Dwie szybko stracone bramki i końcowy wynik 1:3. Komuś coś to przypomina?
Nie, nie chodzi o mecz Polska – Ukraina, który odbył się w ubiegły piątek na Stadionie Narodowym w Warszawie. 27 marca reprezentacja Polski U-20 zmierzyła się w Gliwicach z rówieśnikami z Włoch w przedostatnim meczu Turnieju Czterech Narodów. Bramki padły już w 8. i 13. minucie. Oba gole zdobył Giacomo Beretta. Młodzi Polacy nie potrafili otrząsnąć się po dwóch szybkich atakach i praktycznie byli bez szans na odrobienie strat. W drugiej połowie Włosi dołożyli trzecią bramkę.
W 46. minucie na plac gry wszedł Radosław Wiśniewski, a w 59. strzelił gola. Wynik do końca spotkania już się nie zmienił.
Zobacz najciekawsze akcje meczu
Realizacja: Łukasz Fedorczyk
– Mamy za sobą mecz,do którego przygotowywaliśmy się bardzo długo i solidnie. Dlatego też jestem zadowolony nie tylko z wyniku, ale też z gry, jaką dziś zaprezentowaliśmy w Gliwicach – powiedział na konferencji prasowej Luigi Di Biagio.
Jacek Zieliński również docenił klasę rywala. Zaznaczył jednak, że Włosi byli bardziej zgrani i na wygraną gości wpływ miało lepsze wyszkolenie poszczególnych graczy. – Przegraliśmy z zespołem dużo lepszym. Ustępowaliśmy Włochom w wielu elementach gry. Jedynie nadrabialiśmy ambicją, ale to za mało. Włosi grają w takim zestawieniu bardzo długo, a dziś było widać ich zgranie i spory potencjał piłkarski – podsumował Zieliński.
Dopóki w Polsce nie będzie systemu szkolenia od 6 roku zycia to nie mamy o czym marzyć. Dopóki Fornalik nie wyrzuci 10/11 zawodników i nie weźmie ich w ryzy to nie mamy o czym marzyć.
byłem, zmarzłem i więcej na ich mecze nie pójdę