O zbyciu koniecznie zawiadom właściwego prezydenta (starostę). Masz na to 30 dni. Kupując pojazd, pamiętaj — musisz w ciągu 30 dni zarejestrować go w wydziale komunikacji.
Czy możemy obrażać się na takie obostrzenia? Nie! Ustawodawca wprowadził je w dobrze rozumianym interesie nas wszystkich. Policja w przypadku ujawnienia niedopełnienia tego obowiązku musi bezwzględnie reagować. Dlaczego?
„Doszło do kolizji. Nikt nie został ranny, powstała jednak szkoda materialna. Sprawca odjechał z miejsca zdarzenia. Znana jest marka, kolor, oraz numery rejestracyjne pojazdu. Pojazd zarejestrowało kilka kamer, są nagrania. Sprawa należąca do tych banalnie prostych? Na pozór tak! Mimo kilkunastotygodniowych poszukiwań policja nie dotarła jednak do sprawcy – umorzyła sprawę i powiadomiła o tym pokrzywdzonego. Ten, rozgoryczony, wrzucił zdjęcie dokumentu na swój profil z odpowiednim komentarzem. Pojawiła się krytyka” – informuje policja.
A jak sprawa wyglądała od strony prowadzącego sprawę policjanta?
• po zgłoszeniu zabezpieczono monitoringi, na których doskonale widać numery rejestracyjne,
• ustalono i wzywano właściciela, który wyjaśnił, że auto sprzedał kilka miesięcy wcześniej, przedstawiając umowę kupna-sprzedaży. Tłumaczył, że zapomniał je wyrejestrować w urzędzie.
• policjant dotarł do nabywcy auta, pomimo tego, że ten opuścił rodzinę, mieszkanie, i wyjechał do innego miasta, nie informując nikogo o swoim nowym miejscu zamieszkania. Po wielu ustaleniach, wezwany i przesłuchany, wyjaśnił, że kilka dni po zakupie pojazdu, sprzedał go koledze, przedstawiając umowę kupna-sprzedaży. Nie zmienił rejestracji pojazdu, więc nie poinformował nikogo o jego sprzedaży.
• policjant wezwał kolejnego nabywcę. Sprawa przeciągnęła się w czasie, gdyż mężczyzna często wyjeżdżał i nie odbierał wezwań w terminie. Po przesłuchaniu, wyjaśnił, że sprzedał auto obcokrajowcowi, przedstawiając stosowną umowę. Dane obcokrajowca są zatem znane.
• pojawił się kolejny problem – policjant znał dane kupca, jednak nie mógł go przesłuchać, gdyż jego miejsce pobytu nie jest znane. Nie posiadał meldunku na terenie kraju, i nie udało się ustalić, czy pracuje na terenie Polski. Referent tej na pozór prostej sprawy został zmuszony do jej umorzenia z powodu niewykrycia. Dalszy ciąg już znamy.
Zaznaczmy, że przez 1 rok (przedawnienie wykroczenia) ciągle istnieje szansa na wykrycie sprawcy, na przykład podczas rutynowej kontroli drogowej. Wówczas sprawa zostanie podjęta, a sprawca – surowo ukarany.
Tymczasem referent zajmie się rozliczeniem posiadaczy tego pojazdu, którzy lekceważyli swoje obowiązki administracyjne.
Przypomnijmy, jaką karę zapłaci osoba, która przekroczyła termin rejestracji pojazdu?
Wysokość kary pieniężnej będzie zależna od terminu zwłoki. Jeżeli ktoś przekroczy termin:
• 30 dni, zapłaci karę w wysokości 500 zł,
• 180 dni, kara wyniesie 1000 zł.
PS. Jeżeli jesteś przedsiębiorcą i zajmujesz się obrotem pojazdami, kara wyniesie:
• po przekroczeniu terminu 90 dni – 1000 zł,
• po przekroczeniu 180 dni – 2000 zł.
Historia oparta na prawdziwym zdarzeniu z rejonu Gliwic.
Napiszcie wprost, że auto kupił sąsiad ze wschodu i pojechał do roboty na zachód.