Młody człowiek wypił alkohol, potem wsiadł za kierownicę i zniszczył cztery samochody. Czeka go teraz pokrycie strat materialnych, a będzie to kwota niebagatelna.
Inni kierowcy mieli więcej szczęścia. Jednak wszystkim policjanci zabrali prawa jazdy, wszyscy staną też przed sądem i usłyszą wyroki.
Tuż po godzinie 3.00 w niedzielę policjanci z drogówki zatrzymali 18-letniego gliwiczanina, który miał we krwi 1,5 promila alkoholu. Kierując swoim renaultem, najechał na zaparkowane przy ulicy Wyspiańskiego auta. Zniszczył hondę, opla, fiata oraz nissana.
Godzinę wcześniej w Pyskowicach na ul. Gliwickiej zatrzymano 49-latka, który prowadził samochód, mając we krwi 2,3 promila. To nie wszyscy pijani za kółkiem ujęci w Pyskowicach. W sobotę zatrzymano takich kierowców czterech. W tym mieście wpadł także 36-latek, który kierował swoim cinquecento pomimo zakazu sądowego. Co ciekawe, zakaz kończył mu się już niedługo, 27 lutego.
W piątkowy wieczór podczas policyjnych kontroli swoje prawa jazdy oddali dwaj mężczyźni: 55-letni knurowianin i 35-letni mieszkaniec Nowego Tomyśla.
Bo karanie zabraniem prawa jazdy to jest kompletny bezsens skoro i tak jeździ się bez niego, ile się słyszy o takich przypadkach. Skoro był nieodpowiedzialny, bo wszedł po alkoholu za kółko, to myślicie że będzie na tyle odpowiedzialny żeby za kółko nie wsiadać bez prawka? Polskie prawo kuleje w tym wymiarze. Do zakupu samochodu powinny być upoważnione jedynie osoby posiadające prawo jazdy. Podczas, gdy ktoś otrzymuje zakaz prowadzenia np. za pijaństwo, wtedy z mety nakaz sądowy na sprzedaż lub przerejestrowanie samochodu. Za pożyczenie swojego samochodu osobie nietrzeźwej lub osobie bez prawa do prowadzenia pojazdów również kara przez zatrzymania prawa jazdy… Czytaj więcej »