Uczniowie, którzy przyjdą we wrześniu do kilku gliwickich szkół mogą ich nie poznać.
W dwóch przedszkolach i trzech podstawówkach trwają prace. Niektóre z nich są ocieplane, inne remontowane w środku. W większości wymieniono okna. W pierwszej kolejności wykonane są roboty wewnątrz budynków, tak aby z początkiem roku szkolnego, uczniowie i nauczyciele mogli rozpocząć naukę i pracę.
W przedszkolach miejskich nr 23 przy ul. Królowej Bony oraz przy ul. Sportowej wykonano ocieplanie budynków, modernizację instalacji centralnego ogrzewania, wymianę grzejników, instalacji wodnej i kanalizacyjnej, izolację przeciwwilgociową, remont ogrodzenia, pokrycia dachu. Wstawiono również nowe okna i drzwi.
Termomodernizacja trwa także w trzech podstawówkach – w SP nr 23 na ul. Sikornik, SP nr 36 przy ul. Robotniczej oraz oraz SP nr 32 w Łabędach.
Tam również wymieniane są dachy, okna, drzwi, instalacje centralnego ogrzewania oraz wodno-kanalizacyjna.
Prace potrwają do końca września. Koszt inwestycji to ponad 9 mln zł.
Choć wydano je z miejskiego budżetu, to jednak są spore szanse na refundację poniesionych przez samorząd kosztów. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska udziela bowiem na takie proekologiczne inwestycje bezzwrotnych pożyczek lub dotacji w wysokości nawet do 80 proc. poniesionych nakładów.
cholera, to znów ten Frankiewicz
😉
co znów Frankiewicz? co źle że szkoły robią?
Wypiękniały…
Niestety zabrali się za upiększanie, zamiast za ratowanie.
Biedne dzieci ze szkoły na Ziemowita 3 muszą się z niej wynieść, bo stan budynku nie pozwala na to, by tam się uczyły. I to niecały tydzień przed rozpoczęciem roku.
Przecież ja to już wiedziałem rok temu, więc nie pisz, że wiadomo dopiero teraz!
Przeprowadzka w okolice ulicy Tarnogórskiej. Obiekt wykonany w fajnej architekturze zapewne dobrze będzie wyglądał po renowacji
… no byłoby ślicznie, gdyby było… ale nie jest … roboty wprawdzie niejako planowo ukończono … ale jakość tych robót, lepiej nie mówić … widziałem wszystkie te obiekty … szkoda gadać, po prostu jak zawsze …
Trzeba jeszcze dodać, że dzieci które sie musiały wyniesć ze szkoły to dzieci niepełnosprawne,które każde zmiany źle znoszą. Połączyli dwie szkoły w jednym budynku, ciasnota, brak możliwosci przeprowadzania zajęć odpowiednich do schorzenia. Jestem rodzicem i dowiedziałam sie o przeprowadzce dopiero ok 20 sierpnia więc zastanawiam sie jak piszący ” kszyh0 „wiedział o tym rok temu. Dzieciaki sa juz pokrzywdzone przez los więc więcej im juz nie trzeba dodawać. Może coś innego kryje sie za tym remontem?
witam, szkoly pieknieja, place zabaw tez, ale przedszkola miejskie powinny byc tansze niz przedszkola prywatne, poniewaz z zasady beda mialy i maja mniejsze atuty niz prywatne. I tak w Gliwicach od 1 wrzesnia 2011 jest inaczej w naszym miescie…ludzie=rodzice plakali jak sie dowiedzieli ze za przedszkole miejskie beda musieli placic zamiast 170zl za dziecko 400 zlotych i więcej!!! To nie wszystko. Jak ktos ma 2 dzieci i pracuje to ma naprawde problem finansowy i zyciowy wybór, bo nie odbierze dziecka do 16…jak sie nie zdeklaruje, ze bedzie placil za nadgodziny (slono) to po 2 razach jesli dziecko przyjdzie do przedszkola… Czytaj więcej »