Piast Gliwice w piątek pokonał Górnika Zabrze 2-1, a wczoraj odniósł premierowe zwycięstwo przy Okrzei w tym sezonie. Tym samym Piastunki opuściły ostatnie miejsce w tabeli.
Rywalizacja Piasta Gliwice z Lechią Gdańsk rozpoczęła się idealnie dla podopiecznych Waldemara Fornalika. Gospodarze już w pierwszej swojej akcji przedostali się w pole karne gdańszczan i została ona przerwana faulem. Przed szansą na drugą bramkę w drugim kolejnym meczu stanął Jakub Świerczok, który pewnie wykorzystał rzut karny. Lechiści mocno pracowali, by odrobić straty z początku meczu. Po Biało-Zielonych było widać solidne przygotowanie motoryczne, a wyróżniającym sie piłkarzem przyjezdnych był Kenneth Saief. Amerykanin po upływie kwadransa zapisał po swoim stronie kilka groźnych dośrodkowań, samodzielnie po strzale obił także poprzeczkę bramki strzeżonej przez Frantiska Placha. Mimo tego, że gdańszczanie dłużej utrzymywali się przy piłce to Piast był bardzo konkretny i do bólu skuteczny. Dzięki akcji z lewej strony boiska i dośrodkowaniu Gerarda Badii otwartą drogę do strzelenia gola miał Jakub Czerwiński, dla którego było to premierowe trafienie w tym sezonie.
Lechiści przejęli inicjatywę od pierwszych minut drugiej połowy. Podopieczni Piotra Stokowca często gościli w okolicach bramki Piasta Gliwice, ale nie potrafili przełożyć tego na stworzenie sobie stuprocentowej okazji do strzelenia gola. Obrońcy Piasta notowali za to sporo wygranych pojedynków powietrznych, a także skutecznych bloków strzałów. Wraz z upływem minut Niebiesko-Czerwoni zaczęli odzyskiwać kontrolę nad meczem i skutecznie oddalili akcenty gry z dala od swojego pola karnego. Szkoleniowiec gości spróbował dać impuls, posyłając do boju kolejnych rezerwowych, ale i ci nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze broniących gospodarzy. Piast poradził sobie z naporem gości, którzy starali się zdobyć kontaktową bramkę, ale Niebiesko-Czerwoni utrzymali czyste konto do samego końca i mogli dodatkowo cieszyć się z pierwszej domowej wygranej i drugiego zwycięstwa z rzędu.
źródło: Piast Gliwice
brawo