Do gliwickiej policji wpłynęły zawiadomienia o kradzieży drewnianych słupków – palików podtrzymujących i zabezpieczających drzewa nasadzone niedawno przy pasach drogowych. 3 kwietnia Zarząd Dróg Miejskich w Gliwicach złożył zawiadomienie, że z osłon ogołocono cały szpaler drzewek wzdłuż zachodniej obwodnicy miasta. Straty wstępnie oszacowano na minimum 1000 złotych.
„Z pozoru błahą sprawą zajęli się kryminalni z gliwickiej „jedynki”. Dzięki rozpoznaniu i licznym rozmowom natrafili na pewien ślad. Pozostało tylko zgłębić drobny szczegół – wątek zauważonej przez kogoś naklejki na pewnym samochodzie z przyczepką. Policjanci ruszyli tym tropem. Po sprawdzeniu wielu adresów wjechali na podwórko w jednej z miejscowości gminy Rudziniec, ponad 20 kilometrów od miejsca kradzieży, i… natychmiast spostrzegli, że trafili we właściwe miejsce. Na podwórku leżał ostatni łup” – informuje policja.
Po krótkiej rozmowie kryminalni zatrzymali 70-latka. Mężczyzna nie miał innego wyjścia, jak przyznać się do swojego procederu.
Sprawa zakończy się w sądzie. Za tego typu kradzież kodeks przewiduje karę minimum 3 miesięcy pozbawienia wolności.
Wlasciwa kara to wbicie palika w leb pustostanu.
Kradzież jak każda inna. Może nie miał czym palić w piecu?