Sytuacja łabędzkiego Bumaru ciągle nie jest wesoła. Kwestia tzw. kontraktu indyjskiego nadal nie została rozstrzygnięta.
W zakładzie wierzą, że uda się go zrealizować, a tym samym ludzie nie stracą pracy. Pojawiły się głosy, że warszawski zarząd spółki był ostatnio w Indiach, jednak nie wiadomo o czym rozmawiano i co ustalono. Dziś Bumar odwiedził przewodniczący SLD Leszek Miller. Po godzinnym spotkaniu z zarządem i związkowcami odbyła się konferencja prasowa. Miller uważa, że polski rząd i ministerstwo obrony powinny wspomagać takie zakłady, jak ten gliwicki.
W trakcie spotkania rozmawiano o obecnej sytuacji spółki, w tym o renegocjacjach wstrzymanego kontraktu na dostawę Wozów Zabezpieczenia Technicznego WZT-3 dla Indii. Dyskutowano również o przyszłości firmy i projektach rozwojowych inicjowanych w zakładach. Posłowie odwiedzili także wydział produkcyjny.
Posłowie zapowiedzieli wsparcie zakładów, w tym rozmowy na forum Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Leszek Miller zaznaczył, że konieczne jest aktywne wsparcie działań handlowych polskich przedsiębiorstw branży zbrojeniowej na arenie międzynarodowej poprzez korpus dyplomatyczny. Podkreślał także konieczność zwiększenia wydatków na prace badawczo-rozwojowe w tym sektorze, co zapewni bardziej atrakcyjną ofertę krajową dla Ministerstwa Obrony Narodowej.
Prezes Szortyka poinformował dziennikarzy o sytuacji firmy. Przedstawił założenia dotyczące funkcjonowania Zakładów na lata 2013-2017, w tym realizację prac nad projektem wieży bezzałogowej.
Środki finansowe na ten projekt pochodzące z Ministerstwa Skarbu zostały Zakładom przywrócone. Aktualnie trwają prace nad tym projektem. Spółka uczestniczyć będzie również w projekcie nowego Bojowego Wozu Piechoty i Czołgu podstawowego dla Polskiej Armii.
Prezentujemy fragmenty konferencji prasowej w Bumarze Łabędy.
A ten czerwony po co do Gliwic przyjechał? On na pewno nie pomoże a może tylko zaszkodzić.
Przyjezdzaja ogladaja i nic nie robia,pracuje juz w bumarze prawie 20 lat i jest coraz gorzej
To gamoniu zaproś czarnego z Gdańska to może pomoże, do tego doprowadziły rządy Solidaruchów!!!
Święta prawda. To związki zawodowe stiją za kiepską sytuacją w łabędach.Od kiedy zaczęły wybierać prezesów wygodnych dla nich, a robją to od dobrych 20 lat zakład cały czas dołuje.Nawet dwa duże kontrakty eksportowe zostały zmarnowane przez kiepskie zarządzanie.Równia pochyła rozpoczęła sie od Prezesa który pracował w księgowości w spółdzielni mieszkaniowej w Tarnowskich Górach a do załadu ściągneli go związkowcy i hołubili kilka lat. To wtedy powstały krotności dla związkowców,servis partner dla nich, zwalnianie doświadczonej kadry i stałe podlizywanie nieudacznemu zarządowi spółki.Proszę zwrócić od ilu lat trwają główni związkowcy naswoich stanowiskach.Oni dziś mówią ONI, ale nie pomiętają jak całe lata korzystali… Czytaj więcej »