Sprawa zamknięcia dużej części Parku Chrobrego i użyczenia go przedsiębiorcy z Zabrza, który prowadzi „Ogrody Malowane Światłem”, zbulwersowała wielu mieszkańców Gliwic. Nic dziwnego, bo park jest miejscem chętnie odwiedzanym, a dodatkowo firma miała nie zapłacić nawet złotówki za korzystanie z terenu zielonego. Opinią publiczną wstrząsnął fakt, że nawet za prąd władze Gliwic chciały zapłacić z kieszeni mieszkańców. Sprawą zajęliśmy się natychmiast i nagłośniliśmy petycję, w której ostatecznie 2700 osób sprzeciwiło się udostępnieniu parku. Sprawa trafiła do prokuratury. Zgłosiła ją radna Katarzyna Kuczyńska-Budka z Platformy Obywatelskiej. Rozmawiamy z radną na ten temat.
MZUK właśnie wycofał się z kontrowersyjnej umowy dotyczącej Parku Chrobrego i park świateł będzie funkcjonować tylko do 7 stycznia. Jest satysfakcja?
Katarzyna Kuczyńska-Budka: Nigdy nie mam satysfakcji, gdy w Gliwicach dzieje się źle. Dawno nie widziałam umowy, która byłaby tak niekorzystna dla naszego miasta, jak ta dotycząca świetlnej ekspozycji w Parku Chrobrego.
Zdecydowała się Pani na zawiadomienie prokuratury w tej sprawie. Nie było innych możliwości?
KK-B: Sprawę umowy na zorganizowanie parku świateł zgłosiłam do prokuratury dopiero wówczas, gdy odrzucone zostały przez prezydenta i jego radnych moje uwagi i zastrzeżenia w tej kwestii. Radny ma obowiązek powiadomienia odpowiednich organów jeśli podejrzewa, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa, a takim jest niegospodarność. Raz jeszcze dziękuję gliwiczankom i gliwiczanom za zaangażowanie i interwencje w tej sprawie.
Petycję w sprawie szkodliwego wpływu Parku Świateł na Park Chrobrego podpisało prawie 3 tysiące mieszkańców. Część radnych chciała wystosować w tej sprawie apel do prezydenta. Podczas sesji władze miasta przedstawiły swoje argumenty na obronę przedsięwzięcia. Nie zgadza się Pani z nimi?
KK-B: Nie zgadzam się. Ja byłam w grupie mieszkańców, którzy podpisali petycję przeciwko zamknięciu Parku Chrobrego, bo w pełni zgadzam się z jej treścią. Głosowałam również za apelem do prezydenta Neumanna w sprawie odstąpienia od tej umowy, którą uważam za bardzo niekorzystną dla miasta i mieszkańców. Umowy bronił wiceprezydent Śpiewok i wspierający go radni. Zaskoczyło mnie również, że w imieniu prezydenta na sesji wypowiadał się przedsiębiorca, który zamknął część Parku Chrobrego i prowadzi tam swój biznes. Biznes, z którego do kasy Gliwic nie wpływa nawet złotówka. Więc – wracając do pytania – nie rozumiem tych radnych, którzy głośno nie sprzeciwiali się tej szkodliwej dla nas, gliwiczan, umowie.
Radni byli mocno podzieleni w tej sprawie. Ostatecznie wniosek o podpisanie apelu upadł, bo większość radnych uznała, że nie ma nic złego w nieodpłatnym użyczeniu części parku prywatnemu przedsiębiorcy…
KK-B: Ta umowa zupełnie nie zabezpiecza interesu Gliwic. Co więcej, to miasto, za pośrednictwem MZUK, dokłada do tej umowy, bo płaci za energię elektryczną czy ubezpieczenie terenu. Raz jeszcze podkreślę – bardzo źle oceniam fakt, że radni z ugrupowania prezydenta nie widzą w tym nic złego, a jednocześnie za chwilę wspierają projekt maksymalnej podwyżki podatku od nieruchomości. Dlaczego zatem jednym przedsiębiorcom gotowi są oddać za darmo teren na prowadzenie działalności, a innym maksymalnie podwyższają stawki podatku od nieruchomości? Wiceprezydent Mariusz Śpiewok na sesji zapewniał ze zajęcie części parku przez prywatnego przedsiębiorcę nie wpłynie na ograniczenie jego dostępności dla mieszkańców. Takich zapisów w umowie jednak nie znajdziemy… Wciąż nie dostałam odpowiedzi na pytania, które zadałam w interpelacji. Pytałam tam m.in. o wspomnianą trwałość projektu, bo ona najczęściej związana jest z koniecznością utrzymania dostępności terenu, na który wydane zostały pieniądze europejskie. W przypadku parku świateł takiej dostępności nie ma, bo teren został wygrodzony, a za wstęp pobierane są opłaty. Zapewnienia wiceprezydenta Śpiewoka o dostępności terenu są zatem fikcją, o czym przekonali się także ci, których wyrzucił ochroniarz, gdy próbowali przejść przez wygrodzony teren przed godziną 16.
Zobacz też: Gorąca dyskusja o zamykaniu parku Chrobrego w Gliwicach
Czy ta nowa sytuacja, czyli aneksowanie umowy przez MZUK wpływa w jakiś sposób na to zawiadomienie, które Pani złożyła?
KK-B: Fakt, że MZUK aneksował umowę świadczy tylko o tym, że moje uwagi były słuszne. Wciąż jednak nie znam treści aneksu do umowy, więc trudno mi oceniać wprowadzone zmiany. Jednak część Parku Chrobrego nadal jest zagrodzona i niedostępna bez ponoszenia opłat dla mieszkańców, choć zamknięcie potrwa to znacznie krócej, bo do 7 stycznia, jak wynika z oświadczenia MZUK. Aneksowanie nie wpływa na zawiadomienie, bo w nim jest wniosek o zbadanie, czy podpisanie takiej umowy nie jest równoznaczne z niegospodarnością.
W takich sprawach, jak ta dotycząca Parku Chrobrego, obserwujemy w Radzie Miasta wyraźny podział. Wygląda, na to, że każda inicjatywa władz miasta, nawet ta najbardziej kontrowersyjna może liczyć na bezwarunkowe poparcie grupy radnych.
KK-B: Od początku mojej pracy w radzie miasta jestem zdumiona bezkrytycznym postępowaniem radnych wspierających prezydenta Neumanna i jego zastępców. Co więcej, doszło do tego, że prezydent Neumann w liście do Donalda Tuska ubolewał, że ja takiego wsparcia mu nie udzielam. Jestem w radzie miasta by z przekonaniem szukać najlepszych rozwiązań dla gliwiczan, bez względu na to kto je proponuje. I nie popierać tych propozycji, które uważam za szkodliwe, Za takie uznałam ostatnio podwyższenie do maksymalnie dopuszczalnej wysokości podatków od nieruchomości, przy jednoczesnym bezpłatnym udostępnieniu parku przedsiębiorcy, który za zwiedzanie zorganizowanej tam wystawy pobiera opłaty. Na moje decyzje wpływ mają gliwiczanie, bo to dzięki ich głosom jestem w radzie miasta. Presja ze strony prezydenta, by popierać wszystkie jego propozycje nie robi na mnie wrażenia i wciąż dziwię się tym radnym, którzy w kuluarach krytykują wiele rozwiązań, a na sesji podnoszą za nimi ręce. Warto to obserwować, bo gliwicki model władzy, prezentowanej obecnie przez prezydenta Neumanna i wiceprezydenta Śpiewoka, przy bezrefleksyjnej większości w radzie miasta, powinien ulec zmianie.
Dziękuję za rozmowę.
KK-B: Dziękuję.
Czy te Budki muszą być wszędzie? A swoją drogą mam po kokardę rządów popaprancow w gliwicach.
Może czas na zmianę?
jedyna osoba która bym poparł na prezydenta
Wojna o gliwicki tron
To żona tego typa co ręce tuska całuje i przy tym jeszcze klaszcze ? HeheXD
Tak,! ten wazeliniarz
ma na to paragon