71-letni gliwiczanin stracił 20 tys. zł, bo uwierzył, że dzwoniąca do niego kobieta to kuzynka w potrzebie.
Poszkodowany to mieszkaniec osiedla Zubrzyckiego. Kobieta dzwoniła rzekomo z zagranicy. Podała się za członka rodziny i poprosiła o pilną pożyczkę. 71-latek uwierzył. Natychmiast udał się na pocztę, gdzie dokonał przelewu 10 tys. zł na podane przez dzwoniącą konto.
Jeszcze tego samego dnia odebrał kolejny telefon. „Kuzynka” poinformowała, że potrzebuje jeszcze 10 tys., wszystko odda po powrocie do kraju.
Za głupote trzeba płacić !!
To jest nie do wiary, że jeszcze ktoś daje się na to nabrać…
Prędzej nie do wiary, że nasze kochane służby nie potrafią sobie z tą plagą poradzić. Już od bardzo długiego czasu słychać o tego typu przestępstwach!
Po to o tym mówią abyś wiedział o zagrożeniu i powiedział swojej babci! Daję dolary do orzeszków, że nikogo ze swoich nestorów (babć i dziadków) nie poinformowałeś! Bo po co!? Nie?
Jeśli rodzina utrzymuje w miarę częste kontakty to prawdopodobieństwo tego typu kradzieży jest małe. W przypadku, gdy kontakty nie są częste to po prostu wtedy jest przykład dobrego systemu zbierania i analizowania informacji przez przestępców, a potem wcieleniu planu w życie. Ile razy oszuści korzystają z innych przykrywek, np. jako pracownicy gazowni, zakładu energetycznego, administracji itp.? Czasami są przypadki, że oszustów łatwo namierzyć bo pochodzą z pewnej grupy co ocygania innych, ale żadne kroki zaradcze nie są wykonywane. Przykłady można mnożyć i mnożyć. A na zakończenie życzę Ci smacznego. Celuloza Ci nie zaszkodzi, nie ręczę natomiast za farbę i pasek… Czytaj więcej »
konto bankowe na słupa ?