fotografowania’ z obiektu wojskowego. Temat byl wielokrotnie walkowany w sieci. Nie mozna zakazac fotografowania na stacjach kolejowych, lotniskach, ulicach, placach itp. Podobnie obsluga sklepu nei moze zakazac fotografowania np. produktu w celu jego pozniejszego porownania na spokojnie w domu. Ochroniarza, ktory probuje na nas wymusic taki zakaz mozna wyslac w kosmos. Tym bardziej kuriozalne jest zachowanie Policji w tej sytuacji, ktora wiedze o obowiazujacym prawie powinna miec w malym palcu lewej nogi. Odstepstwem od tego sa tereny prywatne, ale tutaj obowiazuja juz inne przepisy. I… Czytaj więcej »
prywatne nie sa. Wg informacji na stronie agencji zalozycielami agencji i udzialowcami sa gminy. Nie ma tam zadnego prywatnego udzialowca/inwestora.
Brawo gliwicka policja. Jaki komendant tacy podwładni… tyle na ten temat.
też przyjdę
Warto się pojawić, trzeba tylko powiadomić kumpli i znajomych… i kupą mości Panowie!!!
skoro dziennikarz infogliwice tez mial takie problemy to moze portal dolaczy sie do akcji ? Jakas mala wzmianka na fb o planowanej na jutro akcji ? Im nas bedzie wiecej tym lepiej!! W koncu dziennikarze rowniez powinni stac na strazy dostepu do informacji i bezproblemowego umozliwienia im wykonywania misji. Jutro, godz. 12:00!
Powiadomcie rodzine i znajomych! Wezcie ich jutro o 12 na spacer z aparatami. Wystarcza zwykle male kompakciki …a jak ktos nie ma to nawet aparat w komorce! Jutro punkt 12 plener fotograficzny w wiadomym miejscu! Pamietajcie: im nas bedzie wiecej, tym lepiej!
Będę zesprzętem i statywem oczywiście 😀
Przypominają się czasy lat 50-tych, kiedy na każdym moście i wiadukcie wisiała tabliczka zakazująca fotografowania „OBIEKTU STRATEGICZNEGO”. Panowie z policji chętnie pojadą na taką „INTERWENCJĘ” ryzyko żadne a w oczach przełożonego jest się „OK”. Coraz więcej zakazów i nakazów żeby władza miała się czym wykazać. W maju w Sośnicy robiłem zdjęcie „STADIONU” i ochrona zakazała robienia zdjęć pod grożbą podeptania aparatu fotograficznego. Co wy na to!!!! amator
…trzeba było wezwać policję żeby przebadali alkomatem tych ochroniarzy.
Oczywiście gdyby policjanci się stawiali to wylegitymować ich, spisać nazwisko i numer służbowy
(mają obowiązek okazania legitymacji służbowej)
i napisać skargę do komendanta głównego policji + kopia do Gazety Wyborczej, Rzeczpospolitej, Dziennika Zachodniego i głównych portali tvn24.pl, onet.pl, interia.pl.
Trzeba w końcu im (policji) wbić do łbów że żyją za nasze (podatników) pieniądze, i ich rola wobec
społeczeństwa jest PODRZĘDNA a nie nadrzędna.
To policja ma służyć i pomagać obywatelowi a nie odwrotnie.
Jak widać na przykładzie tego artykułu nie uczą ich (policjantów) tego w szkółce.
szkoda, że z większości wpisów powstał jedynie słomiany ogień, a na miejscu było nas….
Szkoda…niech zalujatym bardziej, ze pogoda byla wysmienita a ludzie, ktorzy przyszli, bardzo fajni. Warto nadmienic rowniez, ze albo ochrona czyta forum albo poszla po rozum do glowy. Na pewno warto bylo przyjsc! Serdecznie pozdrowienia dla teamu z hanysy.pl 🙂
mocno nagłośniona sprawa!!rzeczywiście były takie zajścia z ochroną-ale i ci sami ludzie bardzo przyjażnie podchodzą do amatorów fotografów-jak ktoś nie wieży prześlę fotki tym którym się nie udało
przykład idzie z góry, idźcie i fotografujcie w kościołach, tam też jest zakaz , bo tylko opłacający się mogą pstrykać szczególnie komunie i śluby
Pomyliłeś pojęcia lub nieuważnie przeczytałeś artykuł. Ochrona uniemożliwiała robienie zdjęć na zewnątrz budynku Nowych Gliwic, a ty piszesz o foceniu w kościołach i to w dodatku imprez prywatnych.
jakieś konkrety – bo bzdury piszesz…nie spotkałem w Gliwicach parafii, gdzie byłby zakaz fotografowania – w kościołach Diecezji Gliwickiej obowiązuje regulamin dot. fotografowania – regulujący jedynie takie kwestie, jak np. zakaz wchodzenia do prezbiterium, czy też wykonywania zdjęć z ambony…
ale oczywiście warto trochę poszczekać na Kościół – takie modne, co nie?
wykonywałem zdjęcia we WSZYSTKICH gliwickich kościołach Kościoła katolickiego i nigdy NIKT nie zwrócił mi uwagi – że nie wolno, albo, że trzeba coś zapłacić! raz jedyny zostałem „przegoniony” z prezbiterium i wtedy zwrócono mi uwagę na obowiązujący regulamin – to wszystko.
A spróbujcie pospacerować w okolicy kortów lub usiąść na ławeczce przy kortach. Ja zostałem „poproszony o opuszczenie terenu” gdy moja 6-letnia córka 3 razy przejechała się rowerkiem po krawędzi kortu. Ja wiem ze kort nie jest do jeżdzenia ale wystarczy tabliczka z informacją. Ochrona powołała się na tajemniczego dyrektora NG który oczywiście podpisał stosowne rozporządzenie w tym temacie.
Czyli następny „flash mob”? Wszyscy na rowerach? Czy na deskorolkach?
Jeżeli on tak będzie wyglądał jak ten ostatni to daj sobie spokój :):):):):)
Znowu będzie pięciu wystraszonych ludków. :):):):):)
Chyba raczej wystraszeni byli Ci, ktorzy nie przyszli. Albo ochrona, ktora tym razem nie podeszla. Nie wiem czego mielibysmy sie bac dzialajac w zgodzie z litera prawa ? Idiotyczny komentarz nie wnoszacy niczego do tematu. Rozumiem, ze 'Obserwator’ obserwowal wszystko z bezpiecznej odleglosci ze swojego pokoju…bo strach go sparaliowal i dlatego nie przyszedl ? O swoje prawa nalezy walczyc bo jak widac po powyzszym artykule ciemnogrod u nas…ze az rece opadaja.
Masz rację co do „obserwatora”. Jego komentarz podsumujmy tak: nieobecni nie mają racji!
Jak za czasow komuny,nie wolno fotografowac,zeby na zachodzie tego cudu ktos nie skopiowal!