r e k l a m a


Największe sukcesy w historii polskiej piłki nożnej

Młodsi kibice futbolu niestety nie mogli cieszyć się sukcesami kadry narodowej Polski. Ostatnio Biało-czerwoni (na mundialu w Katarze) co prawda wyszli z grupy (w beznadziejnym stylu), lecz potem przegrali dość gładko z Francuzami 1:3. Aby przypomnieć sobie największe sukcesy naszej kadry, trzeba cofnąć się kilkadziesiąt lat…

Brąz na Mistrzostwach Świata w 1974 roku

Kadra Kazimierza Górskiego w tamtych latach była uważana za jednego z faworytów. Nawet do zdobycia pierwszego miejsca. Teraz brzmi to dość groteskowo. W końcu np. Czesław Michniewicz chwali się tym, że jego kadra osiągnęła w Katarze sukces, ponieważ po raz pierwszy od 1986 roku wyszła z grupy na Mistrzostwach Świata. Wtedy ambicje były zaś zdecydowanie wyższe. Polska (3 lipca 1974 roku) zagrała słynny „mecz na wodzie” z Republiką Federalną Niemiec. We Frankfurcie Biało-czerwoni przegrali 0:1. Jedynego gola w tamtej konfrontacji zdobył Gerd Muller (a po latach jego rekordy bił w Bundeslidze Robert Lewandowski). Kilka dni potem podopieczni Kazimierza Górskiego rywalizowali w spotkaniu o trzecie miejsce. Naszymi rywalami byli Brazylijczycy. W tamtym okresie praktycznie wszystkie newsy sportowe opisywały właśnie to wydarzenie. Polacy liczyli na sukces i stał się on faktem. W 76. minucie genialny rajd przeprowadził Grzegorz Lato (potem został Prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej), który dał zwycięstwo Biało-czerwonym 1:0.

Brąz na mundialu w 1982 roku

Osiem lat potem Polacy powtórzyli ten wyczyn. Kadra tym razem prowadzona przez Antoniego Piechniczka przegrała w półfinale z Włochami 0:2. Naszym „katem” okazał się wówczas Paolo Rossi. Włoch zdobył bowiem dwa gole. Do dzisiaj starsi kibice zastanawiają się, jak potoczyłaby się ta potyczka, gdyby nie absencja Zbigniewa Bońka. Były Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej nie mógł zagrać w tej konfrontacji, ponieważ był zawieszony za dwie żółte kartki. A w tamtym okresie Zibi grał bardzo dobrze. W spotkaniu o trzecie miejsce Polacy trafili na Francuzów. Trójkolorowi podeszli do tego spotkania nieco lekceważąco. Ostatecznie nasi zdołali wykorzystać ten fakt i triumfowali 3:2. Gole dla Polaków zdobyli Andrzej Szarmach, Stefan Majewski i Janusz Kupcewicz. Dla Francji trafili zaś Rene Girard i Alain Couriol. Tym samym Biało-czerwoni powtórzyli wielki wynik z 1974 roku. Po raz kolejny Polacy stanęli bowiem na najniższym stopniu podium.

Co wydarzyło się w 1978 roku?

Po sukcesie odnotowanym cztery lata wcześniej podopieczni Jacka Gmocha jechali do Argentyny już po złote medale. Finalnie zajęliśmy jednak „tylko” piąte miejsce. Co ciekawe, ten wynik został przyjęty w kraju ze sporym niezadowoleniem. Kibice, jak i politycy liczyli na zdecydowanie więcej. Warto dodać, że Polacy przegrali w swojej ostatniej potyczce na tym turnieju z Brazylijczykami 1:3. Honorowe trafienie dla naszych zanotował Grzegorz Lato. Tymczasem dla reprezentacji Canarinhos strzelali Nelinho i Roberto Dinamite. Teraz wielu kibiców pewnie sporo oddałoby za to, aby Polska znowu zajęła „tylko” piąte miejsce na MŚ.

Materiał partnera

ZOBACZ TEŻ

KOMENTARZE

AKTUALNOŚCI

KRYMINAŁKI