Pod koniec marca policjanci z I komisariatu otrzymali zawiadomienie, że dwa dni wcześniej w pokoju jednego z gliwickich hoteli miało dojść do rozboju na starszym mężczyźnie. Sprawcą miał być osobnik w wieku około 30-35 lat, podający się za policjanta, który pobił i dusił napadniętego, po czym zabrał mu między innymi kartę płatniczą wraz z numerem PIN. W efekcie z konta poszkodowanego wypłacono kilka tysięcy złotych.
Sprawy tego typu trafiają do doświadczonych kryminalnych. Śledztwo, szczególnie z uwagi na początkowy brak jakichkolwiek wartościowych informacji, wymagało niezliczonych czynności operacyjnych i zabiegów dochodzeniowych.
Śledczy z I komisariatu docierali do świadków, prowadzili przesłuchania, zabezpieczali i przeglądali zapisy monitoringów. Konieczne były długotrwałe obserwacje. Z każdym jednak dniem policjanci mieli mocniejsze przesłanki i dowody, że pewien namierzony przez nich mieszkaniec Gliwic jest tym, który dokonał rozboju, a przynajmniej „maczał palce” w sprawie.
Detektywom pasowało wszystko, nawet rysopis, z wyjątkiem drobnego szczegółu w wyglądzie mężczyzny – brakowało po prostu pewnej cechy szczególnej. To wymagało kolejnych ustaleń. Pojawiła się hipoteza o… bracie bliźniaku lub innym podobnym krewnym.
Zebrane pod koniec minionego tygodnia dowody były niepodważalne. Obaj bracia, którzy oficjalnie nie utrzymywali kontaktów, wzięli udział w przestępstwie. Rola jednego polegała na dopuszczeniu się rozboju, drugi, maskując tropy oraz swój wygląd i korzystając ze skradzionej karty, wypłacał pieniądze.
Zaskoczeni widokiem stróżów prawa panowie szybko przyznali się do udziału w przestępstwie.
Przeszukania wzmocniły już i tak mocne dowody – znaleziono przedmioty pochodzące lub używane w czasie przestępstwa.
Obaj zatrzymani zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty. Prokurator objął koniecznym środkiem zapobiegawczym w postaci policyjnego dozoru głównego podejrzanego.
Przypomnijmy i ostrzeżmy potencjalnych naśladowców.
Gliwiccy i nie tylko gliwiccy policjanci są niezwykle skuteczni w wykrywaniu tego rodzaju poważnych przestępstw, jakimi są rozboje. Statystyki pokazują, że dopuszczając się rozbojów, sprawcy nie mają możliwości długiego „cieszenia” się łupami – wykrywalność od wielu lat przekracza 91 procent.
Przestępstwo rozboju jest surowo karane – zagrożenie karą wynosi nawet 12 lat.