– Zdajemy sobie sprawę, że mamy gorszy okres, ale mamy dobry, ambitny zespół i od początku chcemy narzucić swoje tempo i styl gry, żeby wygrać mecz – mówi przed spotkaniem z Podbeskidziem Marcin Brosz.
– Chcemy stwarzać więcej sytuacji. Ostatnio nie mieliśmy ich zbyt wielu, co było widać przeciwko Wiśle i Lechowi. Chcemy to zmienić, szybciej odbierać piłkę na połowie przeciwnika i grać bardziej agresywnie. Musimy zagrać zdecydowanie inaczej niż w Poznaniu, różne opcje bierzemy pod uwagę, planujemy też zmiany personalne. Nie bawimy się w psychologię, dobrze wiemy jakie są względem nas oczekiwania i zamierzamy je spełnić.
Niezagrożona pozycja Szumskiego
– Kuba długo czekał na swoją szansę i na każdej konferencji podkreślam, że życzyłbym sobie takiej rywalizacji na każdej formacji. „Szumi” się rozwija, dopiero zaczyna wchodzić w seniorską piłkę, postawiłem zdecydowanie na niego i dalej będę to robić. Gra bardzo solidne nie tylko w klubie, ale i reprezentacji. Może mieć pewność gry w najbliższych spotkaniach.
Kędziora wraca
– Wojtek dał ostatnio bardzo dobrą zmianę. Dał sygnał , że był, jest i będzie kluczowym zawodnikiem. Jest to gracz, który może wnieść to, czego szukamy i jeśli dostanie szansę to doda jakości z przodu. Pamiętajmy jednak, że siłę ognia stanowi nie tylko „Kędi”, ale cały zespół i wspólnie musimy wykorzystywać sytuacje. Jestem przekonany, że z Bielskiem takie okazje będą.
Kilkumiesięczna absencja Krzysztofa Króla dobiegła końca i defensor Piasta cieszy się, że kontuzja pozostaje już tylko niemiłym wspomnieniem.
Zawodnik zgłasza swoją gotowość do występu i chce pomóc swojej drużynie zdobyć komplet punktów w najbliższym meczu z „Góralami”.
Kontuzja to przeszłość
– To był ciężki okres dla mnie. Straciłem cały grudzień, styczeń i połowę lutego. Ten czas wypełniony był rehabilitacją i wizytami kontrolnymi u lekarzy. Od około dwóch tygodni trenuję i chcę dać sygnał trenerowi, żeby wystawił mnie do składu i chcę pomóc drużynie w zdobywaniu punktów.