We wtorek około godziny 19.30 w gliwickim Oknie Życia pozostawiono niemowlę.
Przypomnijmy, że gdy Okno zostanie otwarte natychmiast uruchamia się alarm. Na miejscu od razu pojawiły się Siostry de Notre Dame. – Chłopczyk był zadbany, nakarmiony i w dobrej kondycji fizycznej – mówi ks. Rudolf Badura, dyrektor Caritas Diecezji Gliwickiej. Wezwane pogotowie ratunkowe zabrało noworodka do szpitala przy ul. Kościuszki, gdzie zostanie przebadany i przekazany do adopcji. – Na cześć Ojca Świętego Jana Pawła II chłopcu nadano imię Jan. Mały Janek jest drugim dzieckiem odnalezionym w gliwickim Oknie Życia – dodaje ks. Badura.
„Okna Życia” jest inicjatywą gliwickiego Kościoła, podjętą wspólnie przez Caritas Diecezji Gliwickiej i Zgromadzenie Sióstr Szkolnych de Notre Dame.
– Co jakiś czas nadchodzą z różnych miast Polski alarmujące sygnały o śmierci niemowląt, porzuconych przez matki zaraz po porodzie na śmietnikach lub na ulicy. Chcąc uniknąć takich sytuacji Caritas Diecezji Gliwickiej i Zgromadzenie Sióstr Szkolnych de Notre Dame przygotowały specjalne, bezpieczne miejsce, umożliwiające anonimowe pozostawienie dziecka: przy ul. Górnych Wałów 21 w Gliwicach, gdzie powstało „Okno Życia” – mówią w Caritas.
Brawa dla matki że oddała dziecko do okna życia a nie wyrzuciła na śmietnik…
Co z maluszkiem? Jakie perspektywy adopcji? Kto ma szanse dac malemu lepsze zycycie?
Jest przecież tyle par, które nie mogą mieć dzieci
Chyba na tym polega okno życia, by niechciane dzieci tam trafiały. Nigdzie nie powinno pisać, że taka sytuacja miała miejsce! A w szczególności na portalach informacyjnych! Odstrasza to ludzi.
bardzo dobrze że Frankiewicz wybudował to okno życia bo kolejne dziecko byłoby na śmietniku
w nowej gazecie o Gliwicach też pewnie o tym piszą http://www.kuriergliwicki.pl
dlaczego minusu jecie? jestem bardzo ciekawa?
Moi drodzy, gliwiczanka ma rację. Sam się przeraziłem, że takie informacje zostały opublikowane. Nie tylko dzieci „niechciane” trafiają do okna życia. Młode matki często nie radzą sobie z tą rolą i dla DOBRA dziecka postanawiają je oddać. To jest ogromne cierpienie i przeżycie dla osób najbliższych, a komentując te sytuacje pogarszacie sprawę i ich ból.
brawo dla ,,mamy,,-