Mieszkaniec bloku przy ul. Konarskiego w Gliwicach (anonimowa osoba), zaintrygowany podejrzanym zachowaniem dwóch mężczyzn, zrobił, co należało – powiadomił służby pod numer alarmowy. Oficer dyżurny gliwickiej komendy natychmiast skierował w rejon najbliższy wolny patrol.
Wczoraj, 5 października ok. godz. 21.00 na parkingu przyblokowym przy ul. Konarskiego policyjni wywiadowcy zatrzymali 34-letniego mieszkańca gminy Strzelce Opolskie, który wspólnie i w porozumieniu z drugim sprawcą usiłował dokonać kradzieży z włamaniem do samochodu marki toyota corolla. Funkcjonariusze z Wydziału Sztabu KMP Gliwice (po cywilnemu) wjechali we wskazany rejon i gdy w ciemnościach spostrzegli nieznanego mężczyznę, błyskawicznie wyskoczyli z radiowozu. Zatrzymany został pochwycony we wnętrzu okradanego właśnie japońskiego auta.
Policjanci zorientowali się, że w pobliżu, na tzw. czujce, znajdował się wspólnik włamywacza – niestety, jemu, mimo przeczesania rejonu, udało się zbiec. Podczas oględzin ujawniono, że sprawca włamał się dwóch aut – wspomnianej toyoty i parkującego obok opla. Przyznał, że wybijał szyby kluczem do kół. Nie zdążył niczego ukraść z uwagi na zatrzymanie.
Podejrzany trafił do policyjnego aresztu. Posiada już bogate policyjne teczki. O jego dalszych losach zdecydują teraz prokurator i sąd. Za włamanie grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Straty w toku ustalania. Postępowanie prowadzi III KP w Gliwicach.
– Dodajmy – zatrzymanie drugiego ze sprawców to kwestia czasu – zapewnia policja.