Podczas minionego, wyborczego, weekendu policjanci gliwickiego garnizonu zatrzymali 10 sprawców przestępstw. Trzech z nich to nietrzeźwi kierujący.
W grupie ujętych na gorącym uczynku lub bezpośrednio po zgłoszeniu znaleźli się m.in. podejrzani o: pobicia przy użyciu noża i butelki, kradzieże, uszkodzenia ciała, przestępczość narkotykową. Nasi mundurowi podjęli 375 interwencji, ujęli 3 osoby poszukiwane przez organy ścigania i wymiar sprawiedliwości. Na drogach doszło do 16 kolizji. Gliwicka policja przyjęła pięć interwencji – zgłoszeń o podejrzeniu naruszenia prawa wyborczego.
Zgłoszenia wykroczeń wyborczych wpływały od osób zaniepokojonych wywieszonymi w rejonach lokali plakatami z wizerunkami kandydatów. Wszystko wskazuje, że były one jednak pozostałością po kampanii i nie powieszono ich w trakcie obowiązywania ciszy. To oczywiście ustalenia wstępne, które zostaną dokładnie sprawdzone.
Jeden przypadek dotyczył poirytowanego wyborcy, który nie znalazł swojego nazwiska na liście i głośno wykrzykiwał swe niezadowolenie. Doszło też do jednego incydentu polegającego na usiłowaniu wyniesienia karty do głosowania z lokalu wyborczego. Jak wstępnie ustalono, 64-letni mężczyzna, mający potwierdzone problemy ze wzrokiem, nie mogąc odczytać nazwisk z otrzymanej karty, postanowił posiłkować się listą kandydatów wywieszoną przed lokalem. Nie wiedząc, że prawo zabrania wynoszenia kart, ruszył w kierunku wyjścia. Został jednak powstrzymany przez przewodniczącego komisji. Ostatecznie wyborca oddał swój głos.
Wśród pijanych kierowców niechlubnym liderem okazał się 55-letni sprawca kolizji na DTŚ. W niedzielę około godziny 5.30 mieszkaniec woj. opolskiego, będąc w stanie nietrzeźwości (1,5 promila), kierował samochodem marki Hyundai i spowodował kolizję z innym pojazdem. Mężczyzna stracił już uprawnienia do kierowania, czeka go teraz proces karny.
Do incydentu – kradzieży roweru – doszło w niedzielę około godziny 18.30 przy ul. Okrzei. 47-latek postanowił podjechać jednośladem do lokalu wyborczego. Mężczyzna tylko na chwilę odszedł od swojego, wartego 4 tys. zł, bicykla, a już zjawił się na niego amator. Złodziej błyskawicznie wskoczył na rower i odjechał, zanim pokrzywdzony zdążył go zatrzymać.
Na krzyki okradzionego zareagował przechodzień – błyskawicznie zrozumiał, do czego doszło i chwycił przejeżdżającego obok rowerzystę. Jak się okazało, sprawca to 17-letni obywatel Ukrainy, zamieszkujący w Gliwicach. Za kradzież grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Złodziejowi grozi, kurcze, pewnie postraszą i wypuszczą. Niech przynajmniej deportują.
Jakie znaczenie ma narodowość złodzieja? Nie wystarczyłaby informacja o kradzieży??
Roman Kaszuba ma znaczenie. Nie.
A jak Polak zrobi coś za granicą to ich media pierwsze by o tym pisać, więc czemu mamy nie robić tak samo z innymi narodowościami? Przyjeżdżają tu i kradną to trzeba to piętnować, może będą się wtedy bać odwalać takie akcje jak będą na cenzurowanym
Piotr Gosiecki Myślę, że piętnowanie takich zachowań nic nie da, gdyż złodziej z natury jest i musi być bezczelny
Jak napiszą że żyd sikał na terenie muzeum w Auschwitz. Antysemistym.!! Jak Polak …trzeba nagłośnić! !! Niemiec ….incydent. ANGOL!!!! PÓŁ INCYDENTU! !!
To i Ukrainiec też może być opisany.
Cyrk jak całe te wybory:/
No to laurkę wystawił piękną
Jak by zajebał czy próbował zajebać Polak to by nikt nawet uwagi nie zwrócił.
Potfierdzam żeby wypedzic Ukraińców z Polski i nie wpuszczać ani jednego
Krystyna Parkitna
Krystyna Parkitna no no rasizm sie wkradl kobieto ogarnij sie
Mówiłem, żeby Ukraińców nie wpuszczać do naszego kraju !