W sobotę 5 maja 2018 r. o godzinie 14.26 na lotnisku Aeroklubu Gliwickiego doszło do nieuprawnionego wtargnięcia na część lotniczą lotniska.
Dwie osoby przebywały na pasie do lądowania od strony ul. Rybnickiej w odległości około 150 m od wytyczonej asfaltowej ścieżki rowerowej i zaledwie około 50 metrów od punktu przyziemnienia szybowców przy lądowaniu. Rzucały do siebie frisbee i nie zauważyły, że w tym czasie z prędkością około 120 km/h do lądowania podchodził szybowiec Junior.
Nad miejscem, w którym znajdowały się te osoby szybowce przelatują na wysokości około 1-2 metrów nad ziemią z prędkością około 100 km/h, zaś pilot nie ma już żadnej możliwości zmiany kierunku lądowania. W tej fazie lotu – na prostej do lądowania – szybowiec pokonuje drogę 30 metrów w ciągu jednej sekundy, przez co jest niezwykle mało czasu do podjęcia jakichkolwiek manewrów, które i tak z uwagi na niską wysokość są bardzo niebezpieczne. Przebywanie w tym miejscu stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia osób tam się znajdujących oraz dla pilotów.
Pilot szybowca zdołał jednak zmniejszyć opadanie szybowca, tak aby możliwie wysoko przeleć nad tymi osobami, co jednak wiązało się ze zmniejszeniem prędkości i utratą pełnej sterowności szybowca, doprowadzając do silnego uderzenia podwoziem o murawę lotniska podczas przyziemnienia i obustronnego pęknięcia belki kadłuba.
Osoby przebywające w miejscu zabronionym natychmiast się oddaliły. Pilot nie odniósł obrażeń, jednakże szybowiec wymaga remontu i w tym sezonie już nie będzie użytkowany przez członków Aeroklubu Gliwickiego. Incydent został zgłoszony na Policję, zaś postępowanie w sprawie prowadzi Państwowa Komisja Badań Wypadków Lotniczych.
Wtargnięcia osób nieuprawnionych na część lotniczą lotniska – pasy przeznaczone do startów i lądowań – w ostatnim czasie stały się częstsze i każdorazowo stanowią zagrożenie dla życia i zdrowia dla wszystkich użytkowników lotniska, jak i dla samych osób przebywających na murawie lotniska. – Dla zapewnienia bezpieczeństwa apelujemy, aby podczas spacerów wokół lotniska nie schodzić z wytyczonych tras spacerowo-rowerowych i aby każdorazowo zwracać uwagę osobom przebywającym na murawie lotniska – mówią przedstawiciele lotniska.
Wchodzenie na płytę lotniska (np. wyprowadzanie tam psów) samo w sobie jest idiotyzmem. Ale też faktem jest, że od strony wspomnianej trasy rowerowej i wysypiska śmieci nie ma żadnego oznakowania informującego o tym, że jest to czynne lotnisko i obowiązuje tam zakaz wstępu. Może Szanowna Komisja wyda stosowne zalecenie i problem zostanie rozwiązany choćby za pomocą kilku tabliczek, jeżeli stawianie pełnego ogrodzenia jest z jakichś względów nieuzasadnione.
A wieża kontrolna miała przerwę śniadaniową akurat? Nawet pies nim zrobi zrzut to wydeptuje sobie miejsce, więc pilot mógłby trzasnąć kółko przed lądowaniem i sprawdzić sobie lądowisko.
Leżakowanie, wyprowadzanie piesków, piwkowanie na terenie lotniska jest oczywiście niepoważne, ale przez tyle lat można było postawić kilka tablic zabraniających tego.
Pozdrawiam
Ale jesteś głupi – masakra. Od kiedy na lotnisko aeroklubowym jest wieża kontrolna? Nie ośmieszaj się następnym razem.
Ja Cię nie obrażam. Nie wiem czy w Gliwicach jest czy nie ma wieży, ale jeśli nie ma przynajmniej kierownika lotów to fajna partyzantka jest na tym lotnisku.
Nie pozdrawiam Kazek
Już sama nazwa LOT-NISKO wskazuje gdzie jesteś. Wystarczy pomyśleć. W tym miejscu piloci są u siebie a ty jesteś gościem więc przestrzegaj warunków tam obowiązujących. Przypuszczam że na terenie swojej posesji też chciałbyś mieć spokój i bezpieczeństwo. Witek – były pilot. PS. Tablice ostrzegawcze były lecz je rozkradziono.
W żadnym miejscu nie bronię tutaj lotniskowych plażowiczów.Swoją posesję mam ogrodzona, a przed wejściem do kawałka swojego lasu tabliczki informujące o tym, że jest to teren prywatny. Farbą można namazać na ścieżce informację o zakazie jej opuszczania to nie ukradną takiego znaku ; )
Jak widzę na google maps od strony wysypiska nie ma żadnej informacji o tym, że jest tam jakiekolwiek lotnisko.
Pozdrawiam.
P.s Rozumiem, że Kazek to ten co rozpłaszczył szybowiec, a Witek to ktoś z zarządu ?
Swego czasu często tam spacerowałem z żoną i wielokrotnie!!! widzieliśmy ludzi z psami schodzących ze ścieżek i wchodzących na teren pasa startowego, może i można się nie zorientować, że jest to lotnisko, ale powiedzmy sobie szczerze ludzie którzy tam przychodzą z psami to są miejscowi, którzy doskonale wiedzą gdzie są. Wkurza mnie taka postawa, bo przez takich ludzi jeszcze kiedyś zabronią w ogóle tam spacerować.
A dlaczego mieliby zabronić spacerować? To jest chyba aeroklub sponsorowany przez miasto, czyli mieszkańców. Skoro garstka zapaleńców bawi się kosztem podatników to niech się dostosuje. Za późnej komuny, żeby poskakać ze spadochronem trzeba było odwalić prace społeczne na rzecz aeroklubu. Chcesz polatać to zadbaj o bezpieczne lądowisko. Nie mówię o zrzutce na 2 metrowe zasieki, ale kupić megafon i gonić psiarzy w czynie społecznym, parę patyków z zalaminowanym zakazem wchodzenia. Zniszczą w nocy to rano zrobić obchód i powtykać nowe. Na lotnisko można dostać się najwygodniej w czterech rogach. Zalegają tam stare płyty betonowe. w każdym rogu postawić jedną z… Czytaj więcej »