Kto miał nadzieję, że w meczu Piasta ze szczecińską Pogonią padną bramki nie był zawiedziony. Kto miał nadzieję, że gliwiczanie wygrają zawiódł się.
Co prawda remis to nie porażka, ale kolejny raz kibice z Gliwic nie mogą cieszyć się z kompletu punktów. W niedzielne popołudnie na stadionie miejskim przy ul. Okrzei naprzeciw siebie stanęły drużyny walczące o zupełnie inne cele.
Pogoń jest pewna miejsca w pierwszej ósemce, natomiast Piast o górnej części tabeli może tylko pomarzyć. W niedzielę pierwsi gola strzelili portowcy. Do bramki chronionej przez Dariusza Trelę trafił były zawodnik Piasta Marcin Robak. Radość szczecinian nie trwała zbyt długo, bo kilkanaście sekund później wyrównującą bramkę zdobył Kamil Wilczek. W drugiej połowie Pogoń ostro atakowała. To przełożyło się na kolejną bramkę. Gdy już wydawało się, że Pogoń dowiezie wynik 1:2 do końca, po raz kolejny znakomicie w polu karnym zachował się Kamil Wilczek i wyrównał na 2:2.
Zobacz zdjęcia
fot. Adam Ziaja