– Zależy nam na pozytywnych decyzjach w sprawie przyszłości kopalni w Gliwicach – mówił prezydent Zygmunt Frankiewicz na spotkaniu ze związkowcami.
Tak naprawdę nie wiemy nic. Nie wiemy, na jakim etapie jest program restrukturyzacji kopalń Kompanii Węglowej. Czy została podjęta decyzja o likwidacji KWK Sośnica-Makoszowy? – te i podobne pytania przewijały się nieodmiennie w trakcie wtorkowego (5 sierpnia) spotkania prezydenta Zygmunta Frankiewicza z przedstawicielami górniczych związków zawodowych oraz reprezentującym Kompanię dyrektorem Leszkiem Klocem i Grzegorzem Mendakiewiczem, dyrektorem KWK Sośnica-Makoszowy.
Było to kolejne spotkanie prezydenta w tej sprawie. Dyrektor Leszek Kloc zapewniał, że nie ma jeszcze decyzji dotyczącej dalszych losów kopalni. Jego zdaniem będzie ona znana zapewne jeszcze w tym roku. 13 sierpnia ma się odbyć ważne spotkanie na wysokim szczeblu w Warszawie na temat przyszłości kopalń Kompanii. Można przypuszczać, że po tym spotkaniu będzie wiadomo o wiele więcej. – Nie mamy wpływu na decyzje Kompanii, ale możemy i będziemy wywierać naciski na decydentów w obronie miejsc pracy, a chodzi o niebagatelną liczbę 3500 – 4000 – podkreślał przewodniczący Eugeniusz Kuchta ze ZZ Ratowników Ruch Makoszowy.
Związkowcy pytali prezydenta Frankiewicza, czy interesuje się tym problemem? – To oczywiste, chodzi przecież o setki miejsc pracy, o ważny także dla miasta zakład. Warto również wspomnieć o zaopatrzeniu w węgiel gliwickiego PEC-u, który jest połączony taśmociągiem z kopalnią Sośnica, a zaopatruje w ciepło sporą część miasta. Samorząd nie pozostaje głuchy na ten problem. Między innymi na sierpniową sesję Rady Miasta przygotowujemy apel – stanowisko gliwickiego samorządu w sprawie przyszłości KWK Sośnica-Makoszowy, skierowany do rządu – mówił prezydent.
Kompania Węglowa, w ramach której działa KWK Sośnica-Makoszowy, balansuje na granicy płynności finansowej. To efekt m.in. utrzymujących się od dawna niskich cen węgla oraz spadku zapotrzebowania na ten surowiec.
Związkowcy zaproponowali kolejne spotkanie z udziałem: prezydenta Gliwic, prezydent Zabrza i wójta Gierałtowic. – Jeżeli będzie taka potrzeba i inicjatywa wyjdzie od strony związkowej, to je zorganizujemy – zadeklarował prezydent Gliwic.
No pewnie, że Frankiewicz interesuje się kopalnią. Przecież wybory się zbliżają!
niemcy zamkna atom to kupia wegiel poczekajce troszke
… Niemcy nie zamkną „atomu” – są na to za mądrzy …
Zygmunt był zawsze przeciwnikiem kopalni w obrębie Gliwic. Dlatego też połączona kopalnia Sośnica Makoszowy ma adres Zabrzański i w związku z tym większe pieniążki wpływają do tego miasta. Ściemnianie franka że interesuje go los 3,5 tyś pracowników jest spowodowane tylko i wyłącznie okresem przedwyborczym!!!
Lepiej niech się zainteresuje losem górników pracujących w kopalni sośnica bo wiekszość tych ludzi mieszka w gliwicach a jak stracąmiejsca pracy to będą masowo sięwyprowadać za szukaniem chleba dla swoich rodzin !!!! STOP LIKWIDACJI KOPALNI!!!!!!!!!!!!!!!!