Pytanie, czy nadejdą czasy, gdy my, kierowcy, będziemy przestrzegać przepisów nie dlatego, że boimy się mandatu, ale że tak należy i jest to świadectwem naszej kultury… Dla przykładu: wczoraj przy ul. Rybnickiej w Gliwicach, mimo wielu wolnych miejsc na parkingu, kierowca postawił samochód na kopercie dla osób niepełnosprawnych, bo… znajdowała się kilka metrów bliżej sklepu.
Na terenie stacji benzynowej policjanci z gliwickiej grupy Speed skontrolowali zatrzymany samochód i szykowali się już do wyjazdu, gdy nagle przed ich nieoznakowany radiowóz wjechała skoda, po czym częściowo zaparkowała na stanowisku dla osób niepełnosprawnych. Policjantka uchyliła okno i zwróciła wysiadającemu kierowcy uwagę, że nie jest to miejsce przeznaczone dla niego. Mężczyzna, zapewne spiesząc się, nie zerknął nawet, kto go upomina. Odpowiedział: „tak, tak, zaraz odjeżdżam”, po czym, ignorując słuszną uwagę, udał się do sklepu. Warto zaznaczyć, że w tym czasie na parkingu było kilka wolnych miejsc.
Po tym, jak kierowca zignorował sugestię funkcjonariuszki, w ślad za nim ruszył policjant. W sklepie zauważył, że sprawą, która nie cierpiała zwłoki, był zakup kawy.
Mężczyzna nie potrafił ukryć zdziwienia, gdy mundurowy podszedł do niego i poinformował o niewłaściwym zachowaniu. Zobaczywszy funkcjonariusza, nie był już arogancki, lecz przestraszony. Przykre, że wcześniejsze zwykłe, obywatelskie upomnienie zostało przez niego zignorowane.
Mieszkaniec naszego powiatu natychmiast przestawił pojazd. Przyznał, że zachował się nagannie i powinien zareagować na zwróconą mu uwagę, niezależnie, kto był jej autorem. Jednak na skruchę było za późno. Zatrzymanie auta na stanowisku dla niepełnosprawnych jest w obecnych przepisach surowo karanym wykroczeniem. Kierowca skody otrzymał wiec 500-złotowy mandat.
Ostatnio facet zaparkował koło mnie na miejscu dla niepełnosprawnych, więc sprawdziłem za przednią szybą czy sam nie jest niepełnosprawny, bo nie wyglądał na takiego, po czym zwróciłem mu uwagę, że to dla niepełnosprawnych, odpowiedział wiem i wzruszył ramionami, więc wyciągnąłem telefon i udawałem, że robię zdjęcie. Od razu odjechał!
Tak a propo to zezwolenia na parkowanie powinny być imienne na nie pełnosprawnego a nie na samochód. Widziałem kilka razy jak z takiego samochodu wysiada tylko kierowca bardzo młody człowiek po czym biegiem oddala się od samochodu. To zezwolenie powinno działać tylko wtedy kiedy w samochodzie jest osoba nie pełnosprawna.
Zezwolenia są dwustronne , druga strona jest imienna i ze zdjęciem . Byłabym ostrożna w orzekaniu czy dana osoba w tym wspomniany. przypadku jest pełnosprawna. Choroby czasami nie widać a jest . Jednak faktycznie bywa tak,że rodzina pożycza kartę dziecku, wnukowi bo łatwiej zaparkować i to za darmo w niektórych miastach.