Przed GAF Jasna Gliwicec trudne spotkanie. W poniedziałek zawodnicy trenera Rafała Barszcza zmierzą się z Chrobrym Głogów.
Przemysław Dewucki jest przekonany, że rywala można pokonać. Pierwsze spotkanie w tym sezonie gliwiczanie przegrali 1-5.
– Zawsze pamięta się ostatni mecz, jaki się z daną drużyną grało. Do tego jesteśmy bojowo nastawieni i – co najważniejsze – jeśli chcemy zajść jak najdalej w lidze, to po prostu taki mecz musimy wygrać! – mówi w rozmowie z portalem sportowegliwice.pl Przemysław Dewucki, zawodnik Jasnej.
Wydaje się – zważając na miejsce w tabeli i formę – że faworytem będą gospodarze. – Ciężko mi powiedzieć o tym, kto będzie faworytem. Głównie dlatego, że jesteśmy bardzo nieprzewidywalni. Potrafimy pokonać Wisłę, a przegrać z Remedium czy z Clearexem… Formę mamy naprawdę dobrą, wygrywamy praktycznie mecz za meczem i na pewno chcemy zainkasować trzy punkty – zaznacza.
O co tak naprawdę w tej chwili walczą zawodnicy z Jasnej? – Cel jest oczywisty – Final Four w Pucharze Polski. Jeśli chodzi o ligę – zwyczajnie walczymy o to, żeby zająć jak najwyższe miejsce. Realna jest – na koniec – piąta lokata i o nią mocno powalczymy. Zdajemy sobie sprawę, że do tego potrzebujemy zwycięstwa za zwycięstwem. Ale myślę, że jesteśmy w stanie to osiągnąć – dodaje Dewucki.
Nietypowa pora w niczym gliwickim graczom nie przeszkadza. – Co ciekawe, ostatni mecz z Głogowem… też graliśmy w poniedziałek. Z tym że o dziewiętnastej czterdzieści. Wtedy nam nie poszło, więc teraz będzie lepiej! – kończy zawodnik.
