W środowym spotkaniu 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski Piast Gliwice przegrał z Górnikiem Zabrze po rzutach karnych i odpadł z rozgrywek. Po regulaminowym czasie gry i dogrywce wynik był bezbramkowy.
– Jesteśmy smutni po tym meczu, po tym jak nie awansowaliśmy. Daliśmy z siebie wiele i kosztowało nas to dużo sił. Walczyliśmy do ostatniej chwili i szkoda tylko, że w tych karnych nie udało się wygrać. Bardzo nam zależało na awansie, by iść dalej w pucharze. Pozostaje nam teraz tylko skupić się na lidze. W rzutach karnych starałem się być maksymalnie skoncentrowany, nie pokazywać emocji… Jedną jedenastkę udało się obronić, ale ogólnie szkoda tego wyniku – mówi Frantisek Plach.
– Nie doszukiwałbym się w tym meczu wielkich scenariuszy. Nie było też zbyt wiele klarownych sytuacji. Spotkanie było bardzo intensywne, a boisko nie pomagało, aby kreować składne i płynne akcje. Nie chcę powiedzieć, że to był mecz walki, bo obie drużyny próbowały grać w piłkę, ale na tym terenie kosztowało to dużo zdrowia, zarówno jeden, jak i drugi zespół. Spotkanie było wyrównane, więc o wyniku zadecydowały rzuty karne – mówi Jan Urban, trener Górnika.
– To nie jest przyjemne odpadać w takim meczu i to po dogrywce oraz rzutach karnych, ale taka jest piłka… Po pierwszej, słabej połowie w naszym wykonaniu zmieniliśmy ustawienie. Po przerwie przeszliśmy na inny system gry i to poskutkowało. Zaczęliśmy inaczej grać, bardziej odważnie. Mecz się wyrównał, a w wielu fazach mieliśmy przewagę. Szkoda, bo mieliśmy możliwości, aby zdobyć tę jedną bramkę. Tak się nie stało… Nawet w ostatnich sekundach Constantin Reiner miał czystą pozycję do uderzenia głową, ale trafił w przeciwnika. Nie będę oryginalny, jeśli powiem to co wszyscy – rzuty karne można ćwiczyć i ćwiczyć w nieskończoność, a później są emocje… Niestety odpadliśmy, a teraz musimy skupić się przede wszystkim na lidze. Wracając jeszcze… W 85. minucie była kontrowersyjna sytuacja, gdzie Michał Chrapek padł w polu karnym. Widziałem już dokładne powtórki i widać było ewidentne uderzenie łokciem w twarz. Michał miał rozcięty język, a reakcji nie było. Dla mnie to był rzut karny – mówi Waldemar Fornalik, trener Piasta.
źródło / fot. Piast Gliwice