Po kontuzji nie ma śladu – Wojciech Kędziora prowadzi już indywidualne treningi, a od środy planuje wrócić do zajęć z drużyną.
– Wszystko z nogą jest już dobrze. Przygotowuję się do sezonu indywidualnie w jednej z nadmorskich miejscowości. Podczas gdy reszta ekipy jest na obozie, mi dano możliwość wyjazdu na „wakacje”. Żona z dzieckiem odpoczywają, ja nadrabiam zaległości – mówi z uśmiechem „Kędi”. Najlepszy strzelec Piasta ostatnich lat w okresie przygotowawczym do rundy rewanżowej ubiegłego sezonu zerwał więzadło krzyżowe.
Teraz po urazie nie ma śladu. – Biegam na pełnym obciążeniu, a o kontuzji w ogóle nie myślę. Czekam na powrót kolegów z obozu i zabieram się do treningów w grupie. Na początku pewnie nie dam rady dotrzymać im kroku, ale będę walczyć – zapowiada snajper z Gliwic.
Kiedy Kędziora przewiduje powrót do gry? – Jest opcja, która pozwoli mi już w połowie rundy jesiennej wyjść na boisko. Na pewno zrobię wszystko, żeby tak się stało, bo jestem już żądny gry i atmosfery na stadionie – dodaje rozentuzjazmowany.
Piłkarze Piasta przebywają na zgrupowaniu na Węgrzech. Przypomnijmy tylko, że w ubiegłym tygodniu rozegrali dwa sparingi. W niedzielę zremisowali z marokańskim zespołem Raja Casablanca 1:1 (1:0). W sobotę natomiast podopieczni Marcina Brosza przegrali z rosyjskim Amkarem Perm 2:3 (2:0).
W niedzielnym meczu bramkę dla gliwiczan zdobył Thomas Docekal, a dzień wcześniej strzelili Matej Izvolt i Marcin Robak.
Kędi wracaj a będziemy mieli najlepszy atak w lidze:)