r e k l a m a


Wczoraj wieczorem wybuchł pożar domu

W czwartek, około godz. 18.00, do straży pożarnej wpłynęło zgłoszenie o pożarze domu przy ul. Fiołkowej.

Na miejsce natychmiast pojechały 4 zastępy straży. W akcji brały udział ekipy gaśnicze z JRG 1 i JRG 2. Gdy strażacy dotarli na miejsce natychmiast rozpoczęli gaszenie pożaru. W pewnym momencie działania zostały przerwane ze względu na zagrożenie ze strony instalacji elektrycznej. Dopiero po odłączeniu prądu akcja była kontynuowana. Praca strażaków na miejscu zdarzenia trwała 2 godziny.

Na szczęście nikt z mieszkańców nie odniósł poważniejszych obrażeń.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

(fot. Shadov)

ZOBACZ TEŻ

KOMENTARZE

Subscribe
Powiadom o
guest

6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowo
Anonimowo
11 lat temu

Witam.Tak się składa że jestem koleżanką Pani która tam mieszka.To ogromna tragedia pomimo iż nikt nie ucierpiał fizycznie.Na domiar złego nie tylko ten pożar dotknął M.,wcześniej zwolniono ją z pracy.To wspaniała osoba,nie rozumię dlaczego los tak ją doświadcza.Proszę o przychylność oraz ewentualną pomoc,jakąkolwiek.Kobieta potrzebuje wsparcia,nieszczęścia spadają na nią jedno po drugim.

sylwia
sylwia
11 lat temu

Straszne nieszczęście.Fakt że nikt nikomu nic się nie stało ale na kobietę która tam mieszka to nie pierwszy cios w ostatnim roku.Proszę o pomoc dla. niej i wsparcie,ciepłe słowo,może pomógłby ktoś kto.zna się na prawie.,może ktoś zaoferuje pomoc w remoncie.Jestem koleżanką i wiem że ta Pani dużo ostatnimy czasy przeszła.

szczera
szczera
11 lat temu

przyjaznilam sie z corkami zal mi jak kazdego czlowieka ale powiem jedno wyrzadzone zlo zawsze wraca

Anonimowo
Anonimowo
11 lat temu
Reply to  szczera

Ja tez je znam. I wiem jedno ze serce by oddały gdyby sie Tobie to stało.A ty wredna **** musisz byc skoro w takim dniu o tym piszesz pozdrawiam Daniel

Anonimowo
Anonimowo
11 lat temu

Ocenianie przez pryzmat rodziny typowe niestety,doszukiwanie winy w kimś kto na to nie zaslługuje…byle znaleźć powód nieszczęścia.A nawet gdyby..Kto jest bez winy niech rzuci kamieniem..Właściwie ile może znieść człowiek?na ile ma siły ?w dodatku sam ze wszystkim..

Anonimowo
Anonimowo
11 lat temu

Rozmawiałaś z Panią której mieszkanie spłonęło,wiesz w jakim jest stanie?Ile trzeba siły by to znieść,i jak sobie z tym radzić samemu?Czy o to chodzi..by kierować zdanie na jej temat w kontekście dawnych nieporozumień z rodziną…Nie znam córek,znamJą samą i wiem że jest w porządku,że nie zasługuje na krytyczną ocenę zwłaszcza w takiej sytuacji…Raczej trzeba jej wsparcia a nie doszukiwania kary za być może dawne błędy rodziny,czy kogoś z otoczenia.Wyobraź sobie gdyby Tobie się to stało,jak się czujesz?Pewnie zadajesz sobie pytanie dlaczego?I nie rozumiesz.

AKTUALNOŚCI

KRYMINAŁKI