Tak się kończy wyprzedzanie nieoznakowanego radiowozu.
27-letni kierowca audi, mieszkaniec Ornontowic zapłacił dwa mandaty karne po 200 zł, za prędkość i wyprzedzanie mimo zakazu. 25-letni gliwiczanin kierujący oplem zapłacił 200 zł, za wyprzedzanie mimo zakazu. Naliczono im również punkty karne, zgodnie z tabelą taryfikatora.
– Truizmem będzie dowodzenie, że przestrzeganie przepisów ruchu drogowego to najrozsądniejsza ekonomicznie ( i nie tylko ekonomicznie) forma korzystania z dróg przez ich użytkowników – napisali policjanci z Gliwic.
Cóż mogę powiedzieć, myślę że słusznie tylko trochę …..tanio !!! Może wzorem Niemiec należałoby podnieść mandaty? Wiem, wiem zaraz się rozpocznie przeklinanie mnie i mojej rodziny ale i tak zdania nie zmienię. Szataństwo na drodze musi być ukrócone, bez dwóch zdań
Masz 100% racji. W krajach Europy Zachodniej złamanie prawa drogowego taktowane jest złamanie prawa karnego – kradzieży, pobicia itp. U nas – mam wrażenie – raczej jako „stało się”, „zdarza się” a to tak naprawdę zwiększenie prawdopodobieństwa utraty czyjegoś zdrowia czy życia. Na cześć kierowców oczywiście wystarczy świadomość niebezpieczeństwa czy potencjalnej kary ale na cześć tyko bolesna kara zadziała. Dla jasności też jestem kierowcą, po Europie też się zdarzało i mam wrażenie, że tam cwaniactwa jest znacznie mniej.
Geniusze i patrioci którzy nie uznajecie liczb na znakach drogowych bo są napisane cyframi arabskimi, no i chłopcy leasingowcy którzy jesteście „lepsi” w „lepszych” autach, a nawet pasa ruchu nie potraficie utrzymać, nie wyprzedza się prawidłowości jadących BMW lub Singerów. A tak to płaćcie, może nikogo przez przypadek nie zabijecie. Zabijjeci