Czasy, w których stadion w Gliwicach zapełniał się chyba minęły bezpowrotnie.
Gdy nowoczesny obiekt powstał przy ul. Okrzei, Piast grał w pierwszej lidze. Mimo że do Gliwic nie przyjeżdżały zespoły z najwyższej polskiej półki, to trybuny były pełne. Od dłuższego czasu Piast zmaga się jednak z niską frekwencją. Nie pomagają nawet akcje typu „darmowe kiełbaski”. Gdzie leży problem?
Portal 90minut.pl przygotował statystyczne zestawienie dotyczące frekwencji na meczach ekstraklasy. Gliwice wypadły źle. Bardzo źle.
Piast zajmuje trzecie miejsce… od końca. Gorzej jest tylko na meczach w liczącej 700 mieszkańców Niecieczy oraz na meczach Sandecji Nowy Sącz, które również rozgrywane są w… Niecieczy.
Piast miał średnio 4500 widzów podczas meczów w Gliwicach.
Tymczasem w rankingu prowadzi Górnik Zabrze, na którego domowe mecze przychodzi średnio 22000 kibiców, na drugim miejscu jest Lech Poznań 19400, a na trzecim Legia Warszawa 15800.
Dlaczego jest tak źle? Gdzie się podziali kibice, którzy kiedyś przychodzili na stadion? Dlaczego spora część fanów potrafi zmotywować się tylko na mecze z Górnikiem Zabrze czy Legią Warszawa?
Być może winne są słabe wyniki.
Drużyna, która niedawno zdobyła wicemistrzostwo Polski radzi sobie słabo. Co chwilę zmieniają się władze klubu, a osoby związane z Piastem mówią, że od dawna w budynku przy Okrzei panuje „gęsta” atmosfera. To wszystko na pewno wpływa na niższą frekwencję.
Być może nie radzi sobie również marketing Piasta.
W internecie co chwilę można spotkać komentarze, że dział marketingu po prostu nie istnieje. Pomysły na akcje typu „kiełbaska za darmo” nie są innowacyjne i nie przyciągną na stadion tłumów. Social media Piasta czy klubowa telewizja poza pojedynczymi „strzałami” nie prezentują niczego pomysłowego. Jakby tego było mało – niedawno nieoficjalna strona dotycząca Piasta (prowadzona przez pasjonata) wyprzedziła w wyszukiwarce Google oficjalną witrynę. Dobrze nie jest.
Zobacz też: Piast rozdawał kiełbaski. Specjaliści od marketingu komentują
Pochwalić należy najwierniejszych kibiców, którzy sami starają się prowadzić akcje marketingowe. Organizują różnego rodzaju wyzwania dla dzielnic i próbują zmobilizować „kolegów po szalu” do przyjścia na mecz.
Piast rozstał się w październiku z dyrektorem marketingu.
Nie mamy informacji, aby go ktoś zastąpił. Nie możemy sobie wyobrazić, by klub grający w ekstraklasie potrafił poradzić sobie bez dobrego marketingowca. Być może już czas na męską decyzję i zatrudnienie fachowca w tej branży? Nie będzie to tanie, ale skoro władze klubu pozwalają sobie na przegrane batalie z byłym trenerem, któremu będzie trzeba zapłacić GIGANTYCZNE odszkodowanie, to na pewno klub stać na fachowca od marketingu. Wydaje się to być ostatnią szansą. Na stadion mogłyby przyciągnąć kibiców jeszcze dobre wyniki sportowe i gra np. w eliminacjach Ligi Europy. Na to się jednak, póki co, nie zanosi.
Przypomnę tylko kto zasiada we władzach Piasta.
Prezes: Paweł Żelem
Członkowie Rady Nadzorczej Spółki:
Grzegorz Jaworski (przewodniczący), Rafał Adamus, Tomasz Szulc.
Trochę się dziwię, że jeszcze nikt nie wpadł żeby ogłosić konkurs dla dyplomantów Politechniki, wydziału Zarządzania i Marketingu i innych uczelni o podobnym profilu, na roczny plan marketingowy dla Piasta. Wgrany mógłby stanąć na czele swojego projektu i zyskać…nazwisko, pieniądze. Oczywiście projekty byłyby ocenione przez odpowiednią komisję…Takie to moje życzenie świąteczne…mimo wszystko bardziej strawne niż kiełbasa…
Jest to bardzo dobry pomysł. Mamy nadzieję, że ktoś z Piasta to przeczyta.
w Zabrzu jest Górnik to kto będzie na piasta chodził
W zabrzu a tu sa Gliwice
ale w Gliwicach jest więcej kibiców Górnika niż Piasta i tyle w temacie!
Co jest w zabrzu?
Pomysły na szybko:
– tańsze bilety
– lepsza gra
– rozrywki wokół meczu dla dzieci
Dużo nie trzeba
Najlepszymi szefami marketingu sa pilkarze, ktorzy gra zacheca kibicow do przychodzenia. A mimo wszystko ci z nas, ktorzy chodza na mecze i jezdza na wyjazdy ciagle od lat obecni na meczach. Pamietajmy tez o emigrantach i zakazowiczach. Wniosek- wzmocnienie druzyny, lepsza gra i te 7-8 tys mamy w zasiegu. Jeszcze jak spadna sasiadki z miasta obok to jest szansa na prawie 9 tys na mecz. 🙂
A jak nie spadną a Piast spadnie to co wtedy 1500 na meczu
Zacznijmy od tego że nie każdy ma przyjemność z oglądania jak jego ukochany klub gnije od środka. Zarząd sukcesywnie rozkłada ten klub na części.
Słuchajcie chcę napisać książkę science fiction. Akcja ma wyglądac mniej więcej tak: Jadę pociągiem, wysiadam na drugim peronie w pięknym, bogatym mieście o nazwie Zabrze. Z dworca idę na zabrzański rynek, a następnie na stadion mistrza Polski. Przy okazji zwiedzam jeden z drogich sklepów w pewnej włoskiej dzielnicy tego miasta.
Myślicie, że taka bajka się będzie sprzedawała?
Nie ma takze psychologa sportowego choc ta osoba bylaby w klubie najbardziej potrzebna. RN jednak oszczędza 🙂 dla kogo ? dla premii ?
Ekstraklasa marketingowo w porównaniu do lig zachodnich wygląda szaro. U nas nie potrafią dobrze sprzedać tego produktu, bo jest on kiepskiej jakości. Czasami odnosi się wrażenie, że kupujemy go po prostu jak chleb, który trzeba kupić aby zaspokoić głód ! Piast marketingowo raczkuje i przy ewentualnym zatrudnieniu specjalisty trzeba będzie poczekać kilka lat na efekty zmian ! To nie jest jednak największa bolączka klubu z Okrzei. Głównym problemem jest czyli poziom sportowy Piastunek. Ten od dwóch sezonów bez przerwy maleje i tu nawet najlepszy marketingowiec czy specjalista od wizerunku niewiele może zdziałać. W Polsce zapełnić stadiony mogą tylko kluby zaprogramowane… Czytaj więcej »
W GLIWICACH TYLKO GÓRNIK
Brak marketingowca było widać gdy nieudacznicy nie potrafili w efektowny sposób zorganizować czegoś na stadionie. Gdyby nie fajerwerki od ekstraklasa sa bylaby kompletna ponura impreza…. nic nie zrobili no chyba ze jakies pensyjki dodatkowe i premie sobie wyplacili i to była jakas feta bo na stadionie bylo tak sobie. Ci ludzie którzy są w klubie muszą miec dobre plecy ze dalej funkcjonują. Temu klubowi od dawna był potrzebny psycholog sportowy jednak oszczędzają 🙂 oszczedzają na wszystkim tylko nie na sobie ????
Za dużo zakazów stadionowych plus ich gra. Wynik puste trybuny
A może to brak kibiców jest problemem?
Może wystarczy zorganizować bezpłatną komunikacje z oraz na stadion.
Teraz to muszą znaleźć ćwierć miliona euro na odszkodowanie dla Latala. Ciekawe kto za to odpowie?
Frekwencja na stadionie to teraz akurat nasz najmniejszy problem.
Zamknąć teatr i muzea żeby mieć kasę dla frajerów !!!! A stadion i tak będzie pusty bo liga jest do dupy!!!!
Na pewno nie minęły bezpowrotnie, co to za tekst. Potrzebne są wyniki sportowe i to nie marketingowiec tu pomoże, skoro drugi sezon gramy bez ataku.
Najelpszy marketing to dobra gra zespołu i satyfakcjonujące wyniki. Wtedy i kolejny darmozjad w klubie nie był by potrzebny.
Nie ma marketingowca..są za to kuzyni i pociotki zarządu i współwłaścicieli…a Tych nie da się skarcić za brak efektów..dopóki miasto będzie się zgadzało na „pseudo” zarząd któremu zależy na wynajmie zagranicznym zawodnikom itrenerom mieszkań i nabijaniu własnej kiesy..to nie będzie dobrze…mówię o kilku Panach z zarządu których nazwiska znamy wszyscy
Młyn i młynowi tępi jak buty. Brak atmosfery , wulgarność . DNO……
W Niemczech mecz to jest Festyn. Piwo muzyka i śpiew, A tu tylko !!!!
Qrwa Qrwa Qrwa Qrwa
niestety kazdy z powyzszych wpisow ma w sobie czesc prawdy ,,,, ja od siebie moglbym dodac wzorem np Tottenhamu wdrozyc program lojalnosciowy – zbieranie punktow za udzial w meczach domowych i wyjazdowych co na koniec sezonu procentuje np tanszym karnetem na nastepny sezon itd itp ,,,
Już od jakiegoś czasu klub pozbywa się ludzi z Gliwic którzy często społecznie lub za marne pieniądze budowali pozycję Piasta dochodząc od klasy B do wicemistrzostwa Polski. Większość osób pracujących w tej chwili w marketingu to zagorzali zwolennicy Górnika (nie mam nic do tego klubu), część trenerów „tworzących” tak zwaną Akademię Piasta (z tworzeniem nie ma to nic wspólnego, raczej z czerpaniem własnych korzyści) to za grubą kasę zatrudnieni warszawiacy nie chciani w Legii (tak jakby na Śląsku nie mówiąc o Gliwicach nie było kompetentnych ludzi za dużo mniejsze pieniądze). Wszyscy mówią o bogatym mieście Gliwice, ale nikt nie potrafi… Czytaj więcej »