W jednej z kamienic przy ul. Św. Elżbiety przez kilkadziesiąt minut trwała akcja ratunkowa. Na miejscu pracowała straż pożarna, pogotowie i policja. Mężczyzna chciał wyskoczyć z okna.
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Desperat wszedł do mieszkania, natychmiast przejęli go policjanci. Po chwili mężczyzna został zabrany przez pogotowie do szpitala.
Informację przesłał nam Czytelnik Pan Paweł. W trakcie akcji strażacy rozłożyli skokochron. Policyjny negocjator przekonał mężczyznę do zejścia z parapetu. Na razie nie wiadomo dlaczego około 25-letni desperat chciał skoczyć z okna. Świadkowie mówią o kłótni z konkubiną.
Człowiek o nieposzlakowanej opinii 😉
świadkowie mówią…..he he he śmiechu warte.Ktoś zapytał jakiegos bełkoczącego lumpa a ten powiedział co wiedział tzn. przypuszczał.Nie kłótnia z konkubiną była przyczyną tego zajścia tylko prawo jakie mamy w tym dziwnym kraju.Przyczyniły sie do tego instytucje które mają nam pomagać ale to tylko zapisywane w ustawach……..w życiu jest inaczej. Przy okazji chciałbym pozdrowić PANA SĘDZIEGO Z KATOWIC który swoim życiowym doświadczeniem mógł doprowadzić do tragedii.Koleś wpadł do pracy (sądu) po nieudanym numerku z żonką i chciał odbudować swoje męskie ego więc nie czytając akt ocenił człowieka tak jak jego pewnie oceniła żona wyprawiając do pracy.
W tym przypadku Pan Sędzia miał racje.
Stasiu zawsze przeprowadza staruszki przez ulice.
Pomaga innym pilnować mienia.
Nie pije wody mineralnej.