Policjanci z IV komisariatu postanowili poszukać narkotyków w szafkach należących do pracowników jednej z firm usytuowanych w gliwickiej strefie ekonomicznej.
Od pewnego czasu otrzymywali bowiem informacje o podejrzanych zachowaniach niektórych zatrudnionych. By zwiększyć efektywność przeszukania i ułatwić sobie zadanie, funkcjonariusze użyli psa służbowego.
27 kwietnia około godziny 20.00, razem z psem wyszkolonym do wykrywania narkotyków, policjanci weszli do szatni jednej z firm i ujawnili w niej zakazane używki. Pies, obwąchawszy pomieszczenie, szybko stanął pod jedną z szafek. W sprawie zatrzymano 33-letniego pracownika.
Kolejnym krokiem kryminalnych był wyjazd do Zabrza i przeszukanie mieszkania podejrzanego. Ujawniono tam marihuanę.
Policjanci wyjaśniają teraz, czy mężczyzna używał tego środka tylko do użytku własnego, czy dojeżdżał do pracy pod jego wpływem i czy oferował narkotyki kolegom z zakładu. Zabrzaninowi grozi kara do trzech lat więzienia.
Na strefie tak wysrubowali normy zeby nie zostac wywalonym to tylko na dopalaczach trzeba pracowac. Za czasow PO jak tusk z rostowskim rzadzili to policja musiala brac dopalacze zeby jak najwiecej mandatow wystawic a sedziowie juz do reszty oszaleli w wyrokach
też mi nowość czy na Oplu czy na NGK amfetamina na nocke to podstawa co dla niektórych