78-letni gliwiczanin zgubił w Wiśle aparat słuchowy.
Policja postanowiła odnaleźć właściciela. Do zdarzenia doszło w ubiegłą niedzielę. Do wiślańskiego komisariatu zgłosił się 32-letni mieszkaniec Gliwic, który przechadzając się ulicą Bukową w Wiśle, znalazł na chodniku maleńki aparat słuchowy. Postanowił go przynieść do komisariatu na wypadek gdyby zgłosił się jego właściciel. Jednakże przez najbliższe dni nikt nie przychodził po zgubę. Oficer dyżurny, aspirant sztabowy Ilona Oleszczuk, postanowiła dowiedzieć się czegoś więcej na temat tego urządzenia, które z zewnątrz nie posiadało żadnych cech identyfikacyjnych oprócz nazwy producenta.
Zdemontowała mikroskopijną obudowę. Okazało się, że urządzenie w środku, pod maleńką baterią, posiada jeszcze mniejszy, ledwo widoczny, numer seryjny.
Niezwłocznie wysłała e-maila do producenta aparatu z Poznania, z prośbą o ustalenie jego właściciela. Po kilku godzinach policjantka otrzymała odpowiedź od firmy, że przekazano sprawę do punktu protetycznego w Katowicach, który zamówił to urządzenie.
Tam z kolei, na drugi dzień, w archiwum odnaleziono właściciela, który zakupił aparat. Prezes tej firmy skontaktował się ze swoim pacjentem mieszkającym w Gliwicach, przekazując mu informacje o znalezieniu aparatu w Wiśle.
W miniony piątek 78-letni gliwiczanin osobiście odebrał zgubę. Nie krył swojej radości i miłego zaskoczenia z zaistniałej sytuacji. Komendantowi przekazał swoje uznanie, że policja nawet w tak małej i błahej sprawie nie pozostaje obojętna.
…Brawo dla Pani aspirant Ilony 🙂 W policji powinny pracowac same kobiety…:))
Co znaczy chcieć i być dobrym człowiekiem ,brawo dla pani Ilony!!