Od początku roku gliwicka policja prowadzi liczne sprawy dotyczące nielegalnych napisów i rysunków na murach. Funkcjonariusze przypominają, że to wykroczenie zagrożone jest karą grzywny lub ograniczenia wolności.
Od stycznia na terenie Gliwic zgłoszono już wiele przypadków nielegalnego malowania graffiti, napisów i obrazów na budynkach, wiaduktach oraz innych elementach infrastruktury miejskiej. Zgodnie z art. 63a Kodeksu wykroczeń, nanoszenie rysunków w miejscach publicznych bez zgody właściciela stanowi naruszenie prawa i może skutkować surowymi konsekwencjami.
– Graffiti nanoszone bezprawnie na infrastrukturę, której nie jesteśmy właścicielami to wandalizm, a nie sztuka. Nie każde malowanie na murach można nazwać sztuką uliczną. Wiele osób traktuje malowanie jako formę ekspresji, jednak bez odpowiednich zezwoleń jest to zwykłe niszczenie mienia. Usuwanie takich napisów wiąże się z dużymi kosztami, które często ponoszą wspólnoty mieszkaniowe, właściciele prywatnych budynków lub miasto – informuje policja.
Ważnym elementem walki z tym procederem jest bieżące reagowanie. Świadkowie, w chwili gdy widzą takie poczynania powinni bezzwłocznie zawiadamiać o tym odpowiednie służby, aby te mogły przeprowadzić skuteczną interwencję.
– Apelujemy do mieszkańców, by zgłaszali przypadki nielegalnego malowania na murach. Jeśli ktoś zauważy osoby nanoszące rysunki czy napisy w niedozwolonych miejscach, powinien powiadomić służby. Można to zrobić telefonicznie, bo szybka reakcja daje możliwość przeprowadzenia skutecznej interwencji lub osobiście – dodaje policja.
Nielegalne napisy i rysunki szpecą miasto, dlatego każdy może przyczynić się do walki z tym problemem, reagując na akty wandalizmu i informując odpowiednie służby.