Nieuczciwym klientom wydaje się, że nie kradną, lecz korzystają z promocji, jaką sami ustanowili.
Chodzi o przemetkowanie towaru. Polega to na podmianie opakowania bądź kodu cenowego z towaru droższego na tańszy.
Nieuczciwi klienci kładą towar na wadze, drukują inny kod kresowy np. z bananów i przyklejają go w miejsce właściwego kodu kreskowego. Proceder ten istnieje od czasu pojawienia się sklepów samoobsługowych. Nie ma dnia, by policjanci nie prowadzili czynności w takiej sprawie.
Przykładem może być wczorajsze zatrzymanie 40-letniego gliwiczanina. W jednym ze sklepów przy ul. Lipowej mężczyzna chciał kupić grę komputerową. Była droga, więc przełożył naklejki cenowe z towaru tańszego. Zabieg ten nie uszedł jednak uwadze ochrony. Klient został zatrzymany przy kasie, gdy próbował zrealizować oszukańczą transakcję. Teraz czeka na sprawę sądową, grozi mu do 8 lat więzienia.
Klienci, którzy przemetkowują towar, prawdopodobnie nie zdają sobie sprawy, że kara jest w tym przypadku dużo większa niż w sytuacji zwykłej kradzieży.
Zwykła kradzież sklepowa towaru o wartości do 400 zł jest bowiem wykroczeniem. Grożąca kara to: areszt do 30 dni, ograniczenie wolności albo grzywna (do 5 tys. zł). Przemetkowanie tego samego towaru to już przestępstwo. Grożąca kara: pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Tytuł nieadekwatny do treści. Ktoś nie przeczytał tekstu ze zrozumieniem. Powinno być „Chciał kupić grę więc …. podmienił metki”