– Decyzje m.in. o sposobie realizacji badań przesiewowych w kierunku koronawirusa w wybranych regionach zapadną w najbliższych dniach – poinformował we wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski. W ubiegłym tygodniu szef MZ zapowiedział, że na Śląsku, Podkarpaciu i w Małopolsce zostaną przeprowadzone badanie przesiewowe pod kątem koronawirusa.
Pierwsza możliwość ich realizacji to – jak wskazał we wtorek w radiowej Trójce minister Niedzielski – danie możliwości lekarzom rodzinnym wykonywania testów antygenowych na miejscu w przychodni, a druga – test przesiewowy, który dotyczyłby wybranych grup społecznych.
„W tej chwili jesteśmy na etapie dyskusji z ekspertami, którzy raczej nam wskazują, że powinniśmy dać uprawnienie do testowania lekarzom POZ” – przekazał.
Minister powiedział, iż „przyjmuje się, że okienko, w którym badania antygenowe mogą wyłapać wirusa to mniej więcej pięć, siedem dni”.
„Jakbyśmy testowali co pięć czy siedem dni, to też daje dosyć dużą szansę. Ale ważna jest oczywiście ta regularność, bo charakterystyczną cechą testów antygenowych jest to, że one wyłapują tylko sytuację wtedy, kiedy jest duże namnożenie wirusa w organizmie” – wskazał szef MZ.
Niedzielski stwierdził, że przy zastosowaniu testów antygenowych przez lekarzy rodzinnych głównym wyznacznikiem będzie objawowość pacjenta.
„Te testy dają dobre wyniki, jeżeli pacjenci są objawowi, bo objawy pojawiają się wtedy, kiedy namnożenie wirusa w organizmie jest duże” – zaznaczył.
„Ten element jest podnoszony przez ekspertów, że takie jednorazowe badanie przesiewowe bez rytmicznego powtórzenia po pięciu, po siedmiu dniach, nie ma aż tak dużej wartości merytorycznej” – dodał minister.
Wyjaśnił, że wybrano do badań regiony, gdzie populacje są najbardziej narażone na koronawirusa. „Małopolska, Podkarpacie i Śląsk to regiony, gdzie wykazywano największą liczbę zachorowań. Chcieliśmy sprawdzić, jak wygląda tam sytuacja epidemiczna” – wyjaśnił szef MZ.
„Mamy też takie spojrzenie, czy taką propozycję, żeby zastanowić się, czy nie zrobić badania przesiewowego w konwencji, że oprócz badań antygenowych wykonamy pacjentom wykonamy badanie PCR-owe, a także badanie na obecność przeciwciał. Wtedy będziemy mogli zobaczyć, jak mają się do siebie relacje tych trzech wyników i w jakim stopniu populacja jest uodporniona” – powiedział minister.
Decyzje – jak poinformował – zapadną w tym tygodniu. Pytany, czy udział w badaniach przesiewowych będzie obowiązkowy, czy dobrowolny, minister wskazał, że niektóre kraje przyjęły rozwiązanie, że kto nie podda się badaniu, automatycznie idzie na kwarantannę.
„My na razie nie przewidujemy takich rozwiązań, będziemy chcieli badać raczej pewne grupy i raczej będziemy to robili na zasadach uzgodnienia i umowy” – powiedział minister. (PAP)