Władze Gliwic, z prezydentem Adamem Neumannem na czele, szykują kolejną podwyżkę opłat w Gliwicach. Tym razem za parkowanie. Prezydent Gliwic, przekonuje, że chodzi o „wyeliminowanie patologii”.
Prezydent „patologią” nazwał pozyskiwanie „abonamentów mieszkańca” przez osoby, które fikcyjnie meldują się w budynkach przy ulicach, na których strefa płatnego parkowania obowiązuje. Obecnie wydano już ponad 3500 „abonamentów mieszkańca”.
Oczywiście – różnego rodzaju zabiegi, które pozwalają dostać „abonament mieszkańca” osobom, które w SPP nie mieszkają to spory problem.
Jednak dlaczego władze Gliwic podnoszą ceny abonamentu ze 120 złotych na 180 zł rocznie? Mieszkańcy centrum mówią wprost, że muszą płacić kolejny podatek. Teraz będzie on jeszcze wyższy.
Podnoszenie cen nie wyeliminuje „patologii”, a jedynie obciąży budżety mieszkańców strefy. Dla osób, które próbują oszukać i zdobywają abonamenty stosując kruczki prawne nie jest to problem, ponieważ, mimo wszystko, bardziej opłaca im się wydać 180 zł rocznie niż kilkaset złotych miesięcznie.
No cóż, Arena Gliwice kosztuje !!!!
Patologia to on i jego kolesie z PO. Ale gliwiczanie jak warszawiacy, lubią dostawać po kieszeni, tylko tam strzyże rafałek.
teraz to widzisz — przecież jesteś u władzy ponad 10 lat to czego się czepiasz urzędniczyno mierny ,a śmieci od m2 to nie jest patologia ty nią jesteś
Na razie patologia rządzi Gliwicami.