Zbliżamy się powoli do końca rozgrywek NLF. Przed zawodnikami jeszcze tylko 5 kolejek.
Przed majówka na fotelu lidera zasiada drużyna Alcon. Na drugie pozycji nie tracąc ani jednego punktu do lidera lokuje się Karcher Gliwice.
O Niedzielnej Lidze Futsalu można napisać bardzo dużo. Tym razem zapytaliśmy sympatyków i graczy NLF o ich opinie na temat ligi.
Dużym wsparciem dla NLF jest pan Jerzy Wojewódzki, Prezes GTSPNP „Piątka” oraz sędzia ligi. Sympatykom gliwickiego futsalu pana Jurka nie trzeba przedstawiać. O naszej charytatywnej lidze Jerzy Wojewódzki ma bardzo przychylną opinię: „Niedzielna Liga Futsalu posiada jedną piękną rzecz. Ludzie się bawią, mają ciekawe zajęcie i wypełnioną niedzielę grą w piłkę. Oglądanie NLF jest znacznie ciekawsze od oglądania Sejmu i Senatu” – mówi ze śmiechem pan Jurek. „Poziom tej ligi wzrasta dzięki nowym twarzom, nowym drużynom. A także dlatego, że Ci, którzy zaczynali tutaj grać prawie dwa lata temu grają już coraz lepiej, co widać na przykładzie Całej Naprzód” – dodaje nasz sędzia.
W tym sezonie dołączyli do nas nasi przyjaciele ze Stowarzyszenia GTW. Darek Opoka, Prezes GTW i trener futsalowej szkółki zapytany co myśli o idei charytatywności tej ligi odpowiada: „NLF to chyba ewenement na skale kraju, że całe rozgrywki ligowe są charytatywne. Znam turnieje jedno-, dwudniowe, ale cała liga grająca dla osób niepełnosprawnych to tylko mogło się zdarzyć w Gliwicach, w kolebce polskiego futsalu. Uczestniczymy w tym przedsięwzięciu z dużą satysfakcją, gdyż oprócz niedzielnego spalania kalorii, dokładamy cegiełkę do czegoś dobrego i pożytecznego, pomagamy innym. Już się nas z tej ligi nie pozbędziecie”.
Ale jak zmieniła się Niedzielna Liga w porównaniu z zeszłym sezonem? Na to pytanie odpowiedział nam Marcin „Franek” Gogolok, bramkarz Pędzących Kobr , które są z nami od samego początku. „Przede wszystkim wyrównał się poziom gry, drużyny są silniejsze” – mówi Franek. „Poza tym strona internetowa jest znacznie lepiej prowadzona, a liga jest bardziej medialna i rozpoznawalna i wszystko jakoś idzie do przodu”.
Stasia Szajnowskiego, zawodnika Amatorów zapytaliśmy jak zachęci młodych ludzi do grania w NLF. „Zachęcę ich na pewno wspaniałą atmosferą jaka tutaj panuje oraz umiejętnościami trenerów, sędziów i piłkarzy”. „Problemem całej tej imprezy jest sędzia, dlatego że jest nieprzekupny” – dorzuca Adam Stachowski, bramkarz Agentów i jeden z najstarszych zawodników ligi.
Co motywuje organizatorów NLF kordynowania tą ligą? Prezesa napędza widok zaangażowania innych działaczy w to charytatywne przedsięwzięcie. Rudy, Otorez i Kosa, których możemy zobaczyć także na parkiecie, lubią się w niedzielę spocić, wyżyć sportowo, pokrzyczeć na siebie, chociaż są kolegami. Przede wszystkim motywuje ich to, że mogą tą działalnością pomóc Ani Urban.
Śledźcie rozgrywki na bieżąco na www.niedzielnaligafutsau.pl
fot. Sosna